Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sukienka

CZY KTOS Z WAS MA FIOŁA NA PUNKCIE UBRAN???

Polecane posty

Gość sukienka

czy ktora s z was ma tzw. fioła na punkcie ubrań?? ja akurat nigdy nie wariowałam z tego powodu ze nie mam atulanie modnych spodni itp. chociaz nie ukrywam ze lubie dobrej jakosci rzeczy, vo prawda moja szafa nie peka w szwach ale znam osoby :kobiety ktore dosłownie wpadaja w depresje z tego powodu, w mojej pracy jest dziewczyna ktora niedawno wyszla za mąż i jej standardowa rozmowa to narzekania na mężą ze nie kupuje jej ubrań a ona musi miec co miesiac cos nowego, nudza mnie takie rozmowy bo popasc w paranoje można z powodu jakiejs poważnej choroby kogos blisliego ale z powodu ubrań??? jak myślicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwielbiam kupować ubrania ale oczywiście wszystko w miarę rozsądku :) Największego fioła to mam na punkcie bluzek :] Mogę powiedzieć w dosłownym znaczeniu tego słowa że szafa mi się nie domyka,ale i tak kolejna bluzeczka nie zaszkodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skórzanej odzieży też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... fiola to moze nie mam, ale na pewno kupuje za duzo ciuchow, czesto odkrywam w szafie ciuchy jeszcze z metkami, ktore kupilam i o nich po prostu zapomnialam, mam tez sporo ciuchow, w ktorych bylam tylko raz i przestaly mi sie podobac (w tym sporo butow). Poza tym masowo kupuje torebki, a potem oczywiscie nie nosze, ale po prostu je lubie i zawsze jakas mi wpadnie w oko. Nie przepadam za lazeniem po sklepach, ale jak juz pojde po jedna rzecz, to kupuje tez 10 innych, na szczescie nie chodze na zakupy za czesto, moze raz w miesiacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusik_ona
ja mam tak jakby fiola :-/ bo jak nie bede ubrana tak jak sobie ubzduralam to nie wyjde z domu i bede siedziec caly dzien bez humoru :-/ uwielbiam chodzic po sklepach i kupywac ciuchy choc nie zawsze jest na to czas i tez $$$ :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety... Ja mam fioła na punkcie ubrań... Kupuję ich stanowczo za dużo... A potem i tak nie wiem co ubrać... Pewnie wynika to z nadmiaru... ;) Uwielbiam ciuchy, a co za tym idzie zakupy także... I nie sposób mnie przekonać, że niepotrzebne mi się kolejne spodnie czy dziesiąta para okularów słonecznych... ... Ubrań nigdy za wiele... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam fioła na tym punkcie...i nie chodzi tu o tysiące wydawane na ciuchy markowe, ani o bezwzględną pogoń za modą....po prostu nie mogę przjeśc obojetnie obok sklepu...zupełnie nie planuję, tylko tak spontanicznie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodka_Narcyza
Ja mam strasznego fioła na punkcie ubrań. Kupuję mnóstwo ciuchów (oczywiście płacę za nie pieniędzmi moich rodziców) i z tego powodu dręczą mnie straszne wyrzuty sumienia. Jestem wręcz OPĘTANA ciuchami :/. Obiecałam sobie, że jak zacznę zarabiać własne pieniądze, zwrócę tacie całą tę wyrzuconą w błoto kasę co do grosza. Czasem już nie wytrzymuję z moją obsesją :(. Tylko w ciągu ostatnich trzech tygodni kupiłam 3 topy, bolerko, bluzkę, rurki, buty, swetr, kolczyki, 2 sznury korali, szorty, pasek i sukienkę. A planuję białą koszulową bluzkę, szeroki czarny pas, ogromną torebkę, kilka par kolczyków i czarne perły... Chętnie sprawiłabym sobie też buty na megawysokim słupkowym obcasie, czarną ołówkową spódnicę z wysokim stanem, żółte korale, garniturową kamizelkę, trencz, skórzane botki itd, itp... Takie wariatki jak ja powinno przywiązywać się do łóżka ich własnymi kudłami :-[.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×