Wy też tak fatalnie przezywacie miesiaczke...??

Dziewuchy ja też mam tragedię!Boli nieprzeciętnie, no noramlanie poród i to tego to uczucie że słabnę..jak bym miała zemdleć, muszę wtedy na chwilę na świeże powietrze, głowę między nogi, bo chyba bym padła :ojeszcze nigdy nie zemdlałam, bo w porę reaguję:p jestem strasznie wrażliwa na ból..miałam to samo kiedyś po baaardzo bolesnym zastrzyku, więc gdy boli-jest mi od razu słabo!jedyne co mi przynosi ulgę w bólu to nospa forte ale tylko w kombinacji z termoforem gorącym na brzuchu;)inaczej będę zdychać cały dzień!więc z bólem jakoś tam sobie radzić umiem, ale zanim przejdzie, z tym uczuciem osłabienia to nie bardzo!boję się normalnie tego dnia z domu wychodzić bo prawie na 100% wiem, ze mi się tak zrobi!brałam kiedyś kropelki homeopatyczne (przeznaczone dla tych co menopauzują;)) i miałam je brać chyba 5 dni przed spodziewanym okresem..brałam i było dobrze..później odstawiłam i wszystko wróciło..spadek poziomu hormonów w dniu 0 i po mnie:o holender zapomniałam ile tych kropelek trzeba brać i ile razy dziennie?one się Remens nazywały. niestety doktora, który mi to polecił już nie ma:(i nie mam się kogo poradzić:(może któraś stosuje?

Mam tak samo... Oprócz dwóch lub trzech dni wyjętych z życiorysu dochodzą bardzo obfite krwawienia i skrzepy. Dwie pierwsze noce mam nieprzespane z bólu i dyskomfortu, bo jak wstaję to przeważnie muszę prać bieliznę, piżamę i prześcieradło... Mam też mdłości i jak siadam to boli mnie WSZYSTKO: mam wrażenie, że cała pochwa, wejście do niej, macica, jajniki i jajowody. Po prostu tragedia. A teraz mam to też poza okresem, bo mam torbiel. Ponoć takie miesiączki są jej objawem, ale ja miałam takie od zawsze. I jeszcze te skrzepy. A na ból biorę ketona (ale rzadko, bo po nim mi się krwawienie nasila), nospę albo ibuprom.

aneta71 ---> nasila to się raczej po Nospie bo ona działa rozkurczowo i sie bardziej leje wtedy :)

U mnie nie, po nospie jakoś tego specjalnie nie zauważam, a ketonal nie dość, że pomaga mi na krótko, to jeszcze nasila krwawienie. Jakaś dziwna jestem najwidoczniej... :)

choć mnie i owszem, gdy zaczęłam brać Novynette ból przy miesiaczce ustal jak ręką odjął:) sam okres skrócił sie z 7 do 2 dni i miałam go jak w zegarku dokładnei co 28 dni, jakis cud, bo normlanie miałam cykle 26-35 dniowe więc wyobraźcie sobie jak bardzo to jest uciążliwe czekać już od 26 dnia cyklu na okres, który może pojawić się albo jutro albo za 2 dni albo za 10 dni:O jednak gdy tylko odstawiłam tabsy bóle wróciły takie jak były i oczywiście zupełnie nie nadaję sie do życia w pierwszy dzień - brzuch jak w 6 miesiacu ciąży, latam do kibla po 10 razy dziennie, a żadne tabletki przeciwbólowe nie pomagają:O cóż, takie życie...:O:O:O:O:O:O:O:O