Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koleś

Facet- potrzebuje pomocy prawdziwych KOBIET!!!

Polecane posty

Jestem facetem. Kilka lat temu zdradzilem zone, o czym sie dowiedziala. Wiem, ze zrobilem zle. Zrobilem to, bo brakowalo mi czulosci, ciepla i milosci. Wiem, ze niektore z czytajacych beda na mnie psy wieszac... Przezyje. Wiem, ze posunalem sie do najgorszego wyjscia. Nie jestem zainteresowany bezinteresowna krytyka. Che naprawic swoj zwiazek, ale pomimo kilkuletnich wyrzeczen, rezygnacji z zycia prywatengo, poswieceniu sie rodzinie - i tak w tle istnieje widmo mojej zdrady przywolywane w kazdym mozliwym momencie. Jest to wentyl, na ktorym wiesza oja zona wszytko, co moge, moglby lub co zrobilem zle w ciagu CALEGO mojego zycia. Prosze.. POMOZCIE zrozumiec. Ja gubie sie w tym, bo jestem facetem, a to podobno inny gatunek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecinaaaaa
podam Ci przykład: ja nie umialam wybaczyc...i tez wypominalam mojemu facetowi to co zrobil, inna sprawa ze lubil po tym budzic we mnie zazdropsc i niepewniosc, odeszlam i mam spokoj...i wydaje mi sie ze jest jedno wyjscie, albo zona Ci wybaczy albo sie rozstancie. Pogadaj z Nia i postaw sprawe jasno. Pomimo bledow oboje macie prawo do szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym była na miejscu twojej
żony to chyba rozwiodłabym sie ...twoja zdrada będzie dluugo jeszcze przesłaniać wasze życie.To ,że została z toba świadczy tylko o tym,że bardzo cię kocha mimo wszystko ale nie jest ciebie pewna i nie czuje sie bezpieczna -na 100% przy kazdym twoim "dziwnym "zachowaniu wietrzy zdrade ,to smutne ale prawdziwe.tez kiedys zostałam zdradzona -odeszłam nie potrafiłam wybaczyc -ale nie bylismy małżeństwem.... oszczędziliśmy sobie TAKIEGO dalszego życia . Myślę,że powinniscie poważnie pogadać :zapytaj ją czy cie kocha i czy chce dalej z toba byc ale musi wybaczyć i nie poruszać tego tematu juz nigdy wiecej-nawet psychologowie często radzą w ten sposób . Nie mozna karać kogoś przez całe zycie -jeśli tak sie nie da to po prostu musicie sie rozstać...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli Ci naprawdę zależy aby być z żoną musisz najpierw sam przemyśleć za i przeciw czy chcesz z nią być,co spowodowało że zdradziłeś? porozmawiaj z żoną wyjaśnij jej wszystko ,przedstaw swój punkt widzenia i poproś żeby ona też się w tej sprawie wypowiedziała,rozmowa na pewno nie będzie należała do łatwych,ale spróbować trzeba... no i te wypominki żony, to jest hmmm... coś normalnego..postaraj się ją zrozumieć i za każdym razem gdy wiesz że zaraz Ci coś dowali zaskocz ją miłym gestem czy słowem,chociaż ona bardziej liczy na gesty...tylko postaraj się przeanalizować całą sytuację na spokojnie i zdecydować albo żona i tylko żóna albo...poprostu się rozstańcie....to trudna decyzja ale uwierz to jest jej odreagowanie na to co się stało.pozdrawiam.Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co być ze sobą i męczyć się kilka lat jeszcze wypominając drugiej osobie to co zrobiła? Ja bym nie wybaczyła, nic co by zrobił mój facet po zdradzie nie naprawiłoby tego nadszarpniętego zaufania, nie potrafiłabym go nawet dotknąć wiedząc że był z inna. Ale to tylko moje odczucia, ja po prostu nie umiem wybaczać takich rzeczy. Ja myślę że ona już nie zaufa, skoro do tej pory to wypomina to znaczy, że cały czas czuje ten ból i nie wierzy, że żałujesz. Jeśli chcesz naprawić cokolwiek i widzisz, że to co robisz to za mało to zrób jeszcze więcej, tak aby czuła, że jest tą jedyna - i to do końca świata. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Dużo tłumaczyć, mówić jak ją kochasz i że chcesz już tylko jej. I kochać, okazywać jej to na każdym kroku aż zrozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak na marginesie w kilku słowach o sobie piszesz:Co ja moge napisac??? Duzy, wesoly.... Nie lepiej samemu sie przekonac? czy to nie jest zaproszenie? może warto byłoby to zmienić jeśli twierdzisz że zależy Ci na żonie... a może poprostu się do niej tak bardzo przyzwyczaileś że chcesz z nią być a na boku mieć kogoś,teraz wiedziałbyć co robić żeby nie wyszło... to też jest temat do rozważań... ale gówno,myśl szybko i miej otwartu umysł bo ugrzążniesz na dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozamawialem... Padalem do stop. Bralem wine na siebie. temat jest bardziej zlozony. Niewazne, dlaczego mam jazde, nie wazne, ze chce normalnie zyc, ale do jasnej cholery, niech to nie bezdie tak, ze ja jestem winien wszystkiemu. tak to sie objawia. Wypruwam sobie flaki pracujac po 12 godzin na dobe. to i taK jest nic. Nie mam prawa powiedziec czegokolwiek w temacie od szczednosci... Zawsze jest odpowiedz- a Ty po co palisz papierosy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi ale nic dobrego
z tego nie bedzie ...doradzam separacje . Musicie złapać dystans -oboje -do tego waszego całego życia i bycia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam widzisz drogi autorze
kobiety,które tu piszą stawiaja sie w miejscu twojej zony i całkiem prawdziwie pisza o czysto kobiecych odczuciach w takich trudnych sytuacjach -jednoczesnie całkiem obiektywnie radza ci rozwód lub separację bo wiedzą ,że lepiej nie będzie -fakt czas "kwarantanny" juz minął a poprawa żadna -tez doradzam choćby czasowa separację .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i te rozwiązania są dobre skoro Twoja żona równa Cię praktycznie z ziemią,i w zasadzie chyba nie dostrzega tego co robisz...to smutne,ale w niej albo to się tak zbierało i ma do Ciebie tak wielki żal i złość,albo poprostu nie ma uczuć... każdemu należy dać szansę a na zaufanie trzeba sobie zapracować... tylko że ta praca jest dla dwóch osób a nie dla jednej....czyżby żona miała Cię już dość... trudno się podnieść i zaufać po tym jak ktoś kogo kochamy najbardziej na świecie wykręca taki numer, nie wyobrażamy sobie tej sytuacji dopóki nas nie spotka:-( to smutne ale prawdziwe, ale czy Ty chcesz być ze swoją żoną czy poprostu tkwić w związku z nią bo tak jest wygodnie?.... czy kochasz ją ? czy jesteś do niej przyzwyczajony? separacja?....niewiele tu chyba pomoże to może być początek końca ,a ciężką pracą po 12 godzin nie zdobędziesz jej miłości i zaufania,...przykro mi:-( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×