nawet nieudacznik ma prawo do molości

:o

małością :D

qwertz,zgadzam się z tobą. :) Tylko jest jedno,ale że nie wszystkim jest dane poznac/miec milosc swojego zycia. :/

miłości:(

w co drugim topicu narzekanie na życie,nieśmiałość.czy na tym forum siedzą same zakompleksione osoby,czy pogoda dziś nie teges?:P

jasne ze ma prawo:) jego problem polega jednak na tym ze mimo iż wie ze jest nieudacznikiem interesuje sie tylko pieknymi i ogólnie wspaniałymi kobietami, no a jaka wspaniała i piekna chciałaby miec chłopaka/męża nieudacznika?

masz rację niedojdo - śerotko :)

jeśli dojrzały facet mówi o sobie, że jest "nieudacznikiem" - to pewnie tak jest. a miłość spotkać można wszędzie. tylko pozbądź się tego "nieudacznictwa" :)

uwazam ze nawet taka paskuda jak ja ma prawo do milosci

Mi się tam marzy hehhe facet zaradny zyciowo. :) no,ale taki niudacznik maprawo do milosci,kazdy ma,a noz go ktos pokocha takim jaki jest. :) co się dzieje,chyba tapoogdatakdobija hehe chociaz u mnie jes fajnie cieplo,to ja mam zlydzien ot co. :/ Zakompleksiona nie jestem :D

uwazam ze nawet taka paskuda jak ja ma prawo do milosci

dziewczynya ktora z was by sie chciała mną zaopiekowac?:o

ze żadna.tak tylko mówią,żeby podnieść na duchu

taaa ma prawo do miłości... ale platonicznej albo ogólnoludzkiej. Na inną się nie załapie

wszystko chyba przez depresje-nie moge sobie znalesc miejsca w swiecie,łudze sie ze ta choroba jest winna wszystkim moim porażkom ale to chyba wygodne usprawiedliwianie moich niepowodzeń,

czy Ty nie masz innych tematów do rozmów,niż "jestem nieśmiały,nie mam dziweczyny..itp.".bo tylko w takich topicach piszesz.znajdź sobie jakieś aktywne zajęcie,a dziewczyna sama się znajdzie

a do lekarza. to jest uleczalna choroba. wiem bo mialam.

do ja wygralem zycie----robisz sie tak samo irytujacy jak andrzej z bilgoraja. do autora----chcesz przyklad nieudacznika? poczytaj posty "ja wygralem zycie"

bo jestem za głupi i za nudny, w moim życiu ogólnym czy uczuciowym nic się nigdy nie działo i dziać nie będzie więc to są jedyne tematy na które mam coś do powiedzenia. Słodko, nie?

taaaa,ale zamiast coś z tym zrobić,to tkwisz w punkcie wyjścia już dobre parę miesięcy

ja wygralem zycie---skoro nie masz juz nic wiecej do powiedzenia to zamilknij na wieki i nie drecz juz ludzi swoja obecnoscia.

no to jest nas dwóch ciekawe kto z nas jest w swoim nieudacznictwo bardziej uwikłany

nie przez parę miesięcy tylko od urodzenia... to raz a dwa.. co można z tym zrobić? No co? Powiem ci. NIC!!! Żeby coś zrobić trzeba umieć chociaż poznawać ludzi + coś sobą reprezentować. Pewnie w końcu na wieki zamilknę... i tak nic lepszego mnie w życiu nie czeka

poziom to ona ma wysoki ale monotematyczny jest. moge przewidziec odpowiedz ja wygralem zycie na kazde pytanie. autor----nie jestes nieudacznikiem. choroba tak ci kaze myslec.

byc moze-tylko zaczynam sie zastanawiac moje nieudacznictwo doprowadziło mnie do depresji czy raczej jest ono jej konsekwencja

wiesz czemu jestes beznadziejny? bo jestes nuuuudnyyy i irytujacy. ale najgorsze jest to ze nawet nie starasz sie tego zmienic. umiesz tylko biadolic. mozna ci wspolczuc ale cierpliwosc sie w koncu konczy. nie lubia cie bo marudzisz. nie mozna z toba pogadac bo za kazdym razem rozmowa schodzi na to jaki jestes biedny i niedorobiony. wez zrob cos ze soba ale zniknij.

jesli juz tak chcesz to rozpatrywac to poczucie nieudacznictwa jest konsekwencja depresji. i bedzie sie poglebiac jesli nie pojdziesz do lekarza. wiem ze moze ci sie to wydawac bezcelowe ale potrzebujesz profesjonalnej pomocy.

myślę,że on to słyszał już ze 100 razy:)

ktos z boku mógłby powiedziec ze jestem leniwy ide na łatwizne ale tak nie jest zawsze jak byłem we wzglednie dobrym nastroju rozpierała mnie energia ,działałem -myślałem za dwoch-od pewnego -znacznego juz czasu sytuacja zmieniła sie diametralnie ,nic mi sie nie chce robic nawet spac nie moge:o

molosci molosci molosci