Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tamaratak/

Jak można nazwać poród miłym wspomnieniem??!!

Polecane posty

Gość Tamaratak/

Wiem, ze zaraz wiekszosc z Was bedzie zapewniala wszystkie , ze porod byl cudnym,budującym przezyciem, a bolało troszke,tak ciut,ciut,da sie rade.... Czytając wypowiedzi wielu z Was,poruszając się czasem po tym forum,słuchając wypowiedzi niektorych kobiet stwierdzam z cala stanowczością, że polskie kobiety są bardzo zakłamane.Panuje jakiś dziwny wstyd odnosnie przyznania się do cesarskiego cięcia....Jakby taka kobieta była gorsza,jakby miarą macierzyństwa była wielkosc cierpienia podczas porodu.Czytalam wypowiedzi dziewczyn na forum, i kuzwa mac, te co mialy cesarke "czuja sie niespelnione"!!!!Bo najlepeij drzec morde godzinami,zwijac sie z bolu -ale to przeciez cudne przezycie.Nie rozumiem tego i nie wierze absolutnie w zapewnienia, ze porod dla wielu z Was był czyms cudnym i niezapomnianym.Choc niezapomnianym to owszem, bo ja tego bolu,tej traumy nie zapomne nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"drzec morde\" bardzo inteligentne i na wysokim poziomie okreslenie... ja mialam cc, wczesniej jednak rodzilam ale mala nie schodzila(mialam wiec okazje drzec morde).... nie czuje sie niespelniona,ze nie urodzilam sama... na poczatku bylo mi troche smutno ze porod nie przebiegal tak jak sobie wymazylismy z Mezem- ze nie bylo przeciecia pepowinki,ze mala nie lezala na brzuszku u mnie.... sam porod nie jest dla mnie milym wspomnieniem, ale wlasciwe to juz o nim tak nie mysle...wazne ze Groszkowi nic nie jest i jest cala i zdrowa... dla niej moglabym \"drzec morde\" dluzej...... chcialabym rodzic naturalnie,ale chyba nie bedzie mi to dane- nie czuje sie niespelniona przez to... nie wazne jak sie rodzi,wazne jak sie wychowuje, czyz nie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i masz poniekad racje, w niektorych \"kregach\" przyznanie sie do cc nie jest wskazane.... pamietam jedna sytuacje jak opowiadalam kolezance o porodzie i mowie ze mialam cc , na co ona : \"zalatwiane? nie chcialas rodzic? \"... wymieklam.... i wymiekam nadal gdy ktos zadaje tego typu pytania. Porod moim zdaniem jest to sprawa indywidualna kazdej kobiety Jesli ma wole miec cc na zyczenie - ok , a jesli chce \"drzec morde\" to chwala jej za to !Wazne ze urodzi taki MALY CUD ! i nikt nie powinien sie do tego wtracac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaratak/
Owiedko jeżeli chciałas zanegować moja wypowiedz nie musiałaś wyszukiwać z mojej wypowiedzi tej najmniej "grzecznej".Rzeczywiście mogłam napisać, tak żeby Tobie odpowiadało- tzn." wydawać z siebie głosniejsze, no może takie naprawdę głosniejsze okrzyki-ach,och,jeju,jejunciu".Jeżeli akurat to stwierdzenie"drzeć mordę"tak bardzo nie pasowało Ci w mojej wypowiedzi zastąp sobie tymi napisanymi przeze mnie powyżej.Myslę, że teraz moja wypowiedz choc minimalnie będzie pasowała do Twojej definicji inteligentnych wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatni poród dobrze wspominam. Myślę że to kwestia nastawienia, wiedzy o tym co się dzieje z ciałem podczas porodu oraz kompetentnego i (chyba najważniejsze) miłego i wspierającego personelu. Darłam się ;) jak dzikie zwierzę :D Ale jednocześnie czułam się bezpiecznie bo położna skakała wokół mnie cały czas jak koło śmierdzącego jajka, a mąż biegał w te i wewte po picie, krakersy. Bez zdziwienia przyjmował fakt, że na przemian na niego warczałam i czule prosiłam o masowanie pleców :D Najgorszy jest ból w połączeniu z bezradnością i oziębłością położnych, lekarzy itp. Źle jest gdy mają rodzącą w dupie, są chamscy i uważają że zawracamy głowę. Tak miałam gdy rodziłam pierwszy raz i wspominam to jako koszmar. Sam ból jest mało przyjemny, ale \"końcówka\" wszystko wynagradza. Zachowania personelu nic nie wynagradza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z perspektywy czasu, gdy się już trochę zapomni szczegóły to można tak powiedzieć,że to mile wspomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaratak/
I właśnie tego dziewczyny pojąć nie potrafię?:( Czytam i wydajecie mi się autentyczne,ale z 2 strony jak mozna krzyczeć, cierpieć ,a potem mówić, że to miłe wspomnienie??Jak??? Dzieci to najcudowniejsze dobro dla każdej kobiety,ale przecież dziecko rodzi się z bólu,w strasznym,niezapomnianym bólu,niewyobrażalnym,przecież boli tak jak nigdy nic nie bolało.Jak to można mile wspominać?Nie umiem tego pojąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz po porodzie uwazalam ze juz wiecej nie bede miec dzieci Dzisiaj mam juz inne zdanie i chce druga kruszynke Moze nie teraz ale chce:-) Patrzac na to z perspektywy czasu smialo moge powiedziec ze to bylo jedno z najpiekniejszych przezyc w moim zyciu:-) mowiac porod mam raczej na mysli moment kiedy moj synek juz wyszedl:-) kiedy go pierwszy raz ujrzalam kiedy polozyli mi go na brzuchu kiedy moj maz przecinal pepowinke Samego porodu juz prawie nie pamietam poniewaz to co wczesniej wymienilam przyslonilo bol i cala reszte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo rraaanyyy
...mozna po prostu napisac "krzyczec" lub ostatecznie "drzec się". Ale do tego trzeba miec troche więcej kultury i bogatszy zasob słownictwa, jak widac. Ile jeszcze będzie topików o tym samym? {zieeeew]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcialam zanegowac twojej wypowiedzi, szanuje twoje zdanie i to co masz do powiedzenia,bo masz prawo pisac to co chcesz! I wczytaj sie troszku bardziej w to co napisalam :) Ale tak jak ten ktos kto napisal wyzej mozna bylo uzyc innego okreslenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to blef
Tamaratak - masz całkowita rację. I też jestem za tym, że drą gębę. Ale tutaj na forum tego nie wyczytasz, bo tutaj, każda ma planowane dziecko od lat i to te po 17 lat też, bo one już jako 10 letnie dziewczynki planuja dzieci. Takze tu sama sielanka, po kilkanaście dzieci, poród cacy, wychowanie cacy, tylko, że póżniej gdziei ndziej czytasz, on łajdak, nie płaci alimentów, nie interesuje się dziećmi, biedna samotna matka z kilkorgiem dzieci nie ma gdzie mieszkać itp. Ja też czasami nie rozumiem. Tu sielanka a tu tyle rozwodów, kłótni itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pamietam ze bol byl
koszmarny,myslalam, ze umę, ale mimo wszystko najbardziej moment,jak dziecko ze mnie wyszlo, jak nagle przestalo blec i jakie to bylo jednak wspaniale uczucie. Po co mialabym klamac? Moze kazdy to inaczej odbiera? Od moich porodow wiele czasu minelo, moze dlatego. Drugi poród byl nieporównanie lżejszy. Mile wspomnienie - bo to poczatek czegos nowego, co( po latach dopiero) okazalo sie naprawde swietna sprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to blef--> a widzisz --zaskocze cie:) moja Izka jest wpadka :) w domu nie zawsze jest sielanka,ale jakos sie kreci-takie zycie :) nie ma idealow,docieramy sie :) porod nie cacy :) wychowanie nie cacy-wiele wyzeczen i trudu :) a reszta to nie komentuje,bo mnie nie dotyczy :) jak narazie interesuje sie dzieckiem itd. :) takie zycie - nikt nie obiecywal ze bedzie latwo... zaraz poloze sie spac, chociaz nie wiem po co bo noc -wiem - ze bedzie ciezka, ale wstane rano i popatrze na nia i jej usmiech i dostane zastrzyk energi na caly dzien :) i tak- to- bedze moja sielanka i moj cud !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszlamamamama
a ja chce cesarskiego ciecia i takie bede miala, piersia nie chce karmic i tez nie bede, ale bede kochac moje dziecko najmocniej w swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chce miec cc bo nie mam zamiaru miec cipki jak wiadro, moze i jestem egoistka ale przepraszam ja tez jestem czlowiekiem i ja tez chce miec jakies przyjemnosci, dla dziecka moge zrobic wszystko ale bez przesady... ja rozumiem kobiety ktore chca rodzic normalnie ale ja nie chce i prosze tez moje zdanie uszanowac tak samo z karmieniem, wiem ze pokarm matki jest nalepszy ale na rynku sa mleka z prawie identycznymi skladnikami wiec gdzie problem? oczywisiciw w szpitalu 3 czy 4 dni zamierzam karmic ale pozniej nie, nie chce miec problemow z piersami ( nie chodzi o to ze beda zwisac bo i tak wiek zrobi swoje) chodzi mi o to ze piersi sa bardzo bolace, ta krew jak dziecko \'\'gryzie\'\', itp ... mleko mozna odciagac i tak tez bede robic jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być . kobietą
Będąc w ciąży nawet nie zastanawiałam się nad cesarką, kobiety zawsze rodziły siłami natury, więc ja też tak chciałam. Rodziłam krótko bo "tylko" 2:15, pomiędzy skurczybykami spałam, darłam się w niebogłosy a potem przepraszałam i darłam się dalej a potem spałam. Rozwieranie rzeczywiście boli okrutnie, ale wtedy coś się dzieje z mózgiem i sekundę po skurczu nie pamięta się tego bólu, aż przyjdzie kolejny - ehh i te łapy ginekologów, ale to jest nieważne. !!!! Parcie nie boli wcale a za chwilę maleństwo powoduje, że świat nabiera barw, że nic nie boli, że bezsens ma sens! Po porodzie sexik jest milion razy lepszy, doznania są efektywniejsze, a kobiecość nabiera innego wymiaru dla faceta jak i samej kobiety. A i tak dzidziuś jest najważniejszy, bo jak się rodzi jest nieważne, ważne aby bobasek tryskał zdrowiem, a matka kochała ponad siebie, bo cóż znaczy poród względem macierzyństwa - kolek, ząbków... bardziej boli płacz dziecka od stanu waginy. A Wy laleczki co tak się boicie o ból czy pochwę po porodzie raczej martwcie się o swoje dzidziusie, bo to o nie się rozchodzi, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to mozna sobie zazyczyc
cesarke? tak jak kto woli tak rodzi? myslalam, ze cesarka to tylko w wyjatkowych przypadkach jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to mozna sobie zazyczyc
moja kolezanka zawsze miala straszne bole przy miesiaczce. jak urodzila to powiedziala, ze porod byl mniej bolesny od boli miesiaczkowych. ale bole miesiaczkowe miala takie, ze wymiotowala, biegunke miala i zwijala sie z bolu. przy porodzie lekarz do niej mowi; to ma pani w koncu te bole czy nie? a ona; a ja wiem, chyba mam. czekala az ja bedzie cos bardziej bolec ale nie bolalo. i nie darla mordy wcale. ja chyba bym darla i wole miec cesarke jesli mozna sobie zazyczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamaratak/, nie wiem czy rodziłaś, podejrzewam, że raczej bazujesz na opowieściach z drugiej ręki i ewentualnie jakichś filmikach czy zdjęciach z netu. Może komuś kto nie rodził trudno jest to zrozumieć, ale doskonale rozumiem dziewczyny po cc, które czują się niespełnione. Poród jest jedną z tych sytuacji, które kształtują kobietę jako osobowość, na równi z samą ciążą. To jest moment kiedy czas staje w miejscu, podobnie jak własne narodziny, śmierć czy pierwsza noc spędzona z kimś, kogo naprawdę kochasz. Dla jednych to bzdura i czysta fizjologia - takie kobiety po cc nie będą czuły się niespełnione, gdyż poród jest dla nich wyłącznie sposobem wydania dziecka na świat i w sposób oczywisty wybierają wariant najmniej bolesny i najwygodniejszy /choć biorąc pod uwagę regenerację po zabiegu różnie z tym bywa/. Możesz w to nie wierzyć, ale przed porodem, którego bałąm się jak każda kobieta, przyśniło mi się, że obudziłam się rano i dziecko leżało przy mnie, ubrane i umyte. Gotowe, jak zamówione z katalogu. Urodziło się w nocy, bez mojej wiedzy :) Poczułam się tak okradziona, że zbudziłam się płacząc. Mój poród był gwałtowny i bolesny, ale nie zamieniłabym go na cc, dla mnie wiedza o sobie, własnym ciele, współpraca z rodzącym się dzieckiem, z którym miałam doskonały kontakt w czasie ciąży, pokonanie własnej słabości i bólu jest ogromnym bogactwem. Chciałam przeżyć to świadomie i nie żałowałam nawet przez moment. Co nie znaczy, że dziewczyny decydujące się na cc uważam za gorsze :) A co do \"darcia mordy\", jak to ładnie określiłaś, w ciągu 12 godzinnego porodu nie krzyknęłam ani razu. Owszem, śpiewałam, warczałam, rozmawiałam z mężem, położną i sama ze sobą /m.inn. wydawałam sobie polecenia i nie wiedzieć czemu zwracałam się do siebie obcesowo po nazwisku, jak sierżant do szeregowca/ :D I mimo wszystko poród jest dla mnie aktem miłości. Podobnie jak seks, który dla wielu innych osób sprowadza się do zaspokojenia prostej potrzeby fizjologicznej :) fajna madchen, spokojnie, po porodzie nie ma się cipki jak wiadro. Może po czterech porodach jest jakaś istotna różnica, tego nie wiem. Ale po jednym z całą pewnością nie. Wystarczy trochę ćwiczeń i zanim wolno ci współżyć pochwa wraca do normy :) Tak przynajmniej dzieje się w przypadku większości kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko huto... ale wysmażyłam post :O Przepraszam za tę kobyłę, dziewczyny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta2007
A może to po prostu ciężka praca fizyczna, zakończona wyjątkowym spotkaniem, o ile dziecko było oczekiwane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z całą pewnością masz rację :) I każdy przeżywa to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamara/tak/
Rodziłam sn a swoja córeczkę kocham najbardziej na swievcie-jest sensem mojego zycia.Wiele z Was nie rozumie mnie,ja nie rozumiem Was.Moze to wynika z mojej szczerości do bolu i nazywaniu rzeczy po imieniu.Nadal uwazam, ze wiekszosc Polek jest zaklamana.Na forum jest wiele wspanialych dziewczyn.Podoba mi sie Paulina-prostolinijna,ale prawdomowna.Dziewczyny oburzające sie na moje byc moze niefortunne okreslenie "drzec mordę" z cala pewnoscia zawsze są wywazone i nie podchodza do niczego z emocjami.....Az chce sie napisac "bułke przez bibułkę a ......(tralalalala)-ktora zna niech sobie dokonczy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamara/tak/
Chcialam jeszcze napisac b.istotną sprawę:takze nigdy nie zapomnę cudownego momentu polozenia mi Niuni na brzuchu,Jej widoku,wzruszenia męża.Mimo to potrafie napisać, ze porod byl dla mnie straszny i połączenie tych dwoch wyrazow w 1 zdanie,tzn:miłer i poród-uwazam za wielką pomyłkę.a miara macierzynstwa drogie pani nie jest bol przy porodzie a o nim pamietając, nie jestem wyrodna matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Langwedocja
Tamara---> a kto Cię nazwał wyrodną matką, bo jakoś nie zauważyłam? :D To Ty raczej twierdzisz, że większość Polek jest zakłamana. Ja wśród swoich przyjaciół i znajomych takiej tendencji nie widzę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, że bolało potwornie, że wrzeszczałam, bo już naprawdę nie mogłam wytrzymać, że przeklinałam dzień, w którym zdecydowałam się rodzić naturalnie, podczas gdy miałam możliwość załatwienia sobie CC, ale dziecko wynagrodziło mi ten ból do tego stopnia, że teraz po 10 tygodniach od tego zdarzenia nie potrafię nawet powiedzieć, co mnie bolało. Wiem, że bolało bardzo, ale nie potrafiłabym zlokalizować tego bólu, opisać i porównać. Ból porodowy nie przypominał bólu towarzyszącego miesiączce, to było coś zupełnie innego. Moje miłe wspomnienia ograniczają się do tego, że mam wspaniałego synka, bo ani poród nie należał do przyjemności, ani zachowanie położnych nie nastroiło mnie optymistycznie. Teraz wiem, że gdyby położne były inne- bardziej ludzkie, to pewnie miałabym jeszcze nie jedno dziecko, ale trochę się zraziłam i teraz mam blokadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko jest subiektywną sprawą. Dla mnie traumatycznym przeżyciem były ciąże , pobyty w szpitalu i ciągłe liczenie ile do końca, jeszcze trochę, załamania bo ja leże w szpitalu ( nie tydzień czy dwa ale miesiące) proponuję ci pozostawić córkę na kilka miesięcy w domu, bo nie wiadomo czy odwiedziny w szpitalu to lepiej czy nie widywać dziecka ( ciągły płacz przy rozstaniu, dziecka i mój, tęsknota). Dla mnie porody były zbawieniem bo urodziłam swoje utęsknione dziecko, wrócę do domu po rozstaniu , wreszcie mogę wstać z łóżka a nie leżeć odłogiem bo mogę nie donosić ciąży. To są moje wspomnienia - ciąża cierpienie a poród wspaniałe uczucie. Może dlatego że przez trudności z ciążami porody miałam krótkie - pierwszy nie całe 3 godziny a drugi 45 min. A może wręcz odwrotnie bardzo długie bo akcja skurczowa macicy zaczynała się w 26 tygodniu ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzilam troje dzieci
i z cala stanowczoscia powiem, ze wolalabym urodzic jeszcze jedno, niz borowac zeby bez znieczulenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzilam troje dzieci
I nie darlam sie przy ani jednym porodzie:) Honor i ambicja mi na to nie pozwalaly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamara nie mozesz porównywac Twojego porodu do porodó innych kobiet. Zacznijmy od tego ,ze nie kazda kobieta ma predyspozycje do rodzenia dzieci ,duzo zalezy tez pod akcji porodowej ,to jak szybko porod się toczy . Pozatym nie mozna zapomniac o tym ,ze kazdy człowiek otrzymuje dawkę bolu skrojoną na mozliwosci .Moze miałas cięzki porod i nie dziwię Ci się ,ze nie masz miłych wspomnien. Moje bole porodowe były podobne do boli miesiączkowych (miesiaczki mialam bardzo bolesne)z czasem trwania porodu bolało mnie i nie zaprzeczam ,ale nie uwazam ,ze był to jakis traumatyczny dzien,nie ,,darłam mordy,, poniewaz darcie nic nie daje ,wrecz przeciwnie męczy !!!!!! Rodząc trzeba myślec przedewszytkim o dziecku ,o tym zeby miało jak najwięcej tlenu ,trzeba się skupic na tym aby urodziło się zdrowe a nie myslec tylko o tym ,ze boli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×