Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pani Walewska

Chcę zaadoptować dziecko!!

Polecane posty

Jakie mam szanse? Jak wyglądają starania o adopcję?? Jestem młoda mężatką, mamy z mężem duży dom na przedmiesciu- warunki do wychowania maleństwa byłyby dobre. Mąż pracuje- ja jeszcze studiuję, ale na trybie indywidualnym. Nigdy nie staraliśmy się o własne dziecko, dziewczynka ,która chcemy zaadoptować wychowuje się aktualnie w domu małego dziecka- ma prawie dwa latka. Pokochaliśmy ją całym sercem i chcemy , by została z nami. Jak rozpocząć starania o adopcję? Mała ma już czystą sytuację, matka zrzekła się praw do niej, a ojciec jest nieznany. Czy ktoś mógłby mi pomóc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bardzo szlachetne z waszej strony.. zapytaj w domu dziecka.. poszukaj w internecie... z tego co piszesz to macie dobre warunki.. zobaczysz ze wkrotce mala bedzie sie bawic u was w salonie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka zaadoptowała dziecko. Wiem że musieli skończyć jakiś kurs chyba w MOPR ( Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie) rozeznanie co do nich jako rodziny adopcyjnej było przeprowadzane przed i w trakcie jak mieli dziecko w domu (okres przejściowy już mieli dziecko w domu ale jeszcze sądownie nie była uregulowana sytuacja). Też sytuacja prawna dziecka była uregulowana. Teraz już są szczęśliwi chociaż oni decyzją o adopcji i starania podejmowali przed poznaniem dziecka. A więc to ośrodek adopcyjny dzwonił do nich jak mieli dziecko które mogłoby być przez nich adoptowane. Wiem, że ich córeczka nie była pierwszym dzieckiem zaproponowanym im jako rodzinie poprzednie propozycje odrzucali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz tez
poprosic o pomoc i informacje w domu malego dziecka, w ktorym przebywa tadziewczynka :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się,że nie będziemy mogli jej wziąć do siebie, bo mamy za krótki staż małżeński...niektóre ośrodki adopcyjne wymagają 4 letniego stażu...my mamy kilka miesięcy.Nasz rejonowy ośrodek adopcyjny wymaga zaświadczenia o bezpłodności...ja podejrzewam,że w naszym wypadku będzie to nie do przejścia- jesteśmy młodzi, zdrowi, pewnie możemy mieć swoje dzieci i na pewno chciałabym, aby kiedyś Weronika miała rodzeństwo- ale teraz chcemy ją. Może są tu osoby , którym udała się adopcja ,pomimo krótkiego stażu małżeńskiego?? Ja codziennie jestem u małej- chodzimy razem do parku i do kościołka, jestem przy niej, gdy jest chora, karmię, usypiam. Ale co z tego ,jak nie mogę jej zabrać do siebie. Serce się kraje , gdy malutka mówi wieczorem: mama nie idź... Zna ktos jakiś sposób, może instytucję która mogłaby przyśpieszyć adopcje?? Ja mam 24 lata, mąż 27. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to zapytam tutaj
przepraszam, ze tak trochę nie w temacie, ale może ktoś będzie w stanie powiedzieć mi, jakie mam szanse od 5 lat choruję na nerwicę lękową, w związku z czym nie mam stałej pracy mimo że kończyłam studia i z miałam wiele ofert pracy. Staram się pomagać chłopakowi i możliwe jest, żeby on mnie zatrudnił u siebie. Dodatkowo mam parę zajęć w domu. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę miała stałą pracę ze względu na powracające ataki lękowe. Nie wiem też, czy kiedykolwiek zajdę w ciążę, bo wolę nie ryzykować. Zresztą, odkąd pamiętam, zawsze chciałam adoptować dziecko. Teraz jednak jestem zupełnie rozbita, boję się, że to niemożliwe. Z chłopakiem jesteśmy razem 11 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to zapytam tutaj
aha, czyli potrzebny jest staż małżeński? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na waszym miejscu jak najszybciej postaralabym sie o to, aby zostac rodzina zastepcza dla dziecka. Male dzieci, ktore maja juz uregulowana sytuacje prawna nie pozostaja zbyt dlugo w osrodkach. Pozniej juz na spokojnie moze sie starac o adopcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli najpierw rodzina zastępcza? A później postarać się o adopcję?? Nie pomyślałam o tym wczesniej...tzn. myslałam, ale dziecko w rodzinie zastępczej może przebywac do 12 miesięcy...jeżeli do tego czasu adopcja się nie powiedzie to pęknie mi serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko w rodzine zastepczej moze przebywac do pelnoletnosci. To o czym piszesz, to pogotowie opiekuncze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, którzy podejmują się opieki zastępczej muszą liczyć się z rozczarowaniem. Rodzina zastępcza jest ustawowo zobowiązana do podtrzymywania kontaktów dziecka z jego rodziną generacyjną ( z rodzicami, dziadkami, wujostwem itp.). Oczywiście kontakty te powinny mieć miejsce w sytuacji, gdy są one dla dziecka bezpieczne i celowe. Nie zmienia to jednak faktu, że dzieci w opiece zastępczej nigdy nie będą w sensie prawnym \"naszymi\" dziećmi. Ustawa o Pomocy Społecznej obowiązująca od dnia 1 maja 2004 roku rozróżnia kilka rodzajów rodzin zastępczych: spokrewnione z dzieckiem - opiekę nad dzieckiem przejmują dalsi członkowie rodziny np. dziadkowie, wujostwo, itp. niespokrewnione z dzieckiem - opiekę sprawują osoby prawnie obce dla dziecka. W takiej rodzinie może być umieszczonych w tym samym czasie troje dzieci. zawodowe niespokrewnione z dzieckiem: wielodzietne - w takiej rodzinie umieszcza się w tym samym czasie nie mniej niż troje i nie więcej niż sześcioro dzieci. W przypadku konieczności umieszczenia w rodzinie licznego rodzeństwa liczba dzieci w wielodzietnej rodzinie zastępczej może się zwiększyć. specjalistyczne - tutaj umieszcza się dzieci niedostosowane społecznie albo dzieci z różnymi dysfunkcjami, problemami zdrowotnymi wymagającymi szczególnej opieki i pielęgnacji. W rodzinie tej może wychowywać się w tym samym czasie nie więcej niż troje dzieci. o charakterze pogotowia rodzinnego - w takiej rodzinie umieszcza się nie więcej niż troje dzieci na pobyt okresowy do czasu unormowania sytuacji życiowej dziecka, nie dłużej niż na 12 miesięcy. W szczególnie uzasadnionych przypadkach pobyt dziecka może być przedłużony, jednak nie więcej niż o kolejne 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde a dlaczego ma byc niby zaswiadczenie o bezplodnosci? to tylko ludzie bezplodni moga adoptowac dziecko? a jesli ktos chce pomoc dziecku a sam moze miec dzieci to nie ?! i dlaczego musi byc staz przynajmniej 4 lata? ja nie moge, ludzie chca pomoc dziecku a wszyscy utrudniaja jakimis zaswiadczeniami;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie kaze Wam pozostawac rodzina zastepcza na zawsze. Poprostu dzieki temu rozwiazaniu, bedziecie mogli zabrac dziecko do siebie i latwiej bedzie przebiegal proces adopcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jeszcze przed nami...ale dużo już przeszliśmy.Trudno było wytłumaczyć rodzicom dlaczego chcemy adoptowane dziecko, kiedy możemy mieć swoje...pewnie wszyscy pomyśla,że nie możemy mieć dzieci. Ale nie interesuje mnie to. chcę już mieć w domu naszą kruszynkę- wynagrodzić jej te 2 latka bez rodziny. I zrobię wszystko,żeby była najszczęśliwszą dziewczynką na świecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna madchen- widocznie dla niektórych ludzi to długi staż małżeński jest gwarantem udanego związku , a zaświadczenie o bezpłodności...dla mnie to po prostu kpina. Oczywiście mogłabym dać w łape ginekologowi...tylko tych 4 lat nie przeskoczę...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowiedz sie wszystkiego dokladnie w domu, w ktorym przebywa Mala i w MOPR-ze:) Dzisiaj panuje wielka moda na tworzenie rodzin zastepczych wiec nie powinniscie miec problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to naprawde chorem chcecie pomoc tej dziewczynce, na pewno juz ja pokochaliscie a jakies glupie procedury, ja sie zgodze ze trzeba np jakis tam kurs przejsc czy np byc z ta dziewczynka dluzej niz kilka dni ale do cholery staz malzenski? tak jak napisalas to nie jest gwarancja ze malzenstwo sie nie rozpadnie;/ a to zaswiadczenie o nieplodnosci to juz w ogole parodia;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moda...no nie wiem;) Nas wiekszość osób odwodziło od tego zamiaru...A ja czuję ,że własnego dziecka nie kochałabym bardziej niż jej. Szkoda tylko,ze taka straszna biurokracja u nas panuje i że tak trudno dostać dziecko pomimo,że jest się wstanie zapewnić mu dosłownie wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasze prawo ma wiele takich idiotycznych paragrafow:O Najwazniejsze jest to, ze Mala ma unormowana sytuacje prawna, bo gdyby taka mamuska od siedmiu bolesci nie bylaby pozbawiona praw, dziecko prawdopodobnie blakaloby sie po bidulach do pelnoletnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest jedyny plus ze dziecko jest \'\'wolne\'\' ale z tym 4 letnim stazem to jak to do cholery zalatwic? tak jak napisalas ginkowi mozna dac w lape a nie wiem jak mozna malzenstwo przedluzyc;/ jekjus normalnie smiech na sali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moda...nie w sensie trendy:) Chodzilo mi o to, ze w Polsce probuje sie odejsc od tradycyjnych domow dziecka i na gwalt tworzy sie rodzinne domy, badz rodziny zastepcze9 nie zawsze z korzyscia dla dzieci). Znacznie latwiej zostac taka rodzina, niz kilka lat, a nawet miesiecy wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna...widzisz,ja jak się dowiadziałam o tych wymogach, to się po prostu popłakałam. Nie wiem dlaczego ludzie tak utrudniaja życie tym małym skarbom- łatwiej jest przysposobić młodsze dziecko, większe szanse na adopcję.Szkoda,że nasz wymiar prawa tego nie rozumie...A same wymogi - ten kurs, wywiady środowiskowe, sprawy w sądzie...to wszystko może się ciągnąć nawet 2 lata...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie szukam kogos , kto może mi podpowie jak przeskoczyć ten staż...pani urzenik guzik obchodzi,że z moim mężem jesteśmy parą od 7 lat...Ja już nawet myśałam o tym,żeby poprosić rodziców o starania o adopcję małej i po prostu w ten sposób to załatwić:-O Wiem,że to nie w porządku ale...jak inaczej to zrobić?? Boję się,że nawet na rodzinę zastępczą będa podobne wymogi \"stażowe\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
limonka -no nie wiem jak ci dziękowac:) Już jutro pójdziemy z mężem dopytać sę wszystkiego \"u źródła\" :):D 🌻 żeby tylko ta adopcję udało się jakos szybciej zorganizowac... Bo inaczej mała przez 3.5 roku bedzie tylko w \"rodzinie zastępczej\". A ja nie chcę,żeby pamiętała ,że jako prawie 6 latka jakaś pani przychodziła sprawdzac jak jej się zyje z \"ciocia i wujkiem\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a to zapytam tutaj
Z całym szacunkiem, ale zupełnie Cię nie rozumiem. Cierpisz na nerwicę lękową, nie na grypę, dziewczyno. A to oznacza, że nie radzisz sobie z własnym życiem i samą sobą. Jak chcesz poradzić sobie z dzieckiem?! I to jeszcze adoptowanym, które może okazać się "trudniejsze" niż własne (patologiczne geny, a w przypadku starszych dzieci jeszcze patologiczne środowisko, czy wpływ placówki opiekuńczej). Nie chcesz zajść w ciążę, bo boisz się ryzykować (czego?). A adopcji się nie boisz? To nie jest bułka z masłem. Dziecko i ataki lęku u matki? Nie sugeruję, że w ogóle nie powinnaś być matką. Ale myślę, że nie do końca przemyślałaś pewne sprawy. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę CZYM jest opieka nad dzieckiem, chyba nie do końca. Nie można być osobą emocjonalnie niestabilną. Może najpierw spróbuj zaopiekować się samą sobą, a dopiero potem dzieckiem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym od początku mówić jej ,że mamausia i tatuś bardzo na nią czekali i w końcu znaleźli i zabrali do siebie.jak mała dorosnie , może łatwiej jej będzie znieść prawdę o swojej matce. Ona już tyle wycierpiała...chce żeby miała najszczęśliwsze dzieciństwo jakie może mieć dziecko- bez kontroli pani urzednik:-O i bez groźby zabrania jej nam pod jakims powodem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedzie dobrze, zobaczysz:) Dziecko potrzebuje stabilizacji i milosci, a Wy mu ja dacie:) Pani moze \"wpadac\" z wizyta, Malej to nie zaszkodzi:) Mysle, ze jezeli sprawdzicie sie jako rodzina zastepcza, uda Wam sie obejsc te cztery lata:) POWODZENIA raz jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×