Achaja 0 Napisano Sierpień 22, 2007 Hejka, Ja krotko , bo zaraz musze wychodzic z domu. chce tylko powiedziec ze dzismam za soba (no prawie- bo dzien sie jeszcze nie skonczyl) !1-rwszy prawdziwy dzien abstynencji. Chodze wciaz na spotkania do OA (Overeaters Anonymous) i...nie wiem jak to dziala ,ale dziala. Od 2 dni mam w sobie tyle radosci i ulgi. Postanowilam rozpoczac terapie wedlug ich programu 12 krokow i 12 tradycji. Odkrylam tez jak wazna jest abstynencja. Zajelo mi to 3 tygodnie by to zrozumiec ,ale wreszccie doszlam o co chodzi. Tak jak alkoholik nie moze zaczac leczenia dopoki jest pijany - musi najpierw wytrzezwiec tak i ja musze przestac sie obzerac by moc zaczac sie leczyc na serio. Mam wiele innych przemyslen,ale o tym innym razem.Dzis chce tylko powiedziec ze po raz pierwszy od dawna jadlam gdy bylam glodna (i TYLKO wtedy) oraz nie jadlam zadnych slodyczy (nie moge ich jesc wcale bo wywoluja ciagi jedzeniowe). Nie czuje sie winna, nie jest mi niedobrze i jest ok ...dalejo mi do zadowolenia z siebie jeszcze ale chociaz dzis nie mam ochoty napluc sobie w twarz...to taka ulga... Dziewczyny - gratuluje wam samozaparcia i SUPER ze cwiczycie, ale czy przypadkiem za malo nie jecie? nie chce sie wymadrzac bo z powodu mojej choroby nie moge powiedziec co to jest duzo a co malo w kwestii jedzenia, ale...tak sie tylko zastanawiam... Trzymam za Was wielkie kciuki i pozdrawiam Was cieplutko!!! Dzis bylo fajne :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja 0 Napisano Sierpień 22, 2007 hmmm ..jak tak was czytam to moze sama pocwicze przed snem troche...? dzieki ze jestescie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 22, 2007 witam wiem, wiem BIT, że powinno się jednorazowo cwiczyć ponad 20 minut, czyli najmniej to chyba ze 40, ale ja nie bardzo lubie. i tak siedziałam cale wakacje, bo wiedzialam, ze i tak tej 20 nie przekroczę, a teraz uważam, ze lepiej poćwiczyc 2 razy po 15 niz nic. pewnie od tego nie schudnę, ale sa inne korzyści. dotlenienie, odstresowanie, zadowolenie, wzmocnienie mięśni, a z czasem zwiększe ćwiczenia do ponad 20 minut. BIT, jesli piszesz o bulimii, to pewnie jesteś szczupla, a piszesz, ze tlusta. hm, ja też nie jem normalnych obiadów, już od dawna nie jadam, mimo, ze sa pyszne. i moglabym zaczac jesć ziemniaczki ze schabowym i surowką, tylko,ze boję się, ze wtedy będę jak balon, a przecież już jestem. teraz nie dbam o to, co noramlne, a co nie, chcę schudnać. oczywiście chce być zdrowa, dlatego nigdy nie wpadnę w anoreksję, czy bulimię. to nie ma sensu. nie mozna jeść i wymiotowac, bo prowadzi to do samodestrukcji. gdyby nie przekazy medialne, czy nawet tutaj różne wpisy, to nie przypuszczałabym, jakie to niesie spustoszenia w organiźmie, fizyczne i psychiczne. czy jesteś perfekcjonistką? bo ja mam taką koleżanke, która też podpada pod ano i bu i jest perfekcjonistką, wszystko musi być najlepsze, a ona też musi byc najlepsza. a ja nie jestem perfekcjonistką, zyję sobie na luzie... Achaja, milo czytać takie wpisy, idziesz w dobrym kierunku, czyli z zycia można czerpać radosć i można zacząć żyć a nie być zatroskanym z różnych powodów- no, nie napisze blachych, bo wiadomo, ze to jest poważne ale, czy wiecie, ze problem anoreksji nie istnieje w krajach, gdzi panuje glód- mi to dało wiele do myślenia poza tym, kiedyś powiedziano o niesmiałości- a ja rozrzeszyłabym to i na anoreksję, że nieśmialość to koncentrowanie całej swojej uwagi na swojej osobie, czyli egocentryzm nalezałoby przekierowac mysli---zrobić coś fajnego, pomóc komus, a jeśli nie to zająć się sprzątaniem, szyciem, czy czytaniem, kursem. no tak, to teoria, też wiem ale cieszę się Achaja, ze wyszłaś na zewnatrz z problemem- teraz nie moze Ci się nie udac powrócić do normalnego funkcjonowania ja oczywiście też chcę powrócić do normalnego funkcjonowania, bo ważac tyle nie mogę powiedzieć o sobie, ze jest tak różowo a więc zmieniamy co się da jeszcze przypomniala mi się taka rozmowa z hanną śleszyńska, aktorka. zapytano ja o kompleksy, a ona odpowiedziala, ze teraz dziwi się sobie, jak ona mogła mieć kompleksy, gdy była młoda dziewczyną, ile ona by dalą, zeby teraz być młoda, czym się zadreczała, czego od siebie chciała? własnie ja uwazam, ze znakomita większość anorektyczek nie ma obiektywnie podstaw do tych kompleksow, i to jest największy problem, jak powiedziec takiej osobie, by do niej to dotarło? to jutro o 19 cwiczymy, pa:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 23, 2007 witam dziewczyny ja dziś nie mogę ćwiczyć, dopiero dotoarłam do domu, więc jakiś czas jeszcze musze coś porobić, trochę odpoczać, ale dzisiaj 25 minut na stepie poćwiczę, tylko trochę później mam nadzieje, ze BIT, trzymasz się dzielnie i pedałujesz- to szerokiej drogi, pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anoxa 0 Napisano Sierpień 23, 2007 nie mam sily.coraz czesciej marze by to zakonczyc... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 23, 2007 anoxa, Ty mowisz poważnie? ale co zakonczyć? nie no, bez przesady a powiedz rozmawiasz z kimś z rodziny a wiesz, ze powinnaś kogoś poprosić o pomoc? czy może nie chcesz, bo wolisz być szczuplejsza? nie ma takiego powodu, zeby być w takim nastroju, to znaczy są, ale na pewno nie jest to nasz wyglad, jeśli mamy oczy, nos, nogi, uszy, głowe itd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anoxa 0 Napisano Sierpień 23, 2007 nie umiem zyc taka gruba:( bede szczesliwa tylko gdy schudne chcoiaz glupie 8 kg...a nie umiem. za kilka dni szkola a ja tak okropnie wygladam/.nie mam sily po prsortu nie mam.caly dzien jem.chce walczyc chce zyc tak bardzo chce zyc ale ebdac chuda!:((( ale jedzenie jest silniejsze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 23, 2007 anoxa, a Ty ważysz 50, czy 45 kilogramów, możesz powiedzieć, bo wcześniej chyba czytalam twój wpis, ale nie pamietam dokladnie. pytam, bo chcialabym zobaczyć, czy naprawde jestes gruba, czy jest to wyimaginowana grubość. to byłoby niebezpieczne dla zdrowia. widze, jaki to straszny krąg- nie wyjdzie się z tego, bez zmiany myślenia. nie. nie jest droga w zeszczupleniu, bo podejrzewam, ze jesteś szczuplutka, tylko w zmianie myslenia na swój temat. pewnie do tego jesteś bardzo młoda. piszesz o szkole, czyli chodzisz do gimnazjum, lub liceum? gdybyś zrozumiala, ze wyjściem z tego nie jest gubienie kilogramów, bo odchudzać to się mozna z 70, ostatecznie 60 kilogramów, ale nie z 50!- to byłby pierwszy krok do wyjscia z tego. a powiedz, jaki masz kontakt z mamą? pewnie słaby. czy można to zmienić? pewnie moglabyś z nią poroznmawaić, ona by Ci pomogla, tylko Ty nie chcesz, bo wolisz schudnać? nie wiem, jak się mylę, a chcesz- to napisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anoxa 0 Napisano Sierpień 23, 2007 waze ok 58-60 kg przy 160cm. wiec malo to nie jest. tak ide do liceum. co to kotnaktu z mama ejst dokladnie jak piszesz....zresztya leczylam sie juz dlugi czas ale zrezytnowalam bo brak efektow tylko sie pogarszalo a psychologowie mnie wkurzali bo nic nie rozumieja..jak juz kedys pisalam bylam tez w szpitalu z depresja. ale ze malo co dalo to kompletnie starcilam wiare w psychologow. a kolejne wizyty u specjalisty odkaldam na czas gdy juz schudne....ech beznadziejne to wiem:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 24, 2007 60 kilogramów, przy twoim wzroście- to dużo też nie jest. pewnie można trochę schudnac- 5 do 8 kilo. nie wiem, bo jestem wyższa, tak myśle. ale, czy gdybyś już ważyła swoje upragnione 52, to wtedy by sie wszystko skończyło? wszystko zle? więc poki co namacalny problem jest w tym obzeraniu sie- jak mówisz. choć pewnie tylko trochę jesz za dużo, albo nie własciwie. bo ten nienamacalny problem nadal tkwi w psychice, bo dziewczyna, która wazy 60 kilo nie moze się tak zadręczać. jeśli psychologowie nie pomogli, to jest nadzieja, ze to minie z wiekiem, np kiedy poznasz chłopaka, albo dorośniesz, choć to też nie jest pewne- bo czytam niektóre wpisy dziewczyn dorosłych i tez klops. poza tym nie warto tracic zdrowia a jeszcze powiedz i pomysl- czy myślałaś nad tym, jak Ty sama możesz sobie pomóc? co możesz zrobić, by wyjść z kręgu takich dziwnych myśli czemu piszesz o sobie - anoxa-? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinammone 0 Napisano Sierpień 24, 2007 miałam taki nick bo keidys mialam taka poczte. jesli tak ci przeszkadza to juz zmieniłam. co do teg oze jem tylk otroche za duzo-zdziwilabys sie.czasem i bylo to 10 tys kcal a nawet wiecej. moglam zrec anwet i 8 meisiecy bez zadnej przerwy. ale ech no coz trzeba walczyc.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 24, 2007 cinamone- zapytałam tylko czemu anoxa- to Ty, prawda? cinamone- ładny nik jestem na ćwiczonka, to zaczynamy ja dziś malo ćwiczę, bo nabiegałam sie po mieście i za bardzo nie mam siły Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinammone 0 Napisano Sierpień 24, 2007 :) i tak bym zmienila bo rzeczywscie anoxa niezbyt do mnie pasuje.... co do ćwiczen ja dzis byłam godzine na fitnessie:) a z jedzeniem hmmm :10 wafelków,ziemniaki i kotlet gotowane mięso takie a teraz jem sałtake z kilku pomidorów i duzego ogórka wiec chyba nie jest źle. a jutro piwny dzien hehe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 24, 2007 cinamone, pewnie, ze nie jest źle, jest dobrze a ja dziś wpałaszowałam małego milky waya- ale co tam, taki malutki, że nikt się o nim nie dowie :) czyli jutro też zdrowe jedzenie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinammone 0 Napisano Sierpień 24, 2007 niestety dnia dobrze nie zakoncze.... -4 tosty z serem -2 ziemniaki -2(!) miski sałatki z ogorka i pomuidora... -klops gotowany -kawalek schabu gotowanego nie ejst jakos bardzo tragicznie ale wszystko zjedzone w ciagu 1 godziny czyli od jtura nowa walka...bozekiedy to sie skonczy. 1 batonik to nic;p dobrze ze sie na jednym skonczylo:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 24, 2007 ja uważam, że to nie ejst źle nie mów, ze to walka, tylko dzień zdrowia jak ja żarłam, to ja naprawdę zarłam--- słodko aż do bolu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinammone 0 Napisano Sierpień 24, 2007 nistety..doszło duzo chleba...nie chce m isie anwet isc to wyrzygac.zalosne. co do slodkich napadow..doskonale to znam..50 zł w garsc i jazda do sklepu. wychodze z 3 siatkami slodyczy...i czuje sie na kompletnym dnie. nic mnie w zyciu tak nie upokarza. mam dosc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 24, 2007 ja poprostu nigdy tak nie przezywałam tego, ze jadłam ostatnio zaczeło mnie to denerwować- bo kupowałam slodycze, wsiadałam do samochodu i już to jadłam- nawet do do mu nei dojechalam- ale kupiłam tyle, ze i w domu mialam co jesć nigdy nie posunęłam sie do destrukcyjnych dzialań- oprócz utycia-- takich jak wymioty to jest gorsze, chociaż, wiem, ze dla a, czy b- otyłość jest najgorsza na świecie, a otyłe to znaczy- 55 kilo, lub 60, tak, jak Ty ale czy chcesz walczyc z tymi wymiotami? bo ja nawet nie wiem, czy Ty tak masz nie, po pierwsze- dzisiaj menu było bardzo dobre- nie można mówić na czarne- biale było dobre i już a czy- gdybyś schudła 10 kilo- to juz by się skończyła ta niska samoocena? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinammone 0 Napisano Sierpień 25, 2007 jestem kretynka. chce umrzec napada slodcyzypwy napad lnoec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cinammone 0 Napisano Sierpień 26, 2007 wiesz gdy wymiotuje jestem chcoiaz szczesliwa ze nie tyje tak duzo.... wczoraj porazka caly dzien jem dzis okroonie bo ŻRE po prsortu. co do tego czy niska samocena by sie skonczyla gdyby mschudla 10 kg-odp brzmi zdecydowanie TAK. jak schudne anwet 5 kg juz jestem szczesliwa i wychodze do ludzi....jak jem...to chce umrzec:( starszny nalog....okropna choroba ktora nie pozwala mi normlanie zyc.jak bede sie uczyc?skoro jem i nic mi sie juz potem nie chce... boze jak z tym skonczyc;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 27, 2007 w takim razie, może powinnaś się skupić właśnie na schudnieciu z 7 kilo ja nie uważam, ze Tobie to potrzebne, ale skoro byłabyś szczęsliwa to należaloby to osiagnac jeśli psychologowie nie pomogli, to może dietetyk, ale tu raczej nie chodzi o osbę, która tylko da diete i Cię zostawi, tylko o kogoś, kto Cię przypilnuje, porozmawia i zmotywuje szkoda, ze nie masz kogoś takiego, a może koleżanka należałoby przerwać to koło objadania się (jak ty to nazywasz) wtedy poszłoby latwiej- 7, czy 10 kilo to nie dużo najgorsze jest wymiotowanie--- nawet gorsze od nadwagi- naprawdę, chociaż w to nie wierzysz--- jak tu czytam, to dziewczyny z bulimią chcą wręcz umrzeć, a ich organizmy są wykończone- żołądek---- straszne-- musisz to przerwać-- jesteś młoda i szkoda Twojego zdrowia jak to przerwać?-- sama siedzialam 3 lata z kolosalną waga i nie mogłam się wziac za dietę, a kiedy już schudlam 20 kilo, to bardzo szybko przytyłam i znów dieta pisze, bo wiem, ze to trudne sama się boję, ze jak wejdę w wir obżarstwa- to juz na zawsze zostanę z tym plecakiem tłuszczu pod skorą a co myślisz, co pomogłoby Ci w zaprzestaniu nadmiernego jedzenia, co lub kto? myślałaś o tym? a w szkole to co? same szczuplasy? teraz idziesz do innej, wiem na pewno twoja waga to jeszcze nie powod do tego, zeby przesłoniła wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 27, 2007 a czy nie mozesz sobie wieczorem wydzielić posiłków- to co zjesz - 5 posiłków- i zjeść tylko to? to glupie, bo wlaśnie chyba nie możesz... w tym problem ojej, ja jest szczęśliwa, ze mam w lodówce tylko swoje jedzenie, bo byłby kopot ale w obżarstwie to jechaląm do sklepu- tam zawsze wszystko byo BIT, dziewczyny, co u Was? odezwijcie się, nawet jesli się objadacie i nie ćwiczycie, jak Wy nie cwiczycie, to mi też się nie chce- len jestem to narazie dajemy spokoj z tymi ćwiczeniami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja 0 Napisano Sierpień 28, 2007 Witam po dlugiej przerwie. A to dlatego ze bardzo zajeta bylam ostatnio realizacja programu 12stu krokow z OA. Wciaz chodze na spotkania do nich . Dzis bylam na 4rtym-czyli minal miesiac i...tydzien temu zaczal sie cud i trwa do dzis. Utrzymuje abstynencje od 7 dni. Dla kazdego abstynencja to co innego i kazdy musi dojsc czym dla niego jest. Dla mnie to zero slodyczy, 3 posilki dziennie (niezbyt obfite np. obiad to 1/2 duzego ziemniaka, salatka coleslaw, piers kurczaka, sniadanie serek wiejski +kawa, lunch puszka tunczyka, 1/2 ogorka swiezego i 2 chlebki wasa) Poza tym NIC. Posilki jem o tej samej porze codziennie i dzien wczesniej ustalam co zjem jutro(by nie musiec myslec zbyt wiele o jedzeniu). I tak juz tydzien i minus 3kg!!! Ale co najwazniejsze - czuje sie wolna. Po raz pierwszy w moim zyciu czuje sie wolna i taka hmmm..lekka. To byl jeden z najlepszych tygodni mojego zycia. Jestem na etapie 3ciego kroku w programie. Staram sie uzywac narzedzi z OA czyli : czytanie, telefony, 12 krokow, spotkania z grupa. Jest ich wiecej ale tych jak dotad uzylam i..dzialaja niezawdonie. Nie wiem jak opisac moja radosc. Mysle ze to sie moze tym razem naprawde udac. Mysle ze ta chorobe mozna zaleczyc i powstrzymac. Trzymajcie kciuki i...zap[raszam do skorzystania z tego programu. jest naprawde banalnie prosty i...DZIALA...papapa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 28, 2007 Achaja, uda Ci sie- już jesteś po tej lepszej stronie- nie wypuść tego z rąk. niech CI się uda, może bedzie sz pierwsza, a za Tobą następne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PORKI Napisano Styczeń 10, 2008 CZESC WAM TU PORKI,JESTEM UZALEZNIONA OD JEDZENIA TA OBSESJA DOPROWADZA MNIE DO SZALENSTWA. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ergot Napisano Styczeń 10, 2008 alkohol - alkoholik jedzenie - jedzeniolik (a nie jedzenioholik) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość papierrros Napisano Styczeń 10, 2008 papieros - papieroslik? papierosoholik?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość papierrros Napisano Styczeń 10, 2008 zjadlam literke papierosolik??????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ergot Napisano Styczeń 10, 2008 zjadlas literke? Jedzeniolik! Jedzeniolik! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach