Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamcia 22

moj maz wyjezdza do holandii-

Polecane posty

Gość kamcia 22

jest mi strasznie zle chociaz wiedzilam wczesniej ze pojedzie, w listopadzie na poczatku rodze od 6 lat sie nie rozsztaalismy.......nie umiem sobie poradzic;-[jemu tez jest ciezko ale sie trzyma a ja nie chce sie rozkleic przy pozegnaniu;-[ boze czemu to takie ciezkie?jak sobie radzicie jak wasi mezowie wyjedzaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez nie umielismy sie rozstawac niestety i dlatego od 7 latek mieszkamy w niemczech dopuki nie mielismy dzidzi bylo nawet ok ale jak urodzilam to bylo strasznie przy pozegnaniach trzymaj sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchacz
Kurcze mój tez w Holandii. I termin też na listopad ;) Ja już sie nawet troche przyzwyczaiłam do tych wyjazdów. Nie panikuj, w końcu to nie koniec swiata- a nas i tak bywała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny głowa do góry heh ja tez jestem sama mąż wyjezdza za granice przez cała ciaze bylam sama bo przyjezdzal co 2 miesiace mamy 3 miesiecznego synka wiem to przewalone i nie potrafie czasami sobie przetłumaczyc ale co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchacz
Hmm to bedzie jeszcze gorzej? :( Na szcęście za tydzień wraca :) ale tylko na miesiąc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) moj wyjezdza \"od zawsze\"... tzn odkad jestesmy razem.Myslalam ze sie przyzwyczaje,ale tak sie nieda;/ jakbylismy para to bylo latwiej,teraz jest ciezko... mamy dzieciatko,od roku jestesmy malzenstwem... Mezus wyjezdza na 3 tyg i 1 tydz jest w polsce. Najgorszy jest pierwszy i ostatni tydzien. Pierwszy bo czas sie wlecze i strasznie sie teskni- bo \"wczoraj jeszcze tu byl..\", a ostatni bo juz sie nie moge doczekac-planuje mysle i juz chce zeby byl,a kazda sekunda trwa godzine ;/ Widze jak jemujest ciezko, jak trudno bylo mu zostawiac mnie wciazy, jak trudno jest teraz wyjezdzac... on nie widzial jej pierwszej proby samodzielnego siedzenia, nie widzial jak zacczela raczkowac... nie zobaczy jeszcze wielu rzeczy.... ale taka jest nasza rzeczywistosc.... Staram sie,zeby wszystko co mozliwe \"nowe\" dawal jej on- tzn. dal jej pierwsze miesko, pierwszy soczek... i co najcudowniejsze-pierwszy znalazl zabka :) Jak przyjezdza to nie odstepuje Malej na krok... czasem mamy tysiace planow-gdzie pojedziemy,kogo zaprosimy jak juz bedzie - a zawsze konczy sie tak samo- caly dzien razem, a wieczorem tylko we dwoje....moze jestesmy egoistami, ale staramy sie nadrobic caly stracony czas (niestety wiem,ze tak sie nieda ;/) bedzie dobrze... i nie sluchaj tych co mowia ze sie przyzwyczaisz... jesli kochasz naprawde to nie przyzwyczaisz sie nigdy.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...ona
tylko co to za zycie? co to ze rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallaaprzykra sprawa
tylko zeby was tam nie zdradzali bo ja sie juz na oglądałam takich kochajacych mężów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchacz
lallaaprzykra sprawa-> jak ktos bardzo chce to i w domu zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...ona
tylko po za domem ma wieksze mozliwosci i wiecej czasu kazda rozlaka zle wplywa na zwiazek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchacz
ja...ona-> No tak a ja siedze sobie sama w domku i mam sporo wolnego czasu. Znaczy teoretycznie powinnam zdradzac codziennie? Nie zgodze sie też, ze każda rozłaka źle wpływa na związek. Jeśli związek jest ok to taka rozłaka może go nawet umocnić. Jak sie wytęsknisz to czasami dopiero wtedy docenisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja.ona-> przepraszam ze pytam ale czy twoj luby wyjezdza? bo jesli nie, to wybacz,ale nie masz pojecia jak to jest jak ktos wyjezdza.... masz racjepoza domem maja wiecej czasu i wiecej mozliwosci...ale jak sie kocha to sie nie szuka tego... moi znajomi,to w wiekszosci ludzie tworzacy wlasnie zwiazki na odleglosc, wiem ze polowa z nich nie jest swieta... zdradzaja nie tylko oni ale i one... ale tak naprawde jesli ktos chce zdradzic to i 5 metrow od domu znajdzie mozliwosc... nie mow ze nie slyszalas o \"romanasach\" pomiedzy sasiadami.... dzis jest swiat brutalny, ludzie chca miec wiecej i znaczyc wiecej....chca zaspokoic swoje potrzeby nie patrzac na koszty.... ale jego milosc pozwala mi wierzyc ze z nami tak nie bedzie i ze przetrwamy.... pierwsza podstwawowa sprawa jest dla mnie bowiem zaufanie... wie to on i wiem to ja.... nie ma zwiazku dla mnie bez zaufania.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana! Jak ja ciebie rozumiem ...i chyba potrafię pocieszyć :) Mój Łukasz wyjechał półtora miesiąca temu po raz pierwszy..... Nasze pierwsze roztsanie od 5 lat ..... Przed Jego wyjazdem wylałam może łez ....wpadałam w takie dołki .....histerie ,że miałam wielkiego stracha co bedzie gdy juz wyjedzie.? rzeczywustość okazała sie łaskawa.... czas płynie jak oszalały ..... córeczka wypełnia mi dni ..wieczory należa do nas .... gadamuy na skype ....widzimy sie - mamy kamerki :) Jula tez rozmawia z tata , karmi go ciastkami :) nie jest zle ....... fajnie ,że powstał taki wątek .....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...ona
Brzuchacz >>>>> mie mozesz zdradzac bo jak wyczytalam jestes w ciazy a pozniej nie bedziesz miala czasu a ni sposobnosci chyba ze bedziesz zabierac dziecko ze soba ja swojego meza znam od 15 lat od 5 jestesmy malzenstwem nasze dziecko ma 3 lata zawsze dogadywalismy sie bez slow bylismy nie rozlaczni w naszym miescie kazdy wiedzial ze jestesmy para rok po urodzeniu dziecka moj maz podja prace 500 km od domu przyjezdza do nas na weekendy i uwierz mi na slowo nie wplynelo to na nas zwiazek pozytywnie i nie chodzi tu o zdrade tylko o to ze on powoli ma swoje przyzwyczajenia a ja swoje ktorych wczesniej nie mielismy i jestesmy juz innymi ludzmi niz 2 lata temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ma wyjazd do zdrad ...... jak małzenstwo do doooopy to i na miejscu mozna chodzic na lewizny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak_tak_
tylko na miejscu ma sie do kogo przytulic a tak to moze sobie tylko w kamerke popatrzec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrzy w kamerkę .a za miesiąc .....Hm...miesiąc miodowy ....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...ona
acha >>>> i juz pozniej twoj moz nie bedzie wyjezdzal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja...ona-> w ciązy jestem od 6 miesiecy a z wyjazdamy mamy do czynienia od ponad 3 lat ;P Poza tym ginekolog nie zakazał seksuu :p My sie znamy od 11 lat i wierz albo nie, ale coraz lepiej nam razem :) Nawet 16!! miesieczne rozstanie nie zdołało popsuć nic w naszym związku. A to, że jesteście innymi ludźmi niż lata temu to chyba całkowicie normalny. Człowiek sie rozwija całe zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_acha_ -> dlatego teraz 6 tygodni ( tyle może być najdłużej) to pestka ;) Ale i tak sie tęskni :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...ona
Brzuchacz >>>> to ze czlowiek sie zmienia to jest to zupelnie naturalne ale jak jest sie na codzien razem to wszystko odbywa sie plynnie i nie zaskakuje cie tak jak po dlugim rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...ona
Brzuchacz >>>> inaczej odczuwa sie rozstanie jak jest juz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...ona
tak :) tylko to juz trwa 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas bedzie 12 tygodni ...:) pierwszy wyjazd .......nie jest zle .....;) człowiek to inteligentna istota - przystosowuje sie szybko do warunków ...a gdy ma w sobie nutkę optymizmu ....potrafi przebrnąc wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja...ona-> dwa to też nie długo ;) Z dzieckiem to jeszcze troche i sie dowiem jak to jest :) A nie mysleliscie żeby sie przeprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchacz .... nie poniewaz tu mamy wlasne mieszkanie a tam musielibysmy wynajmowac ale to jeszcze nic moj moz jedzie do usa na kontrakt !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×