a miało byc tak pieknie....

nie mogłam doczekać się weekendu miał być grill, lenichowanie a dzisiaj razem z dzieckiem mielismy wybrac sie do kina na Shreka. Niestety mój drogi mąż całą sobotę majsterkował cos w samochodzie poźniej spotkal sie z kolegami i wrócił o 22. Pomyślałam ok niedziela będzie dla rodziny. Niestety dzisiaj zrobił mi niezłą awanturę o to że bez niego nie potrafie nic zarganizoawac i w ogle kazał mi sie wyprowadzac do rodziców. No i jestem u rodziców pisze do Was bo juz chce do niego dzwonic i przepraszać.....sama nie wiem za co. On bedzie w niebo wziety bo to ja sie płaszczę boze co mam robić dzwonić czy nie dzwonić ....wracać czy nie wrac ???/

zwariowalas???czemu robisz z siebie taka meczennice kobieto???nie ponizaj sie bo wtedy on cie nigdy nie bedzie szanowal

oszalalas? a czemu niby ty masz dzwonic? on Ci sie kazał wynosic przeciez;/ on powinien przyjsc i Cie przeprosic, miej swoja godność kobieto

to i ja wiem ale dzieko pyta czy nie ma juz tatusia dodam ze bylo swiadkiem tej glupiej kłótni ....boże ma beznadziejnych rodziców

byle komu

to wytłumacz dziecku ze mamusia i tatus mieli powazną rozmowe ale ma nadal tatusia, nie wiesz co masz mu powiedziec? nie załamuj sie tak mężuś sobie za bardzo pozwala

Za co masz go przeprosić ?

on jest strasznym cholerykiem, pozniej mu przechodzi ale najpierw ja i moja córeczka musimy sie osłuchac....pozniej mu przechodzi...boze co ja gadam jestem żałosna

nie wiem po prostu chce zeby bylo dobrze

Oj,nienawet nie waż się do niego zadzwonić,bo z jakiej paki???To on nabroił,niestety,to on powinien coś zrozumiec i się płaszczyć przed toba,a napewno nie ty.

no ja tez nie wiem co Ty gadasz, dziewczyny czasami trzeba pokazac pazur a nie byc wiecznie potulna myszka i znosic wielkie humory męża, co to ma znaczyc, i jeszcze dziecko jest narażone na popisy tatusia? no niezle, musisz go ukrocic troszke

no ale juz nachodza mnie takie mysli ze on nie zadzwoni nigdy....i w ogole jak ja pojade do pracy dodam ze to on zawsze mnie wozi wiem jestem beznadziejna ale tak jestem

Skoro mu potem przechodzi,to przeczekaj/cie ten czas az mu wlasnie przejdzie.Lecz jednak bym z nim pogadala na twoim miejscu i nie udawala ze jednak nic sie nie stalo.Facetom to trzeba gadac wprost,kawa na lawe po chlopsku powiedziec o co nam chodzi,bo oni są z reguly niedomyslni. :P

jasne postaw się, to zostaniesz sama z bachorem. Ech, a podobno to faceci myślą dolnymi częściami ciała. Głupie baby. Masz co chciałaś, widziały gały co brały. A teraz smycz w zęby i na kolanach do męża, a jak sie nie podoba to siedź z dzieckiem u mamusi. Kobietom to nigdy nie dogodzisz :o

jak zadzwonisz i przeprosisz to faktycznie głupek z Ciebie !

ehh rozumiem Twoje watpliwosci ale,... jestes za bardzo uzalezniona od niego nie moze cale Twoje życie kręcić sie wokół niego!!! jak nie zadzwoni to znaczy ze ma cie gleboko w dupie i sobie bez ciebie swietnie radzi, nie mozesz wiecznie za nim latac i pokazywac mu jak bardzo go kochasz, a on to co? niech on tez zacznie sie starac

a rob sobie co chcesz!!! jestes dla niego beznadziejnie nudna i bez swojej dumy wiec nie dziwie mu sie ze ciebie tak traktuje..gdyby mnie facet przepraszal za moje winy toi normalnie bym puscila na niego pawia!!! zastanow sie kobieto co ty wyprawiasz..... takim zachoiwaniem tylko go bardziej zniechecasz!! miej swoja godnosc i szacunek do samej siebie a wtedy i on bedzie cie sznowal!

czesc oto jestem- prostaku lubisz takie potulne kobietki pewnie co? założe sie ze damski bokser, niedowartosciowane zera, najlepiej pozniac kobiete, kazdy powinien miec swoja godnosc!! co sie z wami dzieje ludzie;/

ojejku ale problem z tym podwiezenim do pracy...nie badz smieszna!!!jak pojedziesz autobusem to naprawde ci sie nic nie stanie!!! wiecie co jak slysze o takich babach to normalnie zygac mi sie chce

wiecie ja po tej klotni jeszcze pojechalam oddac mu klucze do jego pracy które byly w samochodzie....no i przy okazji chcialam porozmawiac ale on nic wielce urazony, powiedzial ze nie mnie za co przepraszac i w ogole jestem beznadziejna bo ani dobrej kolacji ani dobrego obiadu nie zrobie. powiedzial ze to on nie kazal mi sie wyprowadzac tylko ja sama zaczelam sie poakowac.. ale jak tu sie nie pakowac jak on tak umila caly dzien....w ogole to mnie popchal na meble i coreczka powiedziala mojej mamie ze mnie kopnął co za koszmar. co mam robic....tyle we mnie zalu

jasne że lubię, i nie narzekam na ich brak :) Laski trzeba krótko, żeby wiedziały kto rządzi. I wiele z nich tak lubi. A jak jej się znudzi to wypad do jakiegoś romantyka, następne czekają w kolejce. Tak tak, lubię tą dominację, a skoro laska na to pozwala to znaczy że też tak lubi.

nie no Ty powaznie piszesz? po co jestes z taka łajzą? chyba tu czegos nie rozumiem, juz wolalabym byc sama z dzieckiem niz zyc z takim terrorysta

zalamanalulu -> ale jak pojechalas to mialas smycz w zebach? jak nie, to sie nie dziw jego reakcji. Normalna sprawa. Musisz sie nauczyc odpowiadac za swoje humory.

czesc oto jestem, oj chcialabym zebys sie na mnie natknął, dalabym Ci popalic

Ariane84 -> i to właśnie proponuję autorce. Jak jej sie nie podoba to bachora pod pachę i do mamusi. I niech czeka na księcia z bajki.

Osz kurw.......popchal cie na meble i ty z takim gnojem sory za wyrazenie dalej chcesz zyc,nie rozumiem takich kobiet ktore się tak ponizaja do tak niskiego poziomu. :/

rozumie kłótnie, wszystkie pary sie kłócą, ale jesli dochodzi do przepychanek to juz jest niebezpiecznie, poza tym jesli Twoj mężuś uderzył Cie raz to zrobi to znowu a kto wie czy jeszcze dziecka nie zbije, bedac na Twoim miejscu juz nie myslalabym nawet o sobie ale o córeczce ze ona musi takie cos przechodzic!! wiecej godnosci!!

Do Zalamanalulu: Powod do klotni troche glupi, i bez sensu, ze tak daleko to zaszlo, ale najgorsza rzecza jaka mozesz teraz zrobic to szukac z nim kontaktu. Ochlon troche, zastanow sie co sie tak na prawde stalo. Jesli tak agresywnie zareagowal to pewnie spodziewal sie klotni. Nastepnym razem nie czekaj na niego, tylko uloz sobie z mala plan na fajny weekend i sie go trzymaj. We dwie tez sie mozecie swietnie bawic. Niech on ma poczucie, ze cos stracil

mam nadzieje ze wam nigdy w zyciu nie przydarzy sie zaden kryzysw małzenstwie..