co powiecie na taką aborcję

po prostu kobieta urodziła już dwoje dzieci, małżeństwo szczęśliwe, warunki spoko, duże perspektywy zawodowe obojga, no i jakiś czas po drugim dziecku okazało się że znowu ciąża. Stolica kraju europejskiego, oboje wykształceni, zawody z przyszłoscią, dzieci prawie odchowane, a oni usuwają tą ciążę. Nie ma patologii, trudnych warunków, dziecko zdrowe, po prostu "mamy już dosyć". Dwójka wystarczy. i to ludzie, którzy uwielbiają wprost dzieci.... dowiedziałam się o tym, to bardzo bliskie mi osoby i jestem w szoku, nie wiem nawet czemu. Tak mi smutno, tak mi przykro....

Nie twoja sprawa. Widocznie nie mają w życiu już miejsca na trzecie dziecko i nie chce im się tego miejsca robić.

miedzy wodke a zakąske

Ja tam jestem za aborcja w kazdym przypadku :)

nieodpowiedzialni :o chyba tam gdzie są prezerwatywy można kupić :o

nie zamierzam się wtryniać, ludzie, nie o to chodzi, nie jarzycie bryły? po prostu mi przykro, ludzie których znasz bardzo dobrze i bardzo, bardzo lubisz, po prostu okazują się inni niż myśleliście... nie mam zamiaru się wtrącać bo i w jakiej sprawie....

Nie rozumiem jak ktos moze mowic o milosci-zabijajac jednoczesnie.Nie mowcie ze to nie sprawa autorki.Nie o to nawet pyta.To sprawa nas wszystkich.Najslabsze stworzenie zamordowano.

niby nie moja sprawa ale po prostu jest mi strasznie ciężko na duszy...przewrażliwienie? może, w końcu sama jestem w 30 tygodniu ciaży.

Kazdy czlowiek ma niezbywalne prawo do zycia,od mometu poczecia,az do naturalnej smierci.To jest dla mnie niezrozumiale,ze ci sami ktorzy twierdza inaczej,jednoczesnie mowia o tolerancji,wolnosci i innych skadinad swietnych,szczytnych i chwalebnych ideach.

np dla mnei taki płód to nie to samo co czujący człowiek a inne twierdzenia to tani, nie podparty naukowo sentymentalizm można mieć takie poglądy jednocześnie kochając ponad wszystko swoje dzieci, męża, przyrodę i innych bliźnich pytająca, ty po prostu przyjmij że nie każdy ma taki sam zestaw poglądów jak ty

dalej nie kumasz co? nic tu ma do rzeczy mój zestaw poglądów... ja jestem generalnie przeciwko aborcji...ale w tym przypadku starałam się znaleźć powód, usprawiedliwienie...żeby zrozumieć, bo to ktoś bliski...i gówno, nie znalazłam...bo to, co któreś z was powiedziało, "że nie ma miejsca na tzrecie dziecko" to dla mnie żaden powód i nie stawiałabym go na szali z życiem ludzkim. a propos...dziecko czuje ból, gdy wykształca mu się system nerwowy, a to dzieje się w 5 tc czyli 3 tygodnie od zapłodnienia...wtedy też bije już serduszko...rzadko kiedy kobieta dowiaduje się wcześniej o ciaży... ja byłam na usg w 8tc i wiesz co widziałam? dziecko....i nie gadaj, że to nie człowiek....

to pomyśl sobie że może oni nie uważają że potrzebują usprawiedliwienie przedstawiasz sprawę tendencyjnie i rozpaczasz tutaj nad płodem... widać że widzisz to bardzo subiektywnie, zatem właśnie poprzez swoje poglądy

To ja czegoś nie rozumiem ... Dziewczyno przecież od razu widać, że chodzi tutaj o Twoje poglądy ... Nie tolerujesz tego co zrobili, bo jesteś przeciwniczką aborcji.

przy rozważaniach nad przywołaniem na świat życia, trzeba każdy powód brać pod uwagę to się nazywa "odpowiedzialne rodzicielstwo" a oni już coś o byciu rodzicem wiedzą, mając swoją dwójkę (i swoje życie o którym widocznie niewiele wiesz, skoro tak szafujesz ocenami)

prawo do życia od momentu narodzin. jak każda żywa istota nie dramatyzujcie:o

tu ty: " utuykyu np dla mnei taki płód to nie to samo co czujący człowiek a inne twierdzenia to tani, nie podparty naukowo sentymentalizm można mieć takie poglądy jednocześnie kochając ponad wszystko swoje dzieci, męża, przyrodę i innych bliźnich" a tu masz odp.-autorki.Krotko i na temat: "a propos...dziecko czuje ból, gdy wykształca mu się system nerwowy, a to dzieje się w 5 tc czyli 3 tygodnie od zapłodnienia...wtedy też bije już serduszko...rzadko kiedy kobieta dowiaduje się wcześniej o ciaży..."

a każda metoda antykoncepcji - KAŻDA - może zawieść. nad czym isę zastanwaiać - osobista sprawa, powiedziałabym nawet, że wyłącznie matki - nie jest inkubatorem i nawet ojciec płowdu nie ma prawa wymagać urodzenia go

pytanie, ile ta kobieta ma lat. Jeśli np. 45 to znacznie zmienia postać rzeczy, ale jeśli 35, to też tego nie rozumiem i osobiście nigdy nie zrobiłabym czegoś takiego, mając warunki dla 3 dziecka.

Ojciec ma takie samo prawo do dziecka jak jego matka.Rodzicow jest dwoje.

hehe to niech sobie urodzi..

tak uważacie, że ojciec nie ma prawa decydować o swoim dziecku??? faktycznie, szkoda gadać :o

wattcher, daj spokój, autorka zboczyła z własnego tematu i tak naprawdę przeprowadza tutaj swoje teorie (i tylko teorie) dlatego najsensowniejsze teksty to te które jej próbują uświadomić że to nie jej sprawa oraz że ludzie mogą mieć różne poglądy i sytuacje życiowe, i o tym piszę wraz z kilkoma osobami ale to jak rzucanie grochem o ścianę, jak zawsze w rozmowie z osobą nawiedzoną

Przeciez to fanaberie.Kazdy logicznie myslacy wie ze rodzicow jest dwoje.Inaczej-zaczynamy jakas bezsensowna dyskusje...

utuykyu--osoba tzw."nawiedzona"-to te osoby ktore potrafia uszanowac cudze zycie?Tak? I nie rozumiem dlaczego uwazasz ze to nie sprawa autorki? Jezeli dzieje sie cos zlego-jego skutki dotykaja nas wszystkich.Dlatego spoleczenstwa bronia sie przed zlem.Taki jest sens.Spoleczenstwo w ten sposob sie broni przed zjawiskami negatywnymi.

Jezeli robi sie jakas dziure,zezwala na cos zlego,za tym ida nastepne zle rzeczy.Popatrz sobie na inne kraje,ktore w przewrotnosci niektorych stawiane sa nam za wzor.Holandia.Tam w tej chwili jest dozwolona tzw.eutanazja.A na poczatku byla zgoda na zabijanie nienarodzonych.Nie wiem,czy wiesz,ze ludzie starsi uciekaja z tego kraju,w obawie o wlasne zycie.Boja sie isc do szpitala,itd.Czy chcialabys,zeby tego typu zagrozenia spotkaly ciebie na starosc?Zeby jakis"lekarz""zlitowal "sie nad toba?Pewnie powiesz,ze u nas nie ma zgody na tzw.eutanazje,ale pamietaj o jednym:jedno zlo pociaga za soba nastepne zlo...

wattcer, nie czytam wszystkiego co piszesz bo to też nie na temat, a mi się nie chce toczyć dyskusji o aborcji bo to do niczego nie prowadzi... Odpowiem ci tylko że osoba "nawiedzona" to taka która zadaje pytanie jak zrozumieć czyjąś decyzję o aborcji a potem okazuje się że wcale nie chce czytać odpowiedzi tylko pytanie zadała żeby stworzyć sobie pole do tyrad na temat własnych poglądów i piętnowania kogoś kto myśli inaczej. Dotyczy to teoretyzowania o jakichkolwiek ideach.

nawet nie miałam zamiaru aby to przerodziło się w dyskusję o aborcji jako takiej... ..może bardziej chodziło mi o to, co się dzieje, gdy ktoś kogo znasz bardzo dobrze, nagle okazuje się kimś innym, obcym.... ...dziwne, że nazywasz mnie nawiedzoną...ale cóż, dzięki za próbę pomocy... wather, także wielkie dzięki za słowa wsparcia

taaa... eutanazja a może i ludobójstwo... o czym jeszcze będziesz paplać? w Polsce długo aborcja była dozwolona, o eutanazji jednak się nie dyskutuje ani nie dyskutowało na poważnie

pytająca, to ja ci odpowiadam raz jeszcze że to że kogoś znasz nie oznacza że musicie wyznawać ten sam system poglądów, poza tym w czyjejś głowie nie siedzisz i po prostu nie możesz znać przyczyn decyzji jak i jej oceniać

utuykyu - zgadzam się