Pierwszy orgazm...

od razu ------> no właśnie - kość miedniczna :/ mnie zazwyczaj wbija ją w udo :/

Też tak mam - muszą być szybkie, zdecydowane, rytmiczne ruchy. Mój nie jest jakimś długodystansowcem, ale mnie wystarcza. Ja zawsze od pierwszego dotknięcia lub wsunięcia penisa od razu wiem, czy będę miała orgazm, czy też tym razem nic z tego nie będzie :) Jak wiem, że będę miała, to osiągam szybko, bez wysiłku i taki mocny, że krzyczę :P A jak wiem, że nie będę miała, to i święty Boże nie pomoże :) A od czego to zależy? Nie wiem szczerze mówiąc. Jeśli mówisz, że jeden Ci nie wystarczy, to chyba jest słabiutki, co?

No ale to niech Ci nie wbija :O Niech zmieni lekko ułożenie ciała i tyle. Gdzie tu problem?

A, ja też pomagam sobie w ten sposób, że pozwalam by doprowadził mnie np. masując dłonią łechtaczkę na granicę orgazmu i wtedy proszę, żeby we mnie wszedł. Wtedy łatwiej mi dojść podczas stosunku. A seks oralny to jest dla mnie mistrzostwo świata :) Mam lepsze orgazmy, jak mi wsunie palec do pochwy jednocześnie liżąc i nawet tylko lekko naciska ścianki, nie musi jakoś specjalnie ruszać. Ech, takie rady... Raczej niewiele warte, bo kazda baba jest inna :)

heh...dziewczyny...ja nigdy nie miałam w czasie stosunku...i co mam zrobić?

zresztą...wogole nigdy nie miałam...a mam trzydziestke

bezczelność....ukradłaś mi nick!!!

Zepter dobrą firma jest :):)

heh...a myślałam ze tu ktoś poważy jest

a kim jestes...??? dlaczego zabrałaś mój nick??

ja po ponad trzech miesiacach czestego wspolzycia, tak naprawde doznalam go jak przestalam o tym myslec juz, bylo cudownie i widzialam ta satysfakcje w oczach mojego mezczyzny :))

na mnie nie ma żadnego wpływu to, czy o tym myślę, czy nie :/ inna sprawa, że wcześniejszy powrót moich rodziców spaprał nasz pierwszy raz i może mam podświadomość zjechaną :/

ja nie mam i nie miałam...a próbowałam chyba wszystkiego..

wszystko napewno przyjdzie z czasem, no to niewatpliwie pechowe szczescie macie

hm, bo mnie się wydaje, że byłoby lepiej, tzn miałabym większe szanse na orgazm, gdyby nikogo nie było w domu :/ a ja mam cały czas świadomość, że rodzice mogą mnie w każdej chwili zawołać, że np ktoś do mnie dzwoni, że sąsiedzi za ścianą mogą słyszeć :/ bo moi rodzice właściwie są w domu ZAWSZE kiedy przychodzi mój facet (wyjście zdarza im się raz na kwartał, a i wtedy coś nam wypadnie), a jego matka to już w ogóle jest w domu non stop i on nawet drzwi na klucz nie może zamknąć, tylko zastawia je fotelem :/

jakis cham wypisuje te bzdety o wibratorze i bagietce...macie moze gg..bo tu nie mozna porozmawiac

Mysle,ze powinniscie wyjechac na jakis tydz we dwoje na wakacje i przed upojna chwila wylaczyc tel :)

jakis cham wypisuje te bzdety o wibratorze i bagietce...macie moze gg..bo tu nie mozna porozmawiac

to bylo do Maałej

Ja bym się nie mogła bzykać z kimś wiedząc, że ktokolwiek jest w domu:D Macie mocne nerwy;) Chociaż ja się w sumie i tak nie mogę bzykać

deska -------> jak się nie ma wyjścia..... heh, gdybym czekała, aż moich rodziców nie będzie w domu, to musiałabym żyć jak zakonnica :P PANIpodrozniczka -------> ale nawet jak wyjeżdżamy pod namiot, to są inne namioty obok :P na hotel nas nie stać :/ zreszztą jak wyjeżdżamy, to albo na festiwal albo w góry, więc nie mamy siły na dużo seksu :/ paiiiin

Jak zakonnica od razu... Mogłabyś żyć jak ja

No przecież piszę, że nie jak zakonnica:O Zakonnice masturbują sie krucyfiksem, ja tak nie robię:P Ale też bez sensu się kochać, jak ktoś jest za drzwiami. Współczuję. I dziwię się. Mnie by to stresowało, no i poza tym nie mogłabym tak na pół gwizdka. I jeszcze na pewno bym się nie pohamowała i jacyś biedni ludzie musieliby wysłuchiwać dziwnych dźwięków:O Dobranoc