Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia_26

dziewczyny prosze o szczere odpowiedzi

Polecane posty

Gość monia2000
russell,zmień się bo zwariujesz,będzie ciężko ale nie warto kończyć zwiazku trzeba próbowac sie zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
mio rodzice byli bardzo dobra parą.problem wlasnie tkwi w zwiazku jego rozicow ktorzy to sie kompletnie niedobrali i zyją wciąz pod jednym dachem lecz nieszczesliwi.On więc nie chce być pod butem jak jego ojeciec i wlasnie zaczyna mi sie buntować.a raczej zaczłął na powaznie pierwszy raz dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
monia2000 masz w 100% rację,sama bym to samo poradziła przyjaciólce ale samej mi przetłumaczyc ciezko.a związku nie chciałabym konczyć bo wiem ze lepszego faceta nie znajdę.a nawet nie bede chciała szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
tak bardzo chciałabym moc powiedziec sobie w koncu" koniec.mam w d... wsztsko, jestem wyluzowana i nie przejmuję się od tej chwili takimi pierdołami" "jeśli go kochasz daj mu wolnośc...."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
bo ja chyba wiem czego się najbardziej boję.Moze to głupie ale tego ze jak mu pozwolę raz drugi to się za bardzo"rozbryka".Nie sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2000
kochana na początku postaraj sie nie myslec o tym jak on wyjdzie gdzie jest i co robi,a w tym pomoze ci ktos bliski,jakas przyjaciółka,spotkaj się z nia w tym samym czasie jak on z kumplami pogadajcie o duperelach niech ona ci opowie o swoich problemach abys ty mogła zapomniec choc na chwilkę o swoich,a na koniec wieczoru spotkaj sie ze swoim chłopakiem w umuwionym miejscu i pogadajciue wracajac razem do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2000
miśka ale jak będziesz go ograniczać to on będzie miał przed toba wiele tajemnic,nie będzie ci o niczym mówił bo pomysli że mu scenę zrobisz musisz mu zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2000
inaczej sie wszystko rozpadnie ale tego przeciez nie chcemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
tak robimy czasami ,nie w tym problem.wkurzyłam się dzis bo przyjaciel jego zadzwonil czy sie nie spotka z nim po 22 ( moj pracowal dzis do 22).dla mnie to stanowczo za pozno a on uwaza ze i tak nie moze w domu usnac wczesniej wiec wszysto jest ok.tyle ze ja o tej godzinie juz sie nie spotykam z kolezankam.powiedziałam mu ze nie mam ni9c przeciwko jego spotkaniom ale o normalnej porze a nie mi po nocy bedzie latał.I o to była cała awantura:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
wiem monia juz nawet mi powiedział kiedys ze jest to jego najwiekszy przyjaciel(znają się od dziecinstwa )i jak bedzie musiał to sie bedzie z nim spotykał po kryjomu!ładna lipa, a ja wychodzę tu na jakaś zołzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
wiem ze wszystko moze sie rozpasc przeze mnie ale moja chora duma nie pozwala mi przyznac mu racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2000
mój tez czasem pracuje do 23 i dzwoni i mówi że idzie jeszcze z kumplem na piwko,a ja mu odpisuję,"miłego wieczoru"i tyle ,na drugi dzień z nim rozmawiam gdzie był i co tam ,wypytuję co u jego kolegi,ciagnę za język aby tylko gadał i mi opowiedział,spróbuj i nie kłuc się szkoda nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2000
lepiej niech się z nim spotyka i zebys o tym wiedziała,niz po krujomu,juz tez to przerobiłam mój mąz tez sie spotykał po krujomy z przyjacielem wracał mi wtedy o 4 rano a ja włosy z głowy rwałam i jeszcze musiałam wstac o 6 do pracy ,a więc nie zabraniaj mu tylko go wspieraj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
moj tez mi zawsze więcej powie jak delikatnie ciagne za język niz jak wrzeszcze na niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
wiem ze powinnam go wrecz wspierac bo facet jest naprawde wyjatkowy.postaram się ,zobaczymy jutro.wiem tylko ze nie zasługuje na takie traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2000
oki kochana jak bys chciała pogadac to napisz na maila bo nie wiem kiedy tu bedę mon2@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2000
buzka trzymajcie się laski bedzie dobrze trzeba w to wierzyć.papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość russell
monia2000 dziekuje kochana ze poswiecilas troszke czasu na pogadanie ze mną,kurde potrzebowałam tego dzis.Miłego wieczorku zyczę,myślę ze z mężusiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo jestem ciekawa
jak to jest... wszystkie piszecie tu (i nie tylko na tym topiku tego typu) zeby ufac, pozwalac wychodzic, ze oni tylko z kumplami itp. ok. ale skad wiecie ze oni nie zdradzaja w tym czasie? ufacie, ale to nie oznacza ze tego nie robia. az dziwne by bylo zeby wszyscy tacy porzadni byli! oczywiscie tacy tez sa ale to rzadkosc. sama mam faceta i staram sie mu ufac. prowadzimy zwiazek na odleglosc ponad 3 lata. ja w polsce on w anglii. jestem zazdrosnica jak russell. juz nauczylam sie i tak panowac nad tym bo na poczatku to byla masakra. zdaje sobie sprawe ze on moze w koncu miec tego dosc. zwlaszcza jak naprawde mnie nie zdradza. ale ja nie potrafie zaufac facetowi. jak bylam na studiach i czesto imprezowalam. i w barach na dyskotekach coraz poznawalysmy z kolezankami facetow. normalnie nas podrywali, chcieli sie umawiac albo odrazu chcieli obmacywac, calowac sie bog wie co jeszcze. i wiekszosc to byli zonaci facaci lub tacy co mieli dziewczyny! ktorych zony puscily z kumplami na piwo! moje kolezanki ktore mialy facetow podczas tych studiow i jak jechaly na week do domu to oni w tym czasie sie bawili i je zdradzali. normalnie chyba z 80% dziewczyn tak mialo! i jak tu zaufac facetowi?! obiecalam sobie wtedy jak sie na to wszystko napatrzylam przez te 5 lat ze nie bede miec nigdy faceta. przez cale studia nie mialam bo nie chcialam byc zdradzana. no ale stalo sie inaczej i mam. nie zaluje bo jest wspanialy. ale nie potrafie mu zaufac... :( aha! studiowalam dziennie, ale raz znalazlam sie na imprezie studentow zaocznych. to bylo ognisko w lesie z wykladowcami. co tam sie dzialo to przechodzi ludzkie pojecie. nie dosc ze wykladowcy (zonaci) sie puszczali ze studentkami to studenci (tacy kolo 40 a nawet starsi majacy mezow, zony dzieci) tez sie niezle zabawiali!!! zachowywali sie gorzej niz ci mlodzi, z dziennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola222
Do kobieto wyluzuj-wiedziałam, że masz związek na odległość, tylko ktos taki może wygadywac takie bzdury. Rozwijaja swoje pasje, spotykaj sie z nim od święta i oszukuj siebie, że dobrze go znasz, w końcu przyjeżdza do ciebie łaskawie raz na jakiś czas. Nie życzę Ci źle, ale to nic dobrego nie wróży. Jasne trzeba mieć swoje życie, ale jak z kimś jestes musisz też poświęcic coś dla niego, zbudować jakąś bliskość. To jakis fenomen naszych czasów, może skutek wychowywania bezstresowego, po którym wyrastają egoiści, którzy bardziej nadają sie na singli niż żeby budowac prawdziwe relacje, w których nie zawsze jest odświętnie i kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×