malzenska kryza

jak dajecie sobje rade , ja nie moge juz jestem na wykonczeniu.

się rozchodzi?

no wlasnie o problemy jakie sa w czsie kryzysu malzenskiego, ja sobj ez tym poradzic? wiadomo nie jest lekko czasami nie chce sie zyc.

problemy masz na myśli?

wiesz, to też zależy od tego czego dotyczy kryzys. Jesli nie jest to nic grozące waszemu związkowi to myśle, że najlepiej to omówić i przedyskutować.

kryza trwa juz pare lat , zaczelo sie o to ze zauwazylam szczegolnie gdy mialam gosci ze on ich olewa poprostu wychodzi z domu. glupio mi po tem nie wiem co mam gosciom powiedziec. teraz juz prawie nikt mnie nie odwiedza....

a do tego wali bąki i się rechocze, debil :(

Z tymi bąkami jak rozumiem to podszyw:-P Długo jesteście malżeństwem?

jestesmy 3 lata po slubie.jak wychodzi to wraca pijany i sie ewanturuje..rzuca wszytkim.. :O

nie rozumie jak mozna byc takim podlym i sie na obcy topik ...

malzenstwem jestesmy juz 8 lat

Ja jestem w związku małżeńskim 4.5 roku, ale czuje się już strasznie zmęczonanim.Od jakiegoś czasu mamy kryzys i już mam dość. Mój mąż jest na wszystko obojętny. Już nie zabiega o nic.

u nas tesz tak zupelna obojetnosc, pomalu zastanawiam sie czy nie ulozyc sobje zycia na nowo ale jak?