właśnie coś się ruszyło

poznałam tam fajnego chłopaka... jest rok młodszy ode mnie, zawsze mi to przeszkadzało a tu nagle zmiana. jakos tak sie nagadać nie możemy... już myślałam ze do końca życia nikt mnie nie zechce a tu prosze.. znam go dopiero kilka dni ale myśleć o nim nie przestaję. najgorsze jest to ze nie wiem czy on kogos ma czy nie bo nie chcę sie znowu rozczarować... ale musiałam sie pochwalić :D

na zauroczenia :-) Po wakacjach minie...

no wiem że mijają ale to że poznaliśmy sie na akacjach nie znaczy że nie będziemy dalej się widywać... mieszkamy niedaleko siebi ei mamy współnych znajomych... :D nie dam się!!!:)

No ja właśnie też doświadczam tego, że w wakacje najłatwiej się zauroczyć. I już się boję końca tych wakacji, bo wiem jak to się skończy. Jeszcze zanim się na dobre zacznie...

ale mnie straszycie czyli mam sobi enie robić nadziei??? nigdy nie byłam kochliwa i zawsze podchodziłam do facetów z dystansem właśnie na wypadek głupiego zauroczenia... na niego na początku tez brałam poprawkę, ale okazał sie bardzo interesującą osobą... mamy takie same zainteresowania, znajomych, podobne charaktery aczkolwiek nie do końca... moż akurat...

ej laski naprawdę to przejdzie??? ale ja widzę ze on też cos do mnie ma

na ogól wakacyjne miłości kończą się wraz z końcem wakacji. No - góra do listopada...

ale my poznaliśmy sie pracując razem... to nie to ze byliśmy na wakacjach i sie spotkaliśmy...

weź się i ciesz, a nie analizuj za i przeciw

no właśnie się czieszę... w zadnym wypadku nie analizuję... pisząc to chciałam się pochwalić przed całym światem ze wreszcie coś się ruszylo w moim życiu... wiem to bardzo egoistyczne ale jak się człowiek cieszy to różne rzeczy do głowy przychodzą!!! :D