Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona juz..

2 tygodnie po slubie...

Polecane posty

Gość zona juz...
ja nie mam siostry a moja mama mieszka bardzo daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee tam
Piękna nadinterpretacja :D Idąc Twoim tokiem myślenia - czujesz się lepsza i szczęśliwsza bo zawsze pętasz się z ukochanym mężem i razem depilujecie Ci nogi? Takim to niewiele w życiu potrzeba, złapać chłopa i nie puszczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz...
a jeszcze jedno...nie napisalam, ze SZUKAM okazji do wyjscia bez meza mimo, ze dopiero jestem 2 tygodnie po slubie, tylko napisalam co mi moj maz powiedzial...a to dwie rozne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ona potrzebuje -- slepa jestes? przeciez wyraznie napisalam, ze nie mam nic przeciwkoi nikogo nie krytykuje. napisalam tylko jak jest u mnie. to moze ty masz cos przeciwko temu, ze ja nie potrzebuje. zona juz-- przykro mi, ze nie masz bliskich kolo siebie. musisz spokojnie porozmawiac z mezem i ustalic zasady, ktore beda panowaly w waszym malzenstwie. a przed slubem nie byl taki zazdrosny? rozmowa i jeszcze raz szczera rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a napisalam gdzies, ze jestem lepsza. autorka napisala, ze jej maz nie chce, by wychodzili osobno. wiec napisalam, ze ja tez nie wychodze bez meza i jest mi z tym dobrze. gdzie tu stwierdzenie, ze jestem szczesliwasza. napisalam, ze jestem szczesliwa, gdy wychodze z mezem. ale to nie znaczy, ze jestem w czyms lepsza. to ty zaczelas gadki o jakims spelnieniu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻONO - współczucia............................ :( pogadaj z nim, bo to normalne nie jest i wcale bym tego nie lekcewazyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a chlopa nie zlapalam i go nie nie puszczam, tylko razem delektujemy sie swoim towarzystwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a owszem
"mam przeciwko",ze nie potrzebujesz, bo dla mnie jest to tycio dziwne. No,ale twoja wola. Nie chce cie uszczęśliwiać na siłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miec cos przeciwko a uznawac cos za dziwne to dwie rozne sprawy. mnie dziwi, ze ktos nie moze zyc bez spedzania czasy w innym towarzystwie niz maz, ale nie mam nic przeciwko. jak tos lubi to niech tak zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym nie musisz mnie uszczesliwiac - ja jestem szczesliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz...
co do pytania czy byl zazdrosny przed slubem...tak:( byl..ale wytlumaczylsmy sobie to pare razy i potem bylo ok,on mi powiedzial, ze mi ufa tylko nie ufa facetom:((..do dzis tego nie rozumiem,bo przeciez nikt mnie do niczego nie zmusi jezeli ja nie chce..chyba,ze gwalt:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalala
a ja jestem wiele lat po slubie i uwazam ze wychodzenie meza z kolesiami nie jest normalne mial czas by sie wyszalec i czas zaczac zyc normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche dziwne podejście do sprawy ślub to nie ma byc że stajemy sie jak syjamskie dzieci to ze wychodzimy oddzielnie to co w tym złego ??? mąz kocha piłke nożną ma swoj klub (a mnie to tak srednio interesuje ) chodzi z kumplami na mecz ja mam czas kiedy indziej na ploty o bzdurach z psiapsiułkami i jest super dla mnie to dziwne ze mąz ma mi wszedzie towrzyszyc to tak jakby nie mial zaufania i na wzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy żyje sobie jak tam chce... ALE ... czemu autorka nie rozmawiala z narzeczonym o tym jak wyobrażają sobie dalsze życie wspólnie po ślubie ???!!! Chlopak wyszedł na pewno z zalożenia,że po slubie będą razem parą na dobre i zle, będą robić wszystko razem, traktować się poważnie (oby więcej takich mężczyzn). Dziewczyna uważala,że ślub nic nie zmieni i dalej będzie szaleć po sklepach z koleżankami, urządzać babskie wieczory itd. O czym rozmawialiście przed ślubem ? LOL !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalala
ja nie napisalam ze siedzimy caly czas razem bo ja wyc hodze do kolezanek i on tez ale zeby na imprezy jak kawaler chodzil sam to juz nie ale ja nie jestem dwa tyg po slubie i mam dzieci wiec jest inaczej wtedy-same zobaczycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruczek piwny
o rany.. serio tak powiedział? To współczuje.. ja w sobotę miałam ślub i dzisiaj już 1 kryzys małżenski.. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panczurka
Ojej kruczku piwny! Co się stało? :( Ja myślałam, że napiszesz jak było i poopowiadasz mi trochę... Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Życzę szybkiej zgody i wszystkiego dobrego!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ***
ja tylko jeszcze dodam, że jakimś chorym stwierdzeniem jest powiedzenie "jestes spelniona, bo wychodzisz z kolezankami na ploty i piwo? gratuluje wiec ambicji. takim to nieduzo do szczescia potrzeba, wystarczy, ze sie wyrwie z domu" to jakieś przerysowanie...do spełnienia potrzeba mnóstwa rzeczy i dopiero ich suma je daje...udane życie rodzinne, zawodowe i intelektualne owszem może cieszyć, ale przyjaźnie są równie ważną sferą...nikt nie będzie się czuł spełniony jeśli jedna ze sfer będzie ostro kuleć...takie skomplikowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My co prawda jeszcze przed ślubem ale na ten temat już rozmawialiśmy.My nie wychodzimy nigdzie bez siebie - na imprezy, co innego spotkać się z koleżanką czy on z kolegą :) nie ma problemu spotykamy się ale nigdy nie po nocach i każde z nas wraca na umówioną godzinę :) i tak jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tym spelnieniu to moje slowa. napisalam tak, poniewaz jedna z osob (nie pamietam juz ktora) napisala, ze jestem zakompleksiona i niespelniona, bo wszedzie chodze z mezem i nie umiem bez niego zyc. wiec skomentowalam to, ze skoro ktos tak twierdzi tzn, ze dla niego do spelnienia wystarczy tylko fakt, ze wychodzi na spotkania z kolezankami bez meza. to tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ale sa rózne osoby. Jedne potrzebują wyjsc na ploty z kolezankami i wyzalic sie na mężów bądź podzielic sie radościami a inne po prostu tego nie potrzebują i tyle. Jesli ktos czuje potrzebe wychodzenia bez swojej drugiej połowy to jest to też normalne. Nie wiem czy gadać (podam głupi przykład )o goleniu cipki we wzorki przy facetach da sie swobodnie gadac (np jeśli chce sie nie spodzianke jakas zrobic), a z przyjaciółkami to jednak inaczej. Przyjaciółki tez niekoniecznie mogą sie chcieć otworzyc sie przy mężu. A gdzie babskie rozmowy?? nie potrzebujecie tego?? nie wierze ze jest taka osoba któa jedynie cały czas z mężem chciałaby przebywać. ja82 długo jestescie małżeństwem?? Ja podzielam to że na imprezy bez męża nie powinno sie chodzić do pubów klubów, baa nawet na imprezy integracyjne nie lubie chodzic sama i nie lubie kiedy on jeździ beze mnie bo wiem jakie sie chocki klocki na nich dzieją. Sama byłam świadkiem jak zonaty facet w pubie sie obsciskiwał ze znajoma która miała narzeczonego (troszke alkoholu i rózne rzeczy się dzieją) Na imprezy wolałabym razem chodzić ale isc na spotkanie z psiapsiółkami, czy on z kolegami to prosze bardzo, byle by nie balować cała noc. Takie jest moje zdanie. Prawda jest też taka ze przy mężu nie zawsze i nei o wszystkim można mówić a bynajmniej inne osoby z którymi sie spotyka niekoniecznie na intymne tematy chcą wtedy gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy malzenstwem 1 rok a znamy sie 6,5 roku. dlaczego pytasz? a dlaczego mam rozmawiac o sprawach intymnych ze znajomymi? ja z kolezankami na takie tematy nie rozmawiam to sa moje i meza sprawy. wiem, ze maz tez nie podejmuje takich tematow przy kolegach. ja jestem wlasnie taka osoba, ktora chce wszedzie przebywac z mezem! bo to moj najlepszy przyjaciel i kumpel. do tanca i do rozanca! ale nie twierdze, ze kazdy ma tak zyc. rozumiem, ze ludzie maja rozne potrzeby. nie rozumiem, dlaczego niektore z was tak neguja moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wiek to taks ie po prostu pytam. Chodziło mi o to czy młody związek i jeszcze taki zafascynowany w sobie ale widze ze już sporo razem jestescie. ja mimo iż jestem z moim narzeczonym 3 lata (tyle czasu to znaczy ie mieszkamy już razem) to jakoś po 2 latach zaczełam miec potrzebe wyjscia z koleżankami, chociażby dlatego zeby sobie poplotkowac. Nie wiem to że widzielismy sie dzień w dzień, wszedzie razem, jakos tak mnie troche przytłaczało. (niech ktoś nie pomyśli że miałam go dosć, bo znajac zycie to pewnie potoczys ie tu lawina oszczerstw w moim mierunku) A jak np mam jakies klopoty sercowe (np narzeczony mnie wkurza bo po sobie nie sprząta) to chce sie pozalic i pogadac z psiapsółkami czy one tez tak mają czy ja jestem wyjatkiem, tak samo jak one ze mną gadają o swoich rozterkach tedy nei da sie gadac przy mężu bo one tego nie chcą.. Jakas taka potrzeba jest ale jak widac nie u każdego.. A nigdy naprawde nie masz ochoty zeby nie powiedziec czegos mężowi??wszystko słowo w słowo sobie mówicie. Ja bym jakos bez kolezanek tak nei mogła. Chociażby na kawe do mnie jakas przyszła to juz czułabym sie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra a teraz zadam troche bardziej intymne pytanie ja82=> a nie chciałabys czasem pogadac z koleżankami np p pozycjach orzy seksie albo o czymkolwiek innym?? albo np o tym jakie są sposoby na umilenie życia swojemu męzowi, romantyczne wieczory?? czasem takie wieczorki panieńskie dużó dają :) no ale dobra każdy ma sposób na swoje życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, czego moj maz potrzebuje. skad maja o tym wiedziec moje kolezanki? ja go znam i nie potrzebuje porad w tych sprawach. o pozycjach seksualnych rozmawiam z mezem, bo z nim uprawiam seks. mowilam juz, ze nie rozmawiamy ze znajomymi o naszych sprawach lozkowych. nikogo \"nie wpuszczamy\" do naszej sypialni. a kolezanka na kawe moze wpadac, dlaczego nie? przeciez nie jestesmy odludkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak mam pretensje do mezao to, ze nie sprzata to tez z nim o tym rozmawiam. w jaki sposob ma pomoc rozmowa z kolezanka? z mezem rozmawiam, tlumacze w czym widze problem i jak bym chciala go rozwiazac. wspolnie dochodzimy do kompromisow. nie obchodzi mnie to, ze inni mezowie nie sprzataja czy nie zmywaja naczyn. ja zyje z moim mezem i z nim ustalam nasze zasady wspolnego mieszkania. a inni niech robia co chca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie widze nic dziwnego
w zahcowaniu meza...ja jestem z facetem 3 lata i mamy ustalone ze on nie chodzi na imprezki z kolegami, a ja z kumpelami. dlaczego? okazja czyni złodzieja, cos w tym jest i choc sobie ufamy nie chciałabym by sie bawił beze mnie i był wystawiony na żądze innych kobiet :) oczywiscie spotykac sie moze z kumplami, ale zadnych wiekszych wypadów bez siebie. ja to rozumiem..tylko dziwnie ze twój maz mówi ci to dopiero teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza82
ja82 mam wrazenie że jestes mało kontaktową osobą przeciez autorka topiku nie pisze ze ma latac na balangi całonocne tylko spotykac sie z kolezankami np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza82
jakis dziwny odludek jestes, tylko z mezem, wszystko z mezem. ciekawe jak to bedzie wygladalo za kilka lat. a moze jestes o niego tak chorobliwie zazdrosna ze Ci sie to własnie nie podoba że miałby z kims innym rozmawiac?? bozeee dziwna jestes. jakby ten maż był bogiem. Mało kontaktowa osoba, i jeszcze pewnie wyzej masz nos niz cała głowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×