kto mi powie dlaczego

za kazdym razem jak zaczynam przyjmowac substytuty witamin (w tej chwili cynk z witamina c, ktory powinien pozytywnie wplywac na cere) pogarsza mi sie cera, tworza sie grudki i podskorne syfki, ktore nie da sie wycisnac pls takie wieksze bolace :-S Biore ten cynk od poltora tygodnia i moja cera jest w gorszym stanie niz przed...Za tydzien ide na wesele i bede wygladala jak paszczur z tymi syfami :-( czemu?

Bo cera się oczyszcza,to wszystko co w niej siedzi musi przecież gdzieś wyjść.A jak już wylezie to będziesz miała gładką skórę

tak myslisz? A jak dlugo to potrwa takie oczyszczanie?

To zależy ile masz tam tego wszystkiego ale myślę ze do wesela już nie będziesz mieć albo bardzo mało

mam nadzieje...ale myslicie naprawde, ze to jest powodem tego?

i teraz mam nawet wrazenie, ze nic mi sie nie chce goic :(:( HELP!!!!

pomocy :(

tez jestem pewna ze to sera Ci sie oczyszcza. ja tak mialam po kwasach ze geba cala w krostach, pryszczach itd a potem calkowicie zeszlo i mozna powiedziec ze cera jest spoko. wychodza z Ciebie wszystkie pryszcze ktore siedzialy pod skora i wylazilyby przez najblizsze miesiace a teraz sie skumulowalo zeby wyjsc przez kilka tygodni/dni

substytutu witamin itd, tylko swiezego powietrza,braku stresu, racjonalnego odzywiania. Nie ma co wierzyc w piguły. Jakby byly niezawodne, to nie byłoby pryszczatych na swiecie.

powietrza swiezego mam dosyc, stresow zadnych, odzywiam sie racjonalnie...wiec to nie o to chodzi. Poza tym cynk zawsze dobrze powinien wplywac na cere, a nie szkodzic...mam nadzieje, ze to naprawde o te oczyszczanie chodzi...