Który facet tam się czepiał braku dziewictwa ?

Mnie nie bolałoby to że facet wypomina mi brak dziewictwa. Miałby do tego prawo pod warunkiem że sam byłby prawiczkiem!! Jeśli sam nie byłby prawiczkiem a mnie wypominałby brak dziewictwa to pogoniłabym go. Najbardziej tu boli niesprawiedliwość. Ktoś ma prawo wymagać pod warunkiem że takie same wymaganie ma do siebie. Dla odmiany ty napisz czy jesteś prawiczkiem. Jeśli facet ma wymagania żeby jego laska była dziewicą a sam miał niejedną w łóżku to jest dla mnie zwykłym kutasem. Niestety jak się jemu zarzuci brak zasad moralnych to bynajmniej go to wcale nie boli a jedynie odwraca kota ogonem wymigując się że to nie o nim mowa albo nie rozumie problemu.

podzielam pogląd biję brawo za wypowiedź

a u mnie bylo tak,ze facetowi bardzo przeszkadzalo,ze jestem dziewica.bo wiadomo lozko u mnie nie wchodzilo w gre po miesiacu znajomosci,a ten juz nie mogl wytrzymac,a ja wiadomo chcialam zeby pierwszy byl wyjatkowy i musialam sprawdzic czy ten zwiazek co cos powaznego.nio i tak sie skonczyla nasza znajomosc.

a ja uwazam, ze dziewictwo jest wazne tylko dla facetow, ktorym nie wychodzi. tzn siedza w domu i konia bija i dlATEGO NIE PRZEZYLIBY JESLI ICH PANNA NIE BYLABY DZIEWICA. sa sfrustrowani na maxa - bo inni maja, a oni nie. ja zadaje sie tylko z normalnymi facetami i nigdy nikt mnie o to nie pytal!!!!!! a ze swoim facetem jestem juz 6lat

Głupia jesteś gemmma. To tak jakby pisać: wierność jest ważna tylko dla kobiet które nie są pewne swojej urody, że facet bzyknie inną, ona spodoba mu się i z nią odejdzie. Są tacy co nie bzykają przed ślubem bo nie mogą (np skłonić panny do figli) i tacy co nie chcą (bo mają takie zasady).

ale takich z zasadami to prawie nie ma:o