Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

miigotka

zwiazek wypalony

Polecane posty

przez 3 lata zdazylismy sie wypalic - chyba za duzo przebywalismy ze soba - studiujemy razem , mieszkamy blisko siebie... teraz juz nawet nie mamy tematow do rozmowy, nigdzie nie wychodzimy - jak malzenstwo po 40 latach wspolnego zycia... jest strasznie - ciezko sie rozstac przez przezwyczajenie... bo chyba tylko to nas juz trzyma ... chyba oboje boimy sie samotnosci ... ja obawaim sie ze zawsze juz bede sama, nie mam ochoty zaczynac z kims od nowa a z drugiej strony ciagle klotnie i wojny miedzy mna a nim do niczego nie doprowadza - jest nudno i smutno ... chyba mam juz z tego powodu depresje no i jeszcze mysl ze jak sie rozstaniemy to rodzina siadzie mi na glowie ze sie angazowałam od poczatku i staralam a teraz po 3 latach co?? straszny taki stan -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tak samo:/ Ale my staramy sie odratowac to co utracilismy ,w sumie to z mojej winy;/ Chcemy wyjechac na emigracje, odlaczyc sie od tych codziennie widzianych falszywych twarz. nowe srodowiskop,nowi ludzie itp.:) Oby sie udalo:) Tez boje sie samotnosci.....tego,ze jak zerwe to nie uda mi sie od nowa komus zaufac ,z kims byc.....Dlatego walcze poki jeszcze moge , poki jest o co :) Ech ... nie wiem co Ci doradzic, do du*y sytuacja:O Sama sobie ledwo co radze z ta sytuacja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 498203484902823409489204892304
Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w tym hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która właśnie wróciła do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie: Do: Moja ukochana żona Temat: Jestem już na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 498203484902823409489204892304
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na Twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że Twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
498203484902823409489204892304 - nie wiem co ma \"piernik do wiatraka\" ale opowiesc fajna hahahahahahha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my ciagle sie klocimy - raz to juz nawet go pobilam :( poprostu nerwy mi przy nim juz puszczaja - doslownie lepiej czuje sie jak jestem sama ... tysiace razy obiecywalismy sobie ze sie zmienimy i nic z tego nie wyszlo ... nie chce zeby tak wygladalo moje zycie .... ale gdy tylko sie rozstaniemy to po 2 dniach tesknimy za soba i wracamy do siebie --- niestety sytuacja powtarza sie juz po 2 godzinach - do dupy takie zycie ... nie mam nadziei ze uda sie to uratowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedyja
do **AnGel** =- nam akurat emigracja ie pomogła, właściwie tam się pogorszyło między nami :-( jestesmy razem prawie 4 lata, z tego 2 na emigracji (Irlandia) i juz nie raz mielismy klotnie i rozmowy o separacji, ale .... trzyma nas razem oczekiwane dziecko. i chec odbudowy jest duza, ale sil mało ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedyja
na końcu oczywiście miało być :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie wysłałam mu smsa o tresci \" byles miloscia mojego zycia\" odpisal \" ale nieudana miloscia\" no i wszystko jasne ... tylko jak odejsc na dobre i nie wracac :( w koncu i tak bedziemy sie widywac codziennie w grupie na studiach ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miigotka21 -- skad ja to znam:/ Tylko,ze ja poznalam fajnego faceta ale dalam szanse swojumu facetowi i co....i z tamtym juz nie mam szanas, wszystko spapralam dlatego staram sie odnalzezc moja zagubiona milosc do mojego faceta.... Jesli chodzi o tego eska co mu teraz wyslals to widac,.ze On chce rozstania;/ tragedyja -- ajć:/ wez nie strasz:(:( Ech wspolczuje Ci :( joj.....ale musi byc dobrze,nie ma wyboru!!!! ja wiem,ze moj facet bardzo mnie kocha.....to moja wina,ze jest miedzy Nami jak jest:/ ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel -----> my probujemy sie rozstac od roku - on tego chce i ja tez - ale jakos nie potrafimy, ja po rozstaniu bede musiala zniesc jesscze przytyki mojej rodziny ze za szybko chcialam wszytsko z nim , ze za szybko sie angazoalismy, ze spedzalismy za dzuo czasu i powiedza mi to czego nie znosze \"a nie mowilismy\" ... to wszytsko nie ma sensu - nie mam znajomych , nie mam przyjaciol - jestem sama - mam jego a teraz to juz nie mam nikogo - znajomi na studiach to inna sorawa bo teraz nie wiadomo po czyjej stronie beda ... jestem załamana ja to chyba gdybym znalazla kogos fajnego to byloby mi latwiej odejsc a nawet nikogo nie znam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miigotka21 ---piszesz,ze nikogo nie znasz,nie masz...wiec 3eba cos z tym zrobic.....ja tez przes swojego faceta bym o maly wlos stracila moje najblizsze memu sercu psiapsioly ale jest ok :) Prezciez masz znajomych na studiach,umow sie z kims, jakas kolezanka,idzcie gdzies,poznacie na bank kogos :) Najwazniejsze sa 1wsze kroki,pozniej bedzie jak z gorki:) Hm...a jak nie to jeszcze masz czaat... ale nie wiem czy to dobry pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ju stracilam przyjaciolki, jego teraz tez... wiem ze najlatwiej zaszyc sie w czterech scianach i ja teraz tez mam na to ochote ... od paru dni strasznie klujemnie w glowie - moze jestem jakas chora ... :( mam juz straszne mysli - moze to wszytsko kiedys sie skonczy ;( Angel dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. tez od jakiegos roku jestesmy z mi facetem w podobnej sytuajci. jestesmy ze soba 2,5 roku, wszystkie niepowodzenie zaczely sie od seksu, a stopniowo ta frustracja objela inne dziedziny bycia razem. tyle lez.... ale dalismy sobie ostatnia szanse. i teraz sie staramy jak nigdy. nie wiem czy go kocham, chcialaby czuc to znowu, a teraz jest.. dobrze. licze skrycie na cos wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olcha -- witay i zycze Wam powodzenia...aby to co kiedys bylo miedzy Wami powrocilo tylko wiesz co ... jedna sprawa u Was mnie dziwi, to,ze klopoty, klotnie zaczely sie od sexiku...jesli to On zaczal narezkac to nie wiem...jakies dziecko z Niego jest czy co:P miigotka21 -- a On ma przyjaciol?? kumpli?? Nie jestes chora tylko za duzo myslisz i to o zlych ,nie przyjemnych rzeczach:/ Napisalas \"wiem ze najlatwiej zaszyc sie w czterech scianach\" najlatwiej moze i tak ale nie najlepiej.... 3eba wychodzic do ludzi aby nie zbzikowac totalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura__86
mam podobnie tyle ze problem w tym ze mieszkamy razem, jestesmy razem od 3 lat, mam dosc tej monotonii chcialabym znowu poczuc te motyle w brzuchu, te szybsze bicie serca ehhh a najgorsze jest to ze poznalam kogos fantastycznego, nie mam pojecia co robic :( ale jestem zdania ze co ma byc to bedzie takze głowa do gory heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie porażka /Agata
słuchajcie lepiej odrazu to skonczyc bo tak czy siak teraz czy za pare lat jedno drugiego zdrazi! i wtedy rzstaniecie sie w wiele mniej przyjemnych okolicznościach!! ja swojego faceta nie kocham (tak myslę) on mnie za to bardzo choć nie zawsze jest w 100% w porzadku (ale to normalne u facetów nie oszukujmy sie) więc chciała bym z nim raz na zawsze kończyć jestesmy w pewnym sensie uzależnieni od siebie ale nie tak bardzo jak wy. wiec było by łatwiej a z drugiej strony OD NIE DAJE MI SPOKOJU!!! co z tego ze skoncze z nim jak on bedzie napierać i przekonywać mnie do siebie az nie będzie tak jak on chce .... ja w pewnym momencie tez wymiękam juz tyle razy próbowałam... nie wiem czy uciec gdzies wyprowadzić sie zerwać kontakt z nim wiem ze bede tesknic jakis czas ale tez wiem ze w koncu zapomne i zwiaze sie z kims innym ... jakieś doświadczone kobiety?? obecne?? moze rada jakas? lub opowieść o podobnej sytuacji dla porównania!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie porażka /Agata
a co do tych kolezanek too nie lubił ZADNEJ !! to olałam je i teraz jak on jest w pracy to ja siedze w domu i dostaje holery z nudów !!! a jak sie z nim pokłuce to pare dni siedze i umieram przed TV czy przy Internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreptus
czytajac to forum naprawde mozna sie wzruszyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×