Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maria5

Ucieka mi zycie...

Polecane posty

Gość maria5

może zastanowicie się ze mną jak znaleźć siły na podołanie roli matki w mojej rzeczywistości... mam dwóch synów w wieku 26 i 17 starszy mocuje się z własnymi słabościami , spowodowanymi niedotlenieniem mózgu jakies trzy lata temu młodszy czerpie z życia radości, obija się też o jego ciemną stronę i ja pomiędzy nimi, sama , a problemy niestety się mnożą... podejmiecie rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
nawqet mając męża często kobieta jest sama z problemami Też mi ciezko czasem z synem wiec doskonale rozumiem i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie po prostu
a w jakim jestes wieku,co porabiasz na codzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciezycie
A gdybys wszystko mogla zrobic, co bys wybrala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
męża nie mam moje zycie to moi synowie czuję dziwny brak sił moje wyjscie z domu dotyczy tylko niezbędnych działań w dzieciństwie byłam bardzo niesmiała, a teraz wraca moja niesmiałość gdy muszę pokazac ludziom mojego niepełnosprawnego syna to mnie paralizuje tak bardzo go kocham młodszy syn zaczyna sie ode mnie oddalać kocham go rowniez i boli mnie brak porozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokola
może to taki wiek...sama mam syna 19lat i też wrażenie ,że się oddala.A moze poprostu wkracza w dorosłe życie i dlatego tak to odczówam ?Już nie jesteśmy tak blisko jak kiedyś, ale musze uszanowac, że ma już swoje życie i do pewnych jego zakamarkow nie mam już wstępu.Mario,w dzisiejszych czasach nie trzeba być nieśmialą z powodu niepełnosprawności.Może się mylę bo nie bylam w takiej sytuacji,a le chyba brak ci wiary w siebie,może nie masz w nikim oparcia ,nie slyszysz dobrego słowa od niekogo?...ale jeżeli kochasz mocno syna to ta miłość musi dodać ci skrzydeł i wiary w siebie.Pamiętaj!.Nie możesz zapominać też o sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lokola, masz sporo racji łatwo ulegam nastrojom, raz jest znosnie, raz gorzej na pewno brakuje mi partnera kobieta bez mężczyzny jest pełna frustracji, a choroba w mojej rodzinie płoszy każdą napoczętą znajomość dzielnie radzę sobie z urzędami, toczę boje o przynależne mi swiadczenia ale... blokuje mnie kolejna zyciowa przeszkoda jaką jest właśnie choroba syna to co mu może pomóc /hippika,rehabilitacja na basenie/, nie są finansowane z NZF jestem pełna uznania dla rodzicow, ktorzy w obliczu nieszczescia dzieci potrafia wyciagać rekę do ludzi dobrej woli ja wciaz czuję ogromny hamulec, blokadę , zażenowanie ludzie gapiacy sie na syna, ktory porusza sie jak na chaju doprowadza mnie do wscieklości bezsilność - skąd brac siły aby temu zaradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
Maria spróbuj czegoś poszukac dla syna co jest refundowane, nieraz tak jest że jak się długo kopie to sie coś znajdzie , pefron chyba organizuje takie turnusy za niewielką dopłata, a moze sanatorium coś by pomogło tam przeciez w ramach zabiegów jest basen A co do Twoich nastrojów to dlatego że jesteś znerwicowana bo zycie dało Ci w kość Zreszta ja tez czasami tak sie wkurzam na byle co i wydzieram sie wtedy na dzieci a potem mi wstyd Nie znalazłam na to rady po prostu przywykłam, są ludzie którzy po prostu nie umieją wyluzowac i ja do nich naleze A tym ze sie gapią to sie nie przejmuj zawsze jakieś upierdki sie znajdą w społeczeństwie ale ogolnie to chyba jest lepiej z tolerancja niż np 20 lat temu I życze Ci zebyś ułożyła sobie zycie, tylko nic na siłe bo jak sie patrzy na niekt óre zwiazki...to chyba już lepiej samemu Pozdrawiam Cie ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko sprawdzam
czy nie mam bana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaww, turnusy są refundowane tylko w części, zarowno dla syna jak i dla mnie /opiekuna/, 14 do 20 dni co dwa lata lekarze neurolodzy zgodnie twierdzą, ze synowi pomoże intensywna rehabilitacja na basenie i na koniu mam kilka pomysłów na znalezienie fundatorów ale gdy dotykam telefonu to wciąż cos mnie paraliżuje... z natury jestem pogodną osobą i tym bardziej obecny stan rzeczy jest dla mnie ciężki do zniesienia prawdą jest, ze mój brak pewności siebie w temacie dopraszania się, czyjegoś zrozumienia, docenienia mnie wynika z wcześniejszych życiowych porażek, zawirowań wygląda na to, ze przelał się czar goryczy, w natłoku zdarzeń znajduję odprężenie w słuchaniu muzyki, szukam klimatów dla siebie w książkach, filmach, czy w tematach proponowanych przez tv, ktore są mi bliskie piorytetem dla mnie jest dobro dzieci choć coraz częściej zaczyna mi się wszystko rozmywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
Maria> z tymi turmusami to nie wiem dokładnie, znajome dziewczyny jeżdżą kilka razy w roku płacą około 300 zł i traktują to jako wczasy w atrakcyjnie położonym miejscu więc tak mi sie skojarzyło i chciałam Ci podpowiedziec Jak masz możliwość żeby ktoś zasponsorował to próbuj, nie ma sie czego wstudzić dla dobrze sytuowanej instytucji to nie jest przeciez jakieś wielkie co A co do twojego nastroju to tak to już jest że raz lepiej raz gorzej, ja tez jestem pogodną osobą i ludzie mnie postrzegają jako szczesliwą tylko że w srodku czasami inaczej Dzis np jestem zła na starego bo sie schlał jak świnia z sąsiadem i właśnie wrócił i się uwalił wiec nie mam zbyt fajnej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaww ;-) mój ex tez się uchlewał i sporo czasu upłynęło zanim się rozstalismy mamy to na co się godzimy / wybór partnerów/ a potem miało byc tylko dobrze... wychowując syna dmucham na zimne , co bywa irytujące dla niego, moja troska jest przesadzona, zdaję sobie z tego sprawę matki samotnie wychowujące mają spore wyzwanie od losu sens naszego zycia to życie dla nich kierowane bezwarunkową miłością zbieramy zniwo własnych poczynań wieczorem , podsumowując dzień, robię wyliczankę tego co się udało, czego zabrakło aby się udało, czy też co jeszcze się \"urodzi\" smutne, ze jestem z tym sama gdy odnoszę jakieś małe sukcesy, usmiecham się do siebie wiem, ze moj spokój, usmiech, działa kojąco na moich synów a gdy łzy napływają mi do oczu, to liczę do dziesięciu i biorę głęboki oddech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
to troche nie tak że godzimy sie na to co mamy ja sie na to nie godze tylko ze nie mam wielkiego pola do popisu Wiem ze ktoś moze mi poradzić abym od niego odeszła tylko ze to nie wchodzi w gre Nie jestem materialistka bo nie kasa jest najważniejsza ale dużo bym na tym straciła, poza tym są sytuacje których nie przeskocze, choćby to że musiałabym chyba sprzedac dom i zamieszkac w bloku bo tu tj w domu nie da rady życ bez chłopa, trzeba napalić w centralnym. narąbac drzewa, odśniezyć posesję zimą, latem wykosić trawniki, poza tym trzeba wozić dzieci do szkoły a ja nie mam prawa jazdy ( nie moge go zrobic bo mam wade wzroku i żaden okulista mi nie da zaświadczenia), no i za mało zarabiam zeby życ tylko ze swojej pensji a mąż dobrze, no i dzieci nie trzymałyby mojej strony , kochaja ojca i to że czasem wypije nie robi dla nich problemu, wygłupiają sie wtedy żartują a ja dostaję białej gorączki z nerwów, nie moge wtedy wręcz na niego patrzeć, wrzeszczę kłóce sie a on przeprasza i mówi ze to ostatni raz i tak do następnego razu czyli następnego weekendu A co masz na myśli mówiąc że dmuchasz na zimne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defrgthj
też to czujcie? :( porozmawiajcie z Kasią Tuskk pod numerem GG 7496128, ale wpiszcie hasło "lubisz seks analny?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamentowa dama
Maria a skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaww, każda z nas ma instynkt samozachowawczy i jasno ocenia to co wokół się dzieje Twoje artgumenty mówią same za siebie, przede wszystkim w temacie relacji dzieci - ojciec najwazniejsze, żeby nie została przekroczona granica między poszanowaniem Ciebie właśnie kobieta/matka nie może być poniżana przez męża bo dla dzieci to jest początek końca osobowość dziecka jest wowczas mocno nadwyrężona, wiesz dlaczego jesli w tym zakresie nic się nie zachwiało to jeszcze nie czas na przerywanie związku, ale temat picia może się rozrosnąć, choć nie musi/ tu duzy wkład dzieci i Twój przyzwolanie na picie i przyklaskiwanie relacjom, nawet rubasznym po wypiciu to wkraczanie na drogę do nałogu przeszłam przez to i dopiero gdy sytuacja stała się mocno zagrażająca rodzinie, musiałam ją zakończyć pytasz, agaww, o moje dmuchanie na zimne... to nadmierna troska wyrażana w słowach, to upominanie o prawidłowe zachowania, to przestrzeganie przed ewentualnym zagrożeniem, aż do znudzenia młodszy syn prosi, żebym mu ufała/ to takie oczywiste!:)/, a jednak obawy są silniejsze ode mnie cóż.. staram się mniej mówić bo syn widzi troskę o niego w moich oczach ech, lęki matczyne defrgthj, mieszkam na południu Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ja sie tylko dopisze gdzieś między wierszami. Podziwiam, naprawdę podziwiam osoby które potrafią tak same radzić sobie z przeciwnościami losu, tak sobie myślę że taka kobieta jak Ty to prawdziwy skarb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maćku, najwazniejsze jest w nas c z ł o w i e c z e ń s t w o jesli od dziecka czujemy je w sobie, np. poprzez radość z życia w kontaktach z ludźmi, z naturą ,to juz poczatek do mądrego dojrzewania potem szlifujemy charakter ale to co w nas najcenniejsze, zostaje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotne mamy 17 latków czy cos Was przerasta w czuwaniu nad prawidłowym zachowaniem syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata*
Mam z synem dobry kontakt, a z jego kolegami tez i chyba o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pochlipująca mama
corka ma 17 lat i ostatnio nazwała mnie rozdrazniona babą.. jest mi smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×