jest ktoś z Łodzi??? odezwijcie sie mam pytanie

witam chodzi mi o studia nie wiem na ktora uczelnie sie wybrac i chce uslyszec o nich opinie a nie jestem z łodzi. 1. Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiebiorczosci i Zarządzania ul. Sienkiewicza 9 2.Wyższa Szkoła Finansów i Informatyki im. prof. Janusza Cechlińskiego ul. św. Jerzego 10/12 3. Wyższa Szkoła Marketingu i Biznesu ul. Klaretyńska 9 i chce isc na finanse i rachunkowosc specjalność bankowosc. jak wiecie cos o jakiejs szkole to prosze napiszcie.

odświezam

nie ma nikogo z łodzi??????

jestem z lodzi ale nie mam nic do powiedzenia na temat powyzszych szkol.

wbralas najgorsze z mozliwch :o

dlaczego????? no ja wlasnie nie znam i chce znac opinie a mi konkretnie chodzi o ten kierunek i zaocznie

???????????

ja jestem z lodzi ale nie znam tych szkol, sama studiuję na uniwersytecie lodzkim i jest super

a co studiujesz? to co ja chce? zaocznie?

wydaje mi sie,ze jezeli juz jestes w tej dobrej sytuacji,ze stac cie na platne studia to wybierz cos na uniwersytecie lodzkim... wieczorowo lub zaocznie.. lepiej wieczorowo. studia nazywaja sie tylko zreszta "wieczorowe", a czesto tak bywa ze zajecia ma sie z "dziennymi". I wcale nie spotkasz tam ludzi starszych, tylko rowniez w twoim wieku. Majac pieniadze na studia nie poszlabym nigdy na te prywatne pseudouczelnie. jak juz cos skonczyc to porzadnego. A uniwersytet czy politechnika to prestiz. Czesto na rozmowie kwalifikacyjnej aplikujacy sa pytani: jaka uczelnie pan/pani skoczyl/a? zwykle tym po prywatnych szkolach dziekuja.. Sama studiuje polonistyke na UŁ. Nie orientuje sie we wszystkich kierunkach jakie oferuje UŁ na innych wydzialach. Ale mozesz sobie popatrzec na stronie internetowej UŁ i poszukac co cie interesuje, badz po prostu tam sie przejechac lub zadzwonic. Pozdrawiam.

dzieki za odpowiedz. na wieczorowe to napewno nie pojde bo mieszkam 65 km od lodzi wiec wiesz troszke nie bardzo.

Nie wybrałabym żadnej z tych szkół. Popieram przedmówców-jeśli już, to UŁ.

celtisa --> Nie masz racji. Ja kończyłam szkołę prywatną (informatyka->grafika komputerowa) i wszyscy mnie cały czas straszyli że pracodawcy mnie nie będą chcieli zatrudniać. Okazało się że to BZDURA!! Ani razu nikt mi nie robił z tego powodu uwag, co najwyżej zazdrośni koledzy którzy kończyli polibudę lub uniwerek, a nikt ich po stopach za to nie całował :p Z pracą zero problemów, wystarczyło że pokazałam swoje portfolio. Pracodawcy nie zależy na uczelni, tylko na faktycznych umiejętnościach pracownika. Ja często miałam duuużo lepsze osiągnięcia niż moi koledzy po szkołach państwowych, a swoją pierwszą pracę znalazłam niecały miesiąc po skończeniu studiów. Wszystko zależy od tego jak się do tematu studiowania podejdzie - ja się uczyłam, praktykowałam i douczałam, bo mi zależało.

prosze jeszcze o opinie