Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anka007

od 2 godz. znowu wolna...

Polecane posty

chciałam dziś iść oglądać spadające gwiazdy... ale dochodze do wniosku że są one zbyt piękne żeby oglądać je w takim nastroju... od jakiegos miesiaca nie bylo miedzy nami dobrze, po tym jak powiedzial mi ze choc bardzo by chcial to nic do mnie nie czuje... porozmawialismy wtedy szczerze i stwierdzilismy ze bedziemy jeszcze razem ze moze cos sie zmieni... caly czas mialam nadzieje... tak bardzo go kocham... dzis lezelismy u niego przytuleni kiedy powiedzial mi je nadal nic do mnie nie czuje i choc jest mu ze mna bardzo dobrze to nie moze byc z kims bez uczucia... zaczelam plakac a on przytulal mnie dalej i dalej mowil... powiedzial za jestem wyjatkowa, ze wie ze bylby ze mna bardzo szczesliwy, ze jeszcze nigdy nie spotkal kogos tak wspanialego... a mimo to nie czuje tego co czuc powinien... czulam tylko jak kazde jego slowo coraz bardziej rozrywa mi serce... to tak bardzo boli... mowil ze moze to z nim jest cos nie tak... ze moze nie dorosl jeszcze do bycia z kims tak wspanialym (ma 23 lata)... ze moze potrafi kochac tylko puste laski w zlotych spodniach ktore mysla tylko o zakupach i salorium... z kazdym jego slowem bylo coraz gorzej... nie moglam i nie moge go zrozumiec... przytulal mnie caly czas... w koncu powiedzial ze odprowadzi mnie do domu... ledwo wydusilam z siebie \"dobranoc\" do jego matki... odprowadzil mnie pod dom, przytulil, powiedzial: dziekuje za wszystko i poszedl... usiadlam na schodach przed domem i zaczelam plakac... siedzialam tak prawie godzine... teraz jestem tu.. pisze to bo jest mi tak lzej... bo chce sie tym z kims podzielic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blachara sonia
napewno juz sie prowadza z którąś z nas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bursztynowo-Muślinowa
Nie ma czego żałować; masz teraz szansę poznać kogoś wartościowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ci faceci
przynajmniej ci o tym powiedzial. jest tutaj gdzies caly topic dziewuszek, co to ich faceci pozegnali wieczorem, albop po poludniu i... juz sie nie odezwali. zadnego dowidzeniazegnajczywdupemniepocaluj... wiec o tyle jestes do przodu, ze wiesz na czym stoisz. moze faktycznie nie dorosl, co? a jesli tak - tym lepiej dla ciebie. czas zaleczy rany - uwierz mi, zaleczy. tez kiedys w to nie wierzylam, ale zaleczyl i - ponownie sie zakochalam... wiec tobie tez sie uda. a spadajace gwiazdy - sa piekne, niezaleznie od nastroju. i podobno spelniaja marzenia... z calych sil ci zycze, zeby sie do ciebie usmiechnelo szczescie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>ze moze potrafi kochac tylko puste laski w zlotych spodniach ktore mysla tylko o zakupach i salorium :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz ale nia ma czegos takiego ze jestes ywjatkowa a on nie dorosl/... mezczyni to swinie. oni tylko osobie. ja dowiedialam sie o zdrazir przez przpadek Ty nie zostals zdradzomna szybciej sie otrzasniesz... badz ostrozna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 3 lat juz wolna
sorry ale po przeczytaniu tego poplakalam sie bo to samo przezylam. Moj facet po 2 latach to samo mi powiedzial. Bylam w szoku i wszyscy znajomi bo wydawalo mi sie, ze super sie dogadujemy a jemu naprawde zalezalo. Co gorsze.... kolejne dwa lata byl sam czyli pomysl co czulam:( wolal byc sam niz ze mna... moje poczucie wartosci leglo w gruzach, tyle nocy przeplakalam. Nigdy tak do konca sie z tym nie pogodzilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię w pelni... z czasem zapomisz.., zagoją się rany na serduchu i będzie lżej;* Musisz być silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilla__
Jeśli potrafi "kochać" puste laski w złotych spodniach to musi to być miłość szczera. Aż po grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madalenak
współczuje ci...wiem jak takie słowa potrafia ranić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę przyznać, że jak to czytałam to pojawiły się u mnie łzy. współczuje, ale z drugiej strony tak jak piszą dziewczyny - bedziesz miała szansę poznać kogoś kto bedzie Cie KOCHAŁ !!! Powodzenia!! i głowa do gór!!!! Tragedii nie ma, naprawde :) każdy to przechodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wszystkie odpowiedzi :) Wczoraj jednak poszłam oglądać gwiazdy... chociaz na chwile mogłam zapomnieć o tym co sie stało... przez 2 godz. zobaczyłam 64 meteory... troche poprawił mi sie humor... Dziś rano czułam sie jakbym obudziła sie z jakiegoś koszmaru... tak naprawde dopiero teraz tak na dobre dotarło do mnie, że nie jesteśmy juz razem... zaczełam płakać... Jutro mielismy jechac nad jezioro... tam gdzie pierwszy raz sie całowaliśmy... już nie pojedziemy... Skarbie... tak bardzo mi Ciebie brakuje... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
bardzo mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
mnie kiedys zostawil chlopak mowiac ze bylam dla niego za dobra. Teraz jako mezatka widze ze czasem trzeba byc nieznosna, strzelic focha i udawac niedostepna. wtedy facet bardziej szanuje i sie stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glass
myslami jestem z Tobą, bo coś czuje,ze doczekam się tego samego:( a jak on sie zachowywał podczas waszego związku? był zazdrosny, mowil,ze nie widac,zebys Ci na nim zalezało? jak to wyglądało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Glass: Nie dawałam mu powodów do zazdrości... za to on mi tak, ale mino to i tak chciałam z nim być... Wczoraj mówił jeszcze, że wie, że mi na nim zależy, ale nie potrafi byc z kims nic do tej osoby nie czujac... mówił, że jest zły na siebie, bo nie potrafi poczuc do mnie czegos więcej mimo iż by chciał, bo jestem wyjątkowa... mówił, że na pewno jeszcze sobie kogoś znajde... kogos kto pokocha mnie tak jak na to zasługuje... że to nie jest tragedia, że tragedia jest jak ludzie umierają, że tak czasem po prostu w życiu bywa... i że jesli jest nam pisane byc razem to i tak kiedys bedziemy... Znowu atak płaczu... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glass
wiem, jakie to przykre gdy kogos się kocha,ale nie czuje sie tego w druga stronę- ja co prawda jeszcze sie nie rozstałam,ale jestem na to przygotowana w akzdej chwili i byc moze sama odejde po prostu, chociaz oczywiscie tego nie chce i z tego co wiem on tez nie. nie próbowałas nigdy dac mu do zrouzmienia,ze chcesz odejsc, bo widzisz to co sie z nim dzieje? Chyba,ze sie dobrze maskował, wtedy jest trudniej...ale troche niefajnie skoro dawał Ci powody do zazdrosci, podywał inne laski na Twoich oczach czy cos o nich mowił?? przytulam Cię mocno, łzy pomagają😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani nie podrywal nie nie mowil o innych... po prostu nie za bardzo wierze w zwykla przyjazn damsko-meska... za duzo ma \"przyjaciolek\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glass
rozumiem...wiem,ze wszyscy o tym pisza,ale naprawde czesto tak jest,ze gdy sie kogos straci to sie docenia...moze akurat potrzebuje takiego wstrzasu,zeby sie zorientowac co sie z nim dzieje i co naprawde czuje. Poki co musisz jakos sie z tym pogodzic, chociaz to naprawde bardzo trudne, bo serce rozumu nie słucha- szczegolnie,ze nie masz go tak naprawde za co znienawidzic- gdyby Cie skrzywdził paradoksalnie byloby Ci łatwiej. chociaz jak dla mnie, być z kims i go nie kochac to tez jakas krzywda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka778899
wspolczuje Ci z calego serca:( Mam nadzieje ze szybko Ci przejdzie..chociaz pewnie bedzie bardzo ciezko. Ale pomysl ze to lepiej teraz niz jakby mial Ci powiedziec za 5 lat, 2 lata po zareczynach i 2 miesiace przed slubem !! Albo jakbys miala sie dowiedziec w gorszy sposob... Uwazam , moze to chociaz glupio brzmi, ale zachowal sie ladnie.. Skrzywdzil Cie, ale chyba z jego strony nie bylo innego-lepszego wyjscia.. Tez sie boje ze spotka mnie to samo:| Ciekawe czy moze gdybys sie starala jak szalona, meeeeega ponbad swoje sily dbala i zwiazek cos by sie zmienilo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ostatnio zastanawialam sie nad tym zeby odejsc chociaz tak naprawde tego nie chcialam, bo przez to ze on chcial czasu, gdyz jak mowił sam nie wie czego chce, ja czulam sie jak dodatek z ktorym spotykal sie tylko jak mu sie nudzilo... no ale jak juz sie spotkalismy... jak mnie przytulil... to zapominalam o wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że mimo tego, że mnie bardzo zranil to zachowal sie w miare w porzadku... zawsze byl ze mna szczery i mowil mi co czuje... ale ja zawsze mialam nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glass
mam,a wlasciwie miałam tak samo. Ale teraz coś we mnie pękło, kocham go nadal,ale zaczełam bardziec myslec o sobie i o tym co JA czuje. A płakałam przez niego przez ostatnie poł roku. Niby nic nie robił, po prostu czułam,ze nie kocha mnie tak jak na to zasługuje,jezeli w ogole mozna mowic o milosci. I mysle,ze obojetnie ile by się sił włozylo w taki zwiazek zawsze bedzie coś nie tak. Dlatego ja juz robie sobie przerwe od "nadskakiwania". nie mysl przypadkiem,ze to Twoja wina,ze gdybys była inna to cos tam...po prostu to on jest - niestety glupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za wszystko Glass :) mam nadzieje, że Twój związek przetrwa i nie bedziesz musiala tak jak ja teraz marnowac ślicznie pachnących truskawkowych chusteczek z biedronki... heh nawet chwilami polepsza mi sie humor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glass
no niestety, moja sytuacja jest bardzo podobna do Twojej...bardzo:( jakby nie było musimy byc silne, bo faktycznie zdarzaja sie na swiecie smutniejsze sprawy niz nieodwzajemniona milosc. Z drugiej strony jezeli chcemy płaac i mowic,ze nam zle to mamy prawo to robic. a faceci...raz mowia tak, raz siak...a tak naprawde to dzieciaki obojetnie ile maja lat. przesylam Ci buziaka i zazdroszcze tych chusteczek, ja takich nie mam, wypłakiwałam sie w zwykłe;) bede do Ciebie jeszcze zaglądać🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj caly dzien mialam ataki placzu... jak polozylam sie spac to poleciala mi jedna lza... i powiedzialam sobie dosyc! potem zaczelam wymieniac sobie jego wady i w ogole to co mnie w nim wkurzało... zasnełam spokojnie... jak sie dzis obudzilam to jest mi juz duzo lepiej... boje sie go spotkac gdzies na miescie w obawie ze wroca wspomnienia i moje cierpienie zaczie sie od nowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznik_1979
anka007, zacznij żyć dla siebie. Możliwe, że byłaś dla niego za dobra, nie dałaś mu szansy powalczyć o ciebie, o miłość i szacunek. Mężczyźni to zdobywcy. Scenariusz, że gdy pójdziesz wreszcie własną drogą, szczęśliwa i z podniesioną głową, a on będzie z czasem próbował Cię dogonić, jest wysoce prawdopodobny. Pokaż mu, że świat nie skończył się z powodu jego odejścia. Bądź miła, ale okazuj wiele siły. I bez sentymentów! Pamiętej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana pieprz to w uszy 🖐️ Chłopy to świnie a ten tylko tyle się różni, że nie nauczył się jeszcze kłamać...co nie znaczy, że będzie próbował kombnować i zrobić z Ciebie koło zapasowe..oni tacy bywają:o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc Ankaoo7 powiem Ci że jak to przeczytałam to aż siewe mnie zagotowało to po pierwsze a po drugie to miałam łzy w oczach.... podobna rzecz spotkała mnie 5 miesiecy temu i przeżywałam dokładnie to samo co Ty..... z ta różnicąze ja na pożegnanie usłyszałam \" wiem że mnie bardzo kochasz, ja rówinież bardzo Cie kocham , ale nie ma nic poza tym, moz za kilka lat nam wyjdzie\"!!!! nie wiem , ale to jest dla mnie chore!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogija
ja tez sie poplakalam! jakbym czytala siebie! przezylam to samo rok temu! po roku powiedzial mi ze nie mzoemy juz byc dalej razem! mowil ze jestem super etc.. ale nie czuje nic do mnie .. i nie chcve mnie dalej zwodzic:) no coz ..zwodzil mnie jedynie rok:( dni po rozstaniu byly okropne, placz nie tylko wnocy ale i w dzien, w domu, na zakupach, wszedzie! bo wszytsko mi sie nim kojarzylo! a teraz po roku... hmmm, dalej jest zle, nadal o nim mysle (no moze nie tak czesto jak dawniej, zyje i funkcjonuje normalnie:), zakochalam sie po prostu i wiem , ze nigdy o nim nie zapomne! probowalam juz bycc z kims innym! ale wszystkich do niiego porownuje1 spotkalismy sie niedawno przez przypadek, zdziwil sie ze nie mam faceta, no bo przeciez jak taka "piekna, madra i wsspaniala osoba" moglaby byc sama! poweidzialam mu ze nigdy o nim nie zapomnialam (la enie narzucajac sie , tylko w pol zartem - pol serio) ale on wie ze nadal jestem w nim zakochana!bo nadal jaks czastka nadziei sie we mnie tli! z drugiej strony wiem ze nigdy nie bedziemy juz razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×