Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grgfweeg.

miałyście tak moze?

Polecane posty

grgfweeg- Gratuluje!!! jak fajnie sie czyta jak ktos sie cieszy ze sie udalo!! az ciarki przeczodza po ciele. my staramy sie drugi cykl ale watpie zeby sie udalo. Staram sie o tym nie myslec. Uwazaj na siebie i duzo odpoczywaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietka12, cześć zuzia! To ja, grgfweeg. Zmieniłam sobie psudonim i zaczerniłam. Jezstem teraz Kiwi28. Ja jestem z północy Polski i mam 28 lat. Pracuję, odkąd mała skończyła pół roku, tak wieć za dużo się z nią w domku nie nabyłam. Pilnują jej dziadkowie, których uwielbia. Kobietka12, Twój syn to juz duży chłopak. Pewnie bardzo przeżywacie jego pójście do szkoły. Nowe środowisko, koledzy, obowiązki. To on moze namawia Was na rodzeństwo? Czy sami sie zdecydowaliście?Pracujesz kobietka? Zuzia, to dopiero drugi cykl. Nie martw sie na zapas. Ile masz lat i czy masz juz dziecko? Ja dziś wymiękałam z nudów pracy. zastanawiam sie, jak powiedzieć o ciąży szefowi, zwlaszcza, że miałam dostać podwyżkę teraz. Mąż radzi najpierw otą podwyżkę go męćzyć,a za parę dni, że jestem w ciąży powiedzieć. Ale to i tak jakoś tak dziwnie. Kłują mnie jajniki. czy to normalne? W poprzednij ciąży tego nie miałam. Aha, czy można pić kawe rozpuszczalną w ciąży? zielona jestem, a to przecież moja druga ciąża;) Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka12
Cęść Kiwi28!!! Cześć Zucia!!!! No masz rację to synek bardziej naciska na rodzeństwo, on nie może zrozumieć dlaczego on nie ma brata albo siostry, bo wszyscy nasi akurat znajomi i rodzina ma dwójkę dzieci albo trójkę, naprawdę ciężko jest wytłumaczyć takiemu dziecko, ja mu mówię że o tym decyduje Bóg i widocznie musimy jeszcze trochę poczekać!!! Co do tojego szefa, to może jeszcze nic nie mów, jeśli nie musisz, tzn. jeśli możesz wykonywać wszystko w pracy!!!! Ja pracuję, mamy sklep z mężem, ale to jest można powiedzieć domowy interes, sklep wygospodarowany w domu, tak więc mały jest zawsze na oku, bo tak by musiał być z nianią, jak był mniejszy, nie mamy dziadków na miejscu!!! Jajnik mnie kuł na pewno w ciąży, i nawet miałam stracha czy tonie ciąża pozamaciczna, ale na szczęście nie, kłucie jajników jest normalne, więc się nie przejmuj!!! Co do kawki rozpuszczalnej, to słaba z dodatkiem mleczka, na pewno ci nie zaszkodzi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sobotnio, kobietka! Domowy interes to fajna rzecz, ale na pewno kosztuje Was sporo pracy. Mam w rodzinie małżeństwo, które prowadzi właśnie slep, a właścicwie to już kilka sklepów i wiem, ile to pracy kosztuje. Ja póki co pracuję na etacie i dorabiam na zlecenia. Mąż też etatowiec;) Nasza córcia to pewnie nie będzie kiedyś pamiętać, że była jedynaczka. I tak się boję, jak too się wszystko ułoży. Będzie ciut ponad 3 lata różnicy miezy rodzeństwem. Mam nadzieję, że już do tego czasu wyjdzie całkowicie z pieluch, bo jeszcze na noc używamy. Z tą ciążą pozamaciczna to ja też mam schizy:( Modlę sie tylko, żeby było zdrowe. Fajnie, że Twój syn chce mieć rodzeństwo. Na pewno niedługo Wam się uda. Byłaś moze już u lekarza, robiłaś badania przed ciążą? bierzesz jakieś leki na zwiększenie płodności? Aha, nie wiesz może, czy jak tuż przed ciążą miałam robione wyniiki na toksoplazmpzę to teraz też mi lekarz zleci? Miałam w kwietniu badane. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No interes domowy to wielki pochłaniacz czasu, ale cóż trzeba się tylko cieszyć że jest praca, i w miarę idzie, zawsze by mogło iść lepiej, ale najgorzej też nie jest. Co do badań, byłam trzy miesiące temu u ginekologa na badaniu, i mówię że się staramy i nie wychodzi, a ona ta to, że na razie mamy wyluzować, i nie myśleć, bo przeważnie kobiety mają taką blokadę jakbardzo chcą i tojest główny powód obecnej niepdłodności kobiet. z racji tego że trzy lata temu byłam w ciąży ale poroniłam, a zaszłam w pierwszym cyklu, to na razie badań nie robię, a leków też nie przyjmuję, tylko mąż salfazin, nie wiem czy nie kupię sobie tego oeparal, ale wydaje mi się że sluz płodny mam, więc czy to coś pomoże????? Staraliście się o dziewczynkę, też tak chciałam ale jak po paru 2 miesiącach nic, to już mi jest obojętne, i nie celujemy w dziewczynkę od 3 miesięcy, i nadal nic. Rozumiem że wolisz mieć dwie dziewczynki, bo zazwyczaj wszyscy chcą parkę, skąd u ciebie taka decyzja???? mąż nie chce synka???? Nie zrozum mnie źle, bo napewno jak by się urodził chłopiec to wiem że też byście byli szczęśliwi!!!! Co do badań na toxoplazmowę, ja robiłam 8 lat temu i miałam przebytą, i później mi nie kazano robić jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekolog ma rację. Często tak jest, że jak się bardzo chce, to nie wychodzi. A wyluzować jak się bardzo chce dziecka, nie jest tak łatwo, niestety. Mój mąż to chyba jakiś wyjątek, bo i pierwszą chciał córkę, i drugą też córkę. Ciekawe, czemu tak ma. Mnie np. przeraża myśl, że mogłabym urodzić synka, ale wiem, że najważniejsze byle było zdrowe. Mam nadzieję, że uda mi się urodzić zdrową, śliczną dziewczynkę. Jakby był chłopczyk, też bedziemy kochać i będzie parka. Planujemy trójkę dzieci, ale trzecie to nie jest pewne, bo na razie mamy za małe mieszkanie, 2 pokoje. Ale może we ciągu tych kilku latsię zmieni i będziemy mogli wystartować z trzecią dzidzią. Ale wtedy to już chłopak (jakby były wcześniej dwie dziewczyny). Myślę, że z Oeparolem warto spróbować. nie zaszkodzi, a może pomóc. A moze juz jesteś w ciąży tylko jeszcze nie wiesz??? Który to dzień cyklu? My dzis zrobiliśmy sobie małą wycieczkę nad Zalew Wiślany. Turystów jak mrówek, zwłaszcza Niemców. Fajn ie było. Dziecię nasze było \"prawie\" grzeczne;) A Wy jak spędzacie weekend? Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ciąży jeszcze na pewno nie jestem, bo dzisiaj 14 dc, był pościk 6 dni, a dla nas i tak dużo, może dzisiaj wieczorkiem żołnierzyki dotrą tam gdzie trzeba, dzisiaj właśnie czuję owulację, kłuje mnie jajnik i mam dużo śluzy, mam nadzieję że nie była wczoraj, zobaczymy!!!! Wekend spędzamy raczej w domku, może jakiś spacerek, albo wypad na rowerkach!!!! Wy to macie co zwiedzać, same atrakcje pod nosem a koło nas same duże miasta, a tam to się źle czuję, wolę świeże i czyste powietrze, np. góry, morze. Byliśmy już na wakacjach właśnie w górach w Szklarskiej Porębie, powietrze było super, tak inaczej się oddychało!!! Super że mała była grzeczna na wypadzie, wiem co to za wiek, nigdy nie wiadomo, kiedy zacznie himerkować!!! Chwaliłaś się już komuś oprócz męża, tą wspaniałą wiadomością????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu cię przeraża że mogłabyś urodzić synka, masz złe wspomnienia albo doświadczenia z chłopcami, wiem że są inni, niż dziewczynki, mamucie jednak wolą dziewczynki, ja od niedawna czuję że z synkiem jakoś tak do końca nie mogę nawiązać dobrego kontaktu, on ma inne zainteresowania, o których ja za bardzo nie mam pojęcia, np. dinozaury, zna wszystkie nazwy, rycerze, zamki, żołnierze itd. Mój mąż bardziej z nim może porozmawiać na tematy go interesujące, ja jak z nim rozmiawaiam, to wydaje mi się że go te moje tematy nudzą, nie widać takiego zainteesowania rozmową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę Ci, aby wczorajsze starania okazały sie owocne;) 14dc. to bardzo duża szansa na dzidzię. Patrzyłaś może na stronę. http://piekielko.info/kalendarzyk/ Ja korzystałam z tych wykresów. Zobaczymy, czy sie sprawdzi. Co do synka, to jakoś nie przepadam za małymi chłopcami. Koleżanka ma syna i jak czasem go widzę, to nic, tylko strzela z pistoletów, biega, krzyczy, jakieś żołnierzyki, samochody... Oj, to nie dla mnie. Moja córcia to w sumie taki trochę chłopak. Nie przepada za lalami, za to bardzoi nteresuje sie samochodami i sportem. Na szczęście na tym jej męskie zainteresowania się kończą. U nas faktycznie wszędzie jest blisko. I nad morze, i na Mazury. Tylko góry daleko:( Niedawno dopiero kupiliśmy auto, to teraz nadrabiamy zaległości wycieczkowe. O ciąży powiedziałam tylko mojej najbliższej koleżance. Rodzicom powiemy po wizycie u lekarza. A moja mała to jest czasem istny diabel. Niby spokojna, ale swoje fochy ma. Czasem w najmniej spodziewanym momencie. Już w myślach układam sobie, jak ustawić meble i jakoś się pomieścić. Tak sobie myślę, że może dziś też pojedziemy gdzieś. Mąż namawia. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nie odzwywałam się bo mąż coś wymieniał w komputerze i nie miałam dostępu do internetu!!! Sprawdziałam sobie tą stronę co podałaś odnośnie obliczeń dni płodnych, super strona, tylko żeby to wszystko też się sprawdzało w rzeczywistości to było by już super. My od 5 miesięcy próbujemy w dni płodne i nic, może mąż ma słabe żołnierzyki, albo ja coś z owulacją, jest tyle niewiadomych, ale na razie mam nadzieję, na ten szczęśliwy strzał w dziesiątkę!!!! Nie wiem czy też tak miałaś, ale te starania w określone dni sa trochę męczące, nie zawsze się ma ochotę, i jak się już wie że staramy się o dzidzię, to też tak jakoś dziwnie, w inne dni wygląda to u mnie inaczej!!!!!! Kurcze, byłam w czwartek u dentystki i miałam usuwaną ósemkę górną, dość długo się męczyła z nim, miał duże korzenie i do dziś mnie boli dziura po zębie, nie wiem czy to normalne, masz jakieś doświadczenia z wyrwaniem zęba. dodam jeszcze że stracha miałam takiego że myślałam że coś mi z sercem się stanie, tak mi waliło. Pozdrawiam cię również, odpoczywaj dużo, jak to będzie tylko możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietka12! Cieszę się, że wykresy się przydały. Myślę, że są przydatne w planowaniu okreslonej płci. 100% nigdy żadna metoda nie da:( 5 cykli to jeszczen ie tak długo przecież. Wspominałaś coś o leczeniu. Długo się leczyłaś? Brałaś jakieś hormony? Za bardzo sie na tym nie znam. Czy niedawno lekarz robił ci jakieś badania pod tym kątem? Miy byliśmy u lekarza w kwietniu. zlecił morfologię, mocz, toxo, poinstruował kiedy się kochać (te 2 tyg. postu, o których Ci pisałam, żeby żołnierzyki sie wzmocniły) i powiedział, że jak w ciągu 3 miesięcy nie zajdę, to mam się zgłosić. No, jakoś sie wyrobiłam w czasie;) Do lekarza we środę. Ja też się jakoś dziwnie czułam z tym seksem w określone dni. Zawsze próbowaliśmy w dni, w których wg wykresu z \"piekiełka\" wychodziły 2 dni największej szansy na dziewuchę. A później spokój do końca płodnych. A w niepłodne to już luz. Stosujecie jakieś specjalne pozycje ułatwiające zapłodnienie albo tryzmasz nogi później w górze parę minut? Ja trzymałam, ale mąż miał poważne watpliwośći, czy aby dobrze sie czuję. Mówił, że grubo przesadzam. U nas pierwsza córcia była nieplanowana. Śmieszna sytuacja, bo o ciąży dowiedzieliśmy się tydzień po tym, jak byliśmy u księdza termin ślubu zaklepać. Brałam ślub w 6 miesiącu i było widać brzuszek. Ksiądz chyba nie uwierzył, że my naprawdę nic nie wiedzieliśmy jak u niego byliśmy:) Co do dentysty, to Ci wpółczuję. Wyobrażam sobie, jak musi boleć wyrywanie zęba. Szkoda, że nie dało się go uratować. Mi rwali ostatnio z kilkanaście lat temu, późnego mleczaka. Oj, bolało i krew sie lała. Z odpoczywaniem to nie jest takie łatwe. Praca siedząca szef jeszcze nie wie). Miałam dostać podwyżkę, czekam na odpowiedź. /nie wiem, jak to teraz rozegrać. Mąż mówi, ze jak powiem o ciaży, to o podwyżce mogę zapomnieć. Zataję ciążę i będę dalej dopominać sie o tą podwyżkę, to szef później moze mieć pretensje. nie wiem, co robić. Szefa ma fajnego, ale ta podwyżka nie od niego zależy, niestety. Mam propozycję: może piszmy na maila? Mój adres: kiwi79@autograf.pl Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! No to opiszę ci moje starania o pierwszą dzidzię: Po półrocznej nieudanej próbie zafasolkowania, udaliśmy się do ginekologa, zrobiłam badania hormonalne i wyszło że mam podwyższoną prolaktynę (hormon) , brałam leki prolaktyna zeszła do normalnych parametrów i nadal nic, więc wtedy badania żołnierzyków męża, wyszły takie sobie, więc też brał ale leki ale z testosteronem. Żołnierzyki po 3 miesiącach były już super a u nas nadal nic. Więc miałam robione HSG to takie badanie, gdzie w jajowody wpuszcza się kontrast i robi prześwietlenie rentgenowskie, i potem sprawdza czy są zrosty, u mnie znależli mały zrost, więc miałam operację laparoskopię usunęli mi ten zrost i po miesiącu upragniona i wyczekana ciąża. Więc moim zdaniem ten zrost był głównym powodem. Badania na prolaktynę sobie niedawno zrobiłam na swoją rekę mieszcze się w normie, mężowi podaję salfazin i rutinoskorbin, pisały tez dziewczyny że zwiększa prędkośc plemników. Boję się że mogły mi się znów porobić zrosty, nawet po cc, bo też tak się zdarza, nie wiem czy jestem znów gotowa przejść to wszystko, szczególnię tą operację laparoskopię, wtedy szłam bez zastanowienia, ale teraz................!!!! Z tym pisaniem na maila, nie wiem czy to jest dobry pomysł, bo ja wciąż zapominam swoją pocztę sprawdzić, może jeszcze popiszmy na forum i ktoś się do nas dołączy i będzie weselej, chyba że jednak wolisz na e-mala do się dostosuję. Wczoraj byłam u znajomej i przyszła do niej koleżanka z 2,5 letnią córeczką, jaka ona była fajniutka, włoski to same takie korkociągi, tylko sobie chodziła i się uśmiechała, ach jak się rozmarzyłam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietka12! Rzeczywiście, długą drogę miałaś z tą ciążą. Może teraz też warto ten kontrast zrobić. Jeżeli przyczyną znów jest jakis zrost, to trzeba się go jak najszybciej pozbyć. CC niestety niesie ze sobą ryzyko powstawania zrostów, endometriozy. Jutro idziemy do lekarza,. Nie mogę sie doczekać. mam nadzieję, że lekarz już zobaczy pęcherzyk. Póki co czuję się dobrze, całkiem podobnie jak w poprzedniej ciaży. Mam nadzieję, że nie będę rzygać, tak jak w poprzedniej. Zaczęłam też masować brzuch. Słynne masaże Wisłockiej. powinny troche pomóc w utrzymaniu ładnej skóry i brzuchA. Ty po cc doszłaś do poprzedniej figury? ja nigdy nie byłam specjalnei szczupła, ale też gruba też nie. w sumie pierwsza ciaża nie zmieniła mi bardzo ciała. może doszlo trochę rozstępów. ciekawa jestem, jak to będzie po drugiej. pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kiwi!!! Życzę udanej wizyty u ginekologa, daj znać, myślę że już serduszko powinno być widać, sama jestem bardzo ciekawa, czekam na wieści!!! Co do zrostów, masz rację powinnam się znów przebadań pod tym problemem, ale ostatnio nie mam siły i chęci na walkę znowu w szpitalach, może za jakiś czas dojrzeję do tego i węzmę się porządnie za badania, na razie próbujemy, ale nadziei za dużej to już nie mam, że bez jakiejkolwiek interwencji lekarza uda się!!! A co do figury, to wyglądam tak samo jak przed pierwszą ciążą, ja raczej należe do kobiet okrąglejszych, a chudłam bardzo szybko jak karmiłam piersią, w ciągu 2 miesięcy 10 kg. Nigdy nie słyszałam o masarzach brzucha, jedyne cowiem, że nie wolno gładzić się i głaskać po brzuchu, ale to chyba przy końcy ciąży bo może wywołać skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kobietka12! Już po wizycie u lekarza. Jestem trochę zawiedziona, bo nie zroibł mi usg, że za wcześnie podobno. Zbadał mnie , powiedział, żewszystko w najlepszym porządku i macica wielkością na 5 tydzień ciąży. Zważył, zmierzył, założył kartę ciąży, dał skierowanie na wyniki i zapisał na wizytę za 2 tygodnie. Wtedy juz zrobi usg. To jeden z najlepszych specjalistów w naszym mieście, więc chyba pozostaje mi mu zaufać. Prowadził moją poprzednią ciążę i byłam zadowolona. Tak więc kolejne 2 tygodnie czekania. Nadal nie mówimy rodzicom ani w pracy. Bez usg to nie ma co mówić. Te masaże opisuje w \"Sztuce kochania\" Wisłocka. Mają na celu przygotowanie skóry do rozciąganuia się, nabrania przez nia jędrności tak, aby po pordzoei brzuch szybko wrócił do swoich pierwotnych rozmiarów. To takie \"szczypanie\" brzucha. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co po chwilę zerkam, jak po wizycie, dzięki za sprawozdanie!!! Tym, że ci USG nie zrobił to się nie przejmuj, ja tez tak miałam, oni jednak wiedzę kiedy najlepiej, żeby było widać to jest istotne, i żeby nie robić USG przy każdej wizycie. Chociaż my kobiety byśmy wolili już widzieć i się uspokoić, ale na pewno wszystko będzie dobrze. Widzę że do tematu ciąży podchodzisz z pewnym dystansem, wolisz się upewnić na 100 % i dopiero wtedy się pochwalić, masz rację, ja po moich przejściach z poronieniem, wymyśliłam sobie że jakbym była teraz w ciąży to bym dopiero się pochwaliła w 3 miesiącu, tak się boję niepowodzenia. Twój mąż wchodzi z Tobą do lekarza, bo mój chodził, może też ze względu na te nasze wspólne problemy z zajściem, a potem był juz tak nauczony do pani ginekolog, że jak byłam w ciąży też wchodził, ale co do obecności przy porodzie nie dał się namówić, chociaż mocno nie naciskałam, bo to przecież nie ma sensu, (na końcu mówił że jak bardzo chce, to pójdzie), a w moim przypadku i tak by go nie wpuścili. Trzymaj się i odpoczywaj!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietka12! Faktycznie, podchodzę z dystansem, ale z większym chyba jeszcze podchodzi mój mąż. Do lekarza chodzimy razem, ale do gabinetu wchodzi ze mną tylko na usg. Co do porodu to mąż rodził ze mną i teraz też zamierza. Nie wypbrażam sobie rodzić sama. Zawsze mąż moze się przydfać, kiedy trzeba np. zawołać lekarza, a pielęgniarki mają cię w d...e. Jestem ciekawa, jak wyjdą u Ciebie sierpniowe starania. też jeszcze chwilkę czssu trzeba poczekać, prawie 2 tygodnie chyba. Testy robisz co miesiąc? Dziś tak parno, a tu w robocie tzeba siedzieć. Buu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część Kiwi!!! Mam pytanko, męża wpuścili jak miałaś cc., bo wydaje mi się że z tym byciem razem przy cc to jest problem, nie chcą????? Co do sierpniowych starań to marnie nam poszło, było dokładnie w 14 dc, miała być poprawka na drugi dzień, ale byliśmy na imprezce mąż popiwkował, i był bardzo senny i nie do użytku, wkurzył mnie tym, ale co zrobić, może ten jeden raz okaże się trafny, w co naprawdę nie wierzę, nawet się już nie nakręcam jak mi się @ spóźnia 1 albo 2 dni, nie lecę już po test do apteki, bo szkoda kasy, i nie nawidzę oglądać tej jednej krechy. Otatnio się nawet tak zastanawiam czy nie dać sobie spokój z tymi staraniami, może tak musi u nas ma być rodzinka 3 osobowa, wiele rodzin decyduje się na taki układ, po drugie wiem że czeka mnie dużo badań, zabiegów, wizyt u lekarza a to niestety kosztuje, a my za dużo kasy nie mamy, ostatnio wciąż jakieś remonty w domu, które trzeba zrobić, więc nie wiem czy dalibyśmy radę, a i jedno dziecko też kosztuje, teraz wyprawka do pierwszej klasy to też pare stówek i skąd na to brać?????? U nas pochmurno, tak w sam raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietka12! Wiesz, dziecko kosztuje, fakt. Nie zrozum mnie źle, ale moim zdaniem, świadome pozbawienie dziecka posiadania rodzeństwa (nie chodzi mi tu o przypadek, gdy chcesz, a nie możesz zajść w ciążę, ale świadoma decyzja na tylko jedno dziecko) to jedna z gorszych rzeczy, które rodzice mogą dziecku zafundować. Nie wiem, czy masz rodzeństwo, ale ja bez brata nie wyobrażam sobie życia i nie wyobrażam siebie jako jedynaczki. Zwłaszcza, że jak piszesz, syn dopytuje się o rodzeństwo. Kasa jest ważna, ale nie najważniejsza. Dajesz radę z jednym, dasz i z drugim. Macie dom, pracę. A przypadkowi czasem musi pomóc lekarz. Tak myślę. Może faktycznie te zrosty hamują Ci zajście w ciążę. Pozdrowienia i może pomyśl o wizycie u lekarza. A mąż co na starania? Aha! Ja nie miałam planowego cc, więć przy próbach urodzenia naturalnie byłam z mężem w sali do porodów rodzinnych. Na salę operacyjną pojechałam jednak sama. Jeszcze raz pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Tobą w 100%, też nie rozumiem ludzi świadomie decydujących się na jedno dziecko, a już na to że nie chcą wcale, to już chore, a znam takie małżeństwo!!! Na pewno nie zaczniemy się zabezpieczać, na razie chce dać szanse losowi, bo też się zastanawiam, czy mogę wymagać od losu tak wiele, bo jak nie mogłam zajść w pierwszą ciążę, to prosiłam Boga o jedno dziecko, więc mi je dał, zdrowy, mądry, ładny synek, i może to już i tak wiele, patrząc na małżeństwa które nie mogą się doczekać nawet jednego potomka. Wtedy byłam tak szczęśliwa, że nawet w marzeniach nie myślałam że będę się starać o drugie dziecko, a jednak czas leci i człowiek chce znowu więcej. Do końca roku chyba nie będę ingerować, a potem nie wiem, naprawdę w tej kwestii trudo mi podjąć jakąkolwiek decyzje!!!!! Fajnie że mogę pogadać z Tobą, czasami rady i inne spojrzenie na problem, jest bardzo cenny, pisz to co myślisz, ja jestem osobą tolerancyjną, każdy może mieć inne zdanie, a przy sprzecznych poglądach, zawsze można wyciągnąc jakieś wnioski!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co mąż w temacie starań???? Otóż zauważyłam że się zaczyna bać tego wszystkiego, boi się o mnie, że moge znowu poronić, albo w ciąży będzie jakiś problem, albo że droga do ciąży czeka nas długa i ciążka, tak więc chyba musimy sobie dać czas oboje. Mieliśmy nadzieję, że zajdę od razu, tak jak wtedy co poroniałam, ale widać nam nie jest to dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietka12! Ja też sie bardzo cieszę, ze możemy pogadać. Czasem anonimowo jest łatwiej;) Nie dziwię sie Wam wcale, że ostrożnie podchodzicie do ciąży. Ale jeśli chcecie dzidziusia, to swoje trzeba i tak przecierpieć. Starania, czasem leczenie, potem ciąża nie zawsze bezproblemowa, poród, połóg. Ach, ile kobieta jest w stanie znieść dla dziecka. Powiedz, te zrosty daje się jakoś wyczuć, coś Cię boli np? Wierzę, ze to nie to jest przyczyną, tylko jakiś drobiazg. A ja jakoś kiepsko sie czuję i grubo. Coś mi się wydaje, że w tej ciąży szybciej bedzie brzuch widać. Myślę, że już za miesiąc moze być widoczny. Ciężko mi w pracy za biurkiem wysiedzieć. Pracę mam przy komputerze. Teraz jeszcze dochodzą upały. Współczuję kobietom w zaawansowanej ciąży chodzić z wielkim brzuchem w taką duchotę. Kończe, starsznie chce mi sie spać, a dopiero młoda godzina. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Jaka ja dzisiaj jestem senna, ledwo żyję, co za pogoda. Ja w ciąży też od razu czułam że mi się brzucszek powiększa, u innych kobietek dopiero w 4-5 miesiącu coś widać, jednak każda ciąża i kobieta jest inna, najważniejsze że się dobrze czujesz. Co do tych zrostów, nie wiem czy czuję te zrosty, ale czasami jak mam jajeczkowanie to czuje taki ból w jajnikach, jaby jajeczko nie mogło się przemieścić, ale tylko po prawej stronie, właśnie tak miałam tez zrosty, może się nawróciły. No nie zazdroszczę kobietkom w ciąży przy końcówce w tą pogodę, mi już czasami jest ciężko i jestem leniwa. Ja synka urodziłam 21 listopada, więc końcówkę przechodziłam w chłodzie, a ty w jakim miesiącu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietka12! Późno piszę ,ale miałam wariacki dzień. Z rana powtało nas urwanie chmury. W straszną ulewę musiałm odwieźć dziecko do teściów i sama dojechać do pracy. Pierwszy raz, miałam stracha. W pracy full roboty, udało mi sie wyrwać na zrobienie wyników. Przy pobieraniu krwi mało nie zmedlałam. Szef ostatnio zaczął coś podejrzewać. Zawsze piłam kawę w pracy, a tera jak mi proponuje, to odmawiam. Pytał, czy może rzuciłam picie kawy??? Z teściową też muszę ściemniać, ona robi do tego takie mocne kawy. Już bym chciała powiedzieć, a jeszcze nie mogę. Prześladuje mnie myśl, że na usg może isę okazać, ze pęcherzyk jest pusty:( Ja urodziłam pod koniec stycznia.2 tygodnie po terminie. To był dobry czas. Z ubrań ciażowych kupowałam tylko spodnie ciążowe (teraz się przydadzą), a bluzki miałam normalne. Kurtka zimowa tez się dopinała. cos czuję, że w tej ciąży trochę ubrań kupię, bo brzuch urośnie szybciej. Podobno tak jest, że w drugiej ciąży mięśnie już nie te i brzuch szybko wybija. spodziewam się, że już za miesiąc będzie coś widać. A Tobie kiedy wyskoczył brzuch? Mi dopiero w 5 miesiącu. Pozdrowienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Odzywam się dopiero dzisiaj, wczoraj cały dzień bylismy na wycieczce (pielgrzymce) w Licheniu, na pewno słyszałaś o tej miejscowości i o tej nowej wybudowanej bazylice, a może i byłaś tam. Gologota też jest tam piękna cała w kamieniu, i się wchodzi na górę. Ile tak jest pielgrzymów z całej Polski, to się aż nie chce wierzyć, tyle ludzi.Bazylika jest tak wielka, że poprostu człowiek w niej wydaje się taki malutki, a jak wykończona, złoto i marmur wszędzie, trochę wydaje mi się że nawet przesadnie bogato. Co do pogody, to faktycznie, jakieś takie dziwne ulewy, burze, wiatry, że aż strach. Mi brzuszek była widać już w 4 miesiącu, a może nawet w 3, a potem stanął no i zaczął się mega powiększyć na kocu. Z tym ukrywaniem ciąży, to zawsze jakiś problem, u mnie tez wydało się przez kawę, pojechalismy do teściowej, a ona mi zrobiła tak silną kawę no i powiedzieliśmy, chociaż chciałam jeszcze troszkę utrzymać w tajemnicy, ale była juz po USG gdzie widziałam serduszko. Muszę cię opierniczyć, przestać myśleć że będzie pęcherzyk pusty, myśl pozotywnie, że zobaczysz super bijące serduszko, to co ja mam powiedzieć po moich przejściach, nawet nie wiem jak bym się zachowywała jakbym była w ciąży, każde ukłucie i ból brzucha to pewnie kojarzyłabym z poronieniem, i jak tu być spokojnym w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietka12! To fajnie, że miło spędzieliście sobotę. W Licheniu nie byłam i raczej się nie wybieram, alle domyślam się, że musi tam być pięknie. My wczoraj znów skoczyliśmy nad zalew. Było trochę wietrznie, ale przyjemnie. tylko piasek mokry na plaży. Pomoczyliśmy trochę nogi, woda ciepła o dziwo. A dziś obiadek u teściowej. Znowu się zdiwiła, bo nie chciałam w ogóle kawy, tylko sok pomarańczowy. Nie wiem, jak długo uda mi sie tak ściemniać. nie mogę się doczekać usg, jestem bardzo ciekawaq co tam u małej(go). Dziwne, myslę o dziecku jako o Niej. Chyba za bardzo pragnę dziewczynki. Moje dziewczę dzis dość niegrzeczne. Oby jej fochy przeszły już w najbliższym czasie, bo nie będę miała siły jej dźwigać. Brzuch mnie nie boli, czuję sie właściwie jak w poprzedniej ciąży. Wtedy rzygnęłam tylko jeden raz, a tak spoko. Ale nie chudnę, jak w poprzedniej na początku. Wiem, że jeszcz full czasu, ale lubię sobie poprzeglądać wózki u branka na allegro. Trochę się zmieniło przez 3 lata;) Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część!!! Dzisiaj jeszcze porobiłam ostatnie zakupy dla synka do szkoły, oj tej kasy idzie że szok, niby się wydaje takie tam pierdołki, a przy kasie już w całości uzbierała się sumka, ale nie będę narzekać, przecież co mają powiedzieć rodzice mający po kilka dzieci. Ja też lubię sobie oglądać wózki i ubranka choćby sprawdzić jak się pozmieniało, i jestem chrzestną 10 miesięcznego chłopca, i sprawdzam w zabawakach co by mu kupić na roczek, na chrzciny mu kupiłam wklejam link: http://www.allegro.pl/item229371073_chicco_autko_4w1_model_2007_wyprzedaz_wys_12h.html a teraz się zastanawiam nad czymś takim, ale boję się że chłopca to nie zainteresuje, bardziej chyba dziewczynkę: http://www.allegro.pl/item227732100_nowy_stolik_edukacyjny_chicco_2w1_najtaniej_.html Może ty mi coś poradzisz na roczek dla chłopca w cenie 150-200 zł. A twoja córcia czym lubi się bawić, bo mój synek w wiej wieku to tylko zwierzęta dzikie i dinozaury, w domu nie posiadamy prawie rzadnego samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietka! Wyobrażam sobie, że wyprawka kosztuje fortunę. Dziś byłam akurat w Leclercu, to mało mnie tlum nie staranował. Nalot na zeszyty, podręczniki i innne duperele do szkoły. No cóż, nieunikniony wydatek. Te zabawki, do których wkleilaś mi linki, bardzo fajnie. Stoliczek nadaje się dla chłopca, moim zdaniem. Takie maluchy lubią takie eduiacyjne stoliki. Jak coś znajdę jeszce na allegro ,to wkleję Ci linka. Tak sobie myślę, że jako chrzestna możesz dać na roczek też inny prezent np. grawerowaną srebrną łyżeczkę, jakąś pamiątkową starą monetę. Moja córka to typ męski pod względem zainteresowań. Zna marki wszystkich samochodów (rozpoznaje po znaku danej firmy). Lubi samochody, wszelki pojazdy, sport w telewizji. Ostatnio namiętnie ogląda z tatusiem \"wyścigówy\". Niby córcia, a taki trochę synuś:D Uwielbia też książeczki, bardzo ładnie rozmawia. Za lalami nie przepada, a na wiodk takiej jednej co mówi \"mama\" ucieka z krzykiem:D To taka chłopczyca. Ciekawa jestem, jakie będzie drugie bobo. Dobra, zmykam na allegro. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×