Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sarna czarna

to zagranie czy olanie? poprawione

Polecane posty

Gość sarna czarna

czesc. jest pewna sytuacja. jeden chlopak bardzo dlugo za mna latal. pozniej nawet zaczelam na niego zwracac uwage. niestety po pewnym czasie zaczelam go darzyc bardzo silnym uczuciem ktore mi niepozwolilo zachowywac sie tak jak by nalezalo i zaczely sie zagrywki nastolatkow mimo ze nimi nie jestesmy.obecnie kazdy z ans przebywa w innym miejscu a on nie odpowiada na moej proby kontaktu. czy jest jeszcze jakas szansa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggii....
ale jak to? kiedys sie ocknęłas? Jka cie troszku olał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna czarna
jak zaczal mi sie podobac to juz bylam ockneta ale tak mnie przy nim zatykalo ze tylko glupie sytuacje wynikaly...nie wiem co myslec.jeszcze nigdy facet za mna tak nie latal a teraz cisza...wiem ze zwiazki na odleglosc raczej srednio rokuja szczegolnie na poczatku ale nie wiem jak to traktowac. wiem ze nabroiłam bo chcial ze mna zostac przez wakacje a ja wyjechalam ale teraz jest zupelna cisza! a raczej olewka bo ja sie probowalam skontaktowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggii....
Sarna, a moze skontaktuj sie jeszcze kilka razy. Jak próbowałas zagadywac?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktus bez kolcow
aggii. probowala kontaktowac sie kilka razy...robilam to w zupelnie wyluzowany sposob, bez jakis placzliwych tekstow z wyznaniami milosci itd dajac jednak do zrozumienia ze mi zalezy, chocby sama proba kontaktu. a tu nic... co prawda nie mam 100% pewnosci ze doszly do niego te widomosci ale raczej mysle ze brak odpwoedzi to jego swiadoma decyzja...nie wiem czy sama to powinnam zostawic i tyle bo wiem ze skoro nie potrafilam poznawac sie z nim w warunkach idelaych do tego to jakos srednio to by bylo przez mejle np... z drugiej strony mam poczucie ze moglam swoim glupim zachowaniem zaprzepascic cos naprawde wartego zachodu;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggii....
Ale jesli robiłas to w wyluzowany sposób, to ską don ma wiedziec z ety bys chciała teraz spróbowac z nim. Bez sensu tak, skoro olewałas go to on teraz nie wie czy ty chcesz z nim spróbowac, czy znowu tylko kolezenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggii....
dzwoniłas do niego? czy tylko pisalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna czarna
pisalam tylko- telefonu nawrt do niego nie mam...mialam ale juz go nie uzywa..no nie wiem ale wydawalo mi sie ze nie ma miejscu byloby pisanie farmazonow w stylu ze tesknie itd...mam wraznie ze on zyje innym zyciem teraz w ktrym nigdy mnie nie bylo i w takiej sytuacji nie ma dlal mnie tam miejsca...smutne to jest bo nigdy jeszczemoje serce tka nie oszalalo a i nikt jeszcze za mna nie "lalał" w tak fajny i odpowidajacy mi sposob.. p.s. to ja bylam pod tym pseudo "kaktus..." pomylilo mi sie bo czasem tez go uzywam buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna czarna
poza tym boje sie ze wyjde na natreta jak bede tak pisac i ciagle zaczepiac...moze czasem brak odpowiedzi tez jest odpowiedzia choc wolalabym zeby mi napsial - dziewczyno daj mi spokoj i sobie tez zegnaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggii.....
o myslałm ze juz tu nie zagladasz, mysle ze powinnas zrobic cos raz ale konkretnie, a nie takie podchody kolezenskie, ja tez bym na takie podchody nie reagowla pozdrwiam, odezwij sie bede tu zagladała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna czarna
wiesz, dzieki za wiare i porady ale mysle ze to nie przejdzie. nie bylismy na takim etapie zeby jakas milosc sobie wyzjawac czy tego typu rzeczy-on z reszta chcial wszysto najpierw po kolezansku bo wiedzial ze nie bede soba jak zaczniemy sie spotykac "jako para" no i tak sie stalo ze gdy nasze relacje przybraly taki charaketer ja sie zmienilam i wszystko zepsulam...trace juz coraz bardzieh nadzieje i tylko smutno mi ze naprawde chyba nigdy nikt mnie tak nie zauroczyl i nawet nie wiem jak moglobyby byc. nie dziwie sie jego milczeniu-po co jakis dziwny kontakt z dzikuska z kotra i tak nie bedzie nigdy juz szansy poznac sie blizej wiec po co tracic jeszcze nerwy no albo nigdy nie myslal o mnie powaznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×