Czy ktoś mi wytłumaczy moje zachowanie?

Niedawni do naszej pracy przyszedł nowy chłopak. Spodobał mi się, miękną mi kolana na jego widok itd. I tutaj zamiast być dla niego miła, nawet nie nadskakująca tylko zwyczajnie miła, to ja po nim warczę, nie mówię mu cześć, nie odzywam się do niego. Jak jesteśmy razem w pomieszczeniu, to panuje taka niezręczna cisza. Facet też mnie zaczął traktować oschle i z góry. I wcale mu się nie dziwię:D A jednocześnie widzę, że podobam mu się, obserwuje mnie ukradkiem, czasem coś nieśmiało się odezwie itd, jak wchodzę to mu wszystko wypada z rąk, peszy się itd. Stresuję go to wiem, I jednocześn ie nie wiem czem u tak sama się zachowuję, narzuciłams obie taką blookadę, nie wiem czemu go tak traktuję z góry, oschle, czasem z taką okropną wyższością. Czemu jestem taka porąbna i jak ja to mam zmienić?

niech mi ktoś wytłumaczy- jak można tak robić, że facet mi się podoba, a jednocześnie ostentacyjnie wychodzę gdy on wchodzi, traktuję go jak powietrze, itd...

normalnie, tez tak miewam!! poza tym kto się czubi ten sie lubi!! no ale czas żebys zrobiła cos milego dzieki czemu zrozumie ze ma szanse, na początku fajny ciepły usmiech

przegralas zycie.Pozostaje ci samotnosc do konca :_ )

zrobiłam raz tak- byłam miła, i on był wtedy tak złośliwy w stosunku do mnie, taki szyderczy, że z poworotem wróciłam na wojenną ścieżkę...I takie błędne kółko.

normalnie już nie mogę żyć z taką sprzecznością, z taką blokadą w sobie, którą sobie sama narxzuciłam, to trochę wykańcza:)

Wiesz ten mój to też przywczajony, że panny koło niego skaczą, że wszystko ma podane na tacy, a jakmu się zwróci uwagę nawet grzecznie i spokojnie to obraza na śmierć i życie i jaka agresja do tego....Czasem myślę, że dobrze, że narzuciłam taki dystans, przynajmniej przy mnie sobie nie pozwoli na pewne zachowania bo się chyba boi. Jedyny plus tej sytuacji:)

Ja nie moge... bezsensu... A potem sie dziwicie (kobiety) ze faceci was nie moga zrozumiec? :o

Widzisz, jak my sobie potrafimy życie skomplikować? :D

Mi się jednocześnie facet podoba i jednocześnie jak go widzę, to mam ochotę mu nakopać do d....Działa na mnie jak płachta a byka.

hmm dziwne :) bo jak mi sie facet podoba to nieba mu chce uchylic :P normalnie w ogien skocze

No widzisz, normalnie też taka mam. Tylko w tym jedynym przypadku mam w sobie tak sprzeczne i wykluczające się uczucia

najwyraźniej jest wielka między wami. przynajmniej z twojej strony, bo jak jest na prawde z nim to nie wiadomo.

a może niepotrzebnie bronisz się przed tym żeby mu nie okazać sympatii i wikłasz się w jeszcze większe rozterki, bo ciągle chcesz ukryć ze ci się podoba. a co by sie stało jakbyś przestała to ukrywać ? czego się obawiasz ? ze co by mógł sobie pomyśleć on albo współpracownicy ? :)

bo jesteś durna cip* Ale nie martw się, jak stracisz jeszcze parę takich okazji to będziesz mogła założyć wątek \"dlaczego nikt mnie nie chce\"

Nie będę zakłądać takiego topiku:) Jestem świadoma, że przez takie zachowanie tracę okazję, szansę.Ja naprawdę nie wiem, skąd ta blokada. Zawsze jak mi się facet podobał, to dawałam mu to delikatnie odxuć, tylko teraz robię wszystko na opak. On na bank myśli, że go nienawidzę:)

informuję cię, że panuje wolność wypowiedzi i będę nudziła na tym topiku dopóki to MNIE się nie znudzi:D

Jak na mój gust, to forma zwrócenia na siebie uwagi po prostu .. Małe dzieci, jak chcą zwrócić na siebie uwagę, to psocą ... :P

:D

Dzięki, też zaczynam myśleć, że od czegoś trzeba powolutku zacząć, na początku pewnie będzie myślał, że coś knuję- i nie dziwię się mu. Hmmm, chyba coś będzie trzeba zmienić, przede wszystkim to muszę popracować nad sobą, a to nie będzie łatwe.

niestety glupie kobiety tak maja, facet na nie spojrzy, zagada, a wy myslicie juz ze mu sie podobacie ,zalosne. ja zagaduje babki w sklepie, na przystanku itd, a wcale mi sie nie podobaja, po prostu jestem mily dla ludzi. na koncertach przy fajce, przy barze itd z facetami tez pogadam. a co do was, hmm niektore laski ktorym sie podobam tez zachowuja sie wobec mnie jak idiotki i tym samym zamykaja sobie furtke, bo nawet jak juz zacna byc mile to ja pamietam jaki maja charakter i nie umowie sie z nimi nigdy, traca szanse przez wlasna glupote. robie tak dalej

niż idiota który nudzi się tym co czyta ale kur**wa czyta buahahahahhahahahaaaaaaaaaaa

cbsa-----nie mam wybujałego ego i przekonania, że każdy facet, który do mnie się odezwie czy jest miły to nie znaczy "zaochany we mnie" . Umiem odróżnić kurtuazję od zainteresowania moją osobą:)

czesc nagrossa pisze do ciebie bo mialam taka sytuacje. dziwnym trafem baaardzo sie zablokowalam i nie potrafilam z nim w ogole rozmaiwaic. czekam na spotkanie a jak do niego dochodzilo to szybko je konczylam i pozniej obwinianie siebie ze dlaczego ze przeciez chcialam to i tamto...chcialam cie jednak przestzec przed tym bo to nie dosc ze koszmarnie wykancza psychicznie i rozzstraja emocjonalnie to jeszcze moze po prostu zrazic go do sibie bo kazdy jest czlowiekiem i ma swoje granice. ja niestety w taki spopob stracilam osobe z ktora moglo mnie polaczyc cos naprawde wartosciowego takze walcz z tym bo tak czy siak do nieczego dobrego to nie doprowadzi!pozdrawiam!

kaktusie - o to mi właśnie chodzi- człowiek żyje w strasnzym napięciu, rozchwianub emocjonalnym , ja dostałam totalnego rozstroju- bo dziwne żeby go nie dostać. Człowiek jest wykończony psychicznie i czasem to aż do siebie niesmak mam, że taka głupia gąska ze mnie.

To po jaką cholerą szukasz przyczyn?? Zadaj sobie pytanie: jak chcę się zachowywać w obecności tego faceta? Albo: co mi jest potrzebne, aby być w stosunku do niego uwodzicielską, inteligentną a gdy już znajdziesz odpowiedzi to zacznij to robić do cholery, a nie zawracasz d*pę i tłumaczysz to wolnością wypowiedzi. Nie pozdrawiam

ensei na twoim miejscu pewnie tez bym myslala ze co to za durny watek i po cholere dziewczyna zawraca wszystkim wiadomo co. niestety to naprawde moze byc problem!!na codzien jest pewna siebie, dowcipna i inteligentna dziewczyna lubiana przez wiele osob. traf chcial ze w tamtej sytuacji przez caly czas czulam sie jak skonczona idiotka i stad mysle te wszystkie zagrywki, dziwne zachowania. jak nad tym myslalam to stwierdzialam ze poniewaz odbieralam moje zachowania jako zidiociale-ucuekalam od tego poczucia i tym samym od niego!no i tak ucieklam ze teraz juz tego nie ma,chlopak nie chce ze mna kontaktu a ja mam swiadomosc ze moze ta blokada sprawila ze ucieklam od mojego szczescia... negrossa rozumuem cie w 100% i łacze sie w bolu...

nie skop tego zeby pozniej nie miec takiego poczucia jak ja...

moze twoja matka byl aoschla dla twojego ojca i teraz ty takie wzorce podswiadomi przejmujesz jako kokieteryjne? moja kumpela tak samo ma bo jak ktos sie jjej podoba to warczy i chlapie dziobkiem :P a wiem ze u neij w domu matka rządzi a ojciec sie podporzadkowuje :D