kto z Was pisze książkę i jak to robi?

ogolnie fajny temat wybralasi. ja sie boje ,ze to co pisze ,to jakies pseudopsychologiczne bzdury, do tego mam jakąś awersje do dialogow. osobiscie chyba nie umialabym pisac o szczesliwej milosci. niestety.

No...moja też nie miała być szczęśliwa, bo mój główny bohater miał zginąć:D Naprawdę uważasz , że fajny temat?:) Motywacja do skończenia tej książki jest mi bardzo potrzebna:D A o czym piszesz swoją?

ja znow pisze o zespole rockowym od wewnatrz...wotek milosci rowniez sie tam pojawia:). i powiem Wam, iz jak na razie to nie mam wiekszych problemow z prywatnoscia w tekscie, ktory pisze. nie wiem moze tego tak nie odczuwam...:)

Katrinne nawet ciekawy pomysl.

Dzięki:) Miłego weekendu wam życzę i nie pozwólcie topikowi utonąć:D Możemy mieć dla siebie nawet ciekawe rady:) Piszcie:)

juz sie zmywasz??

wlasnie, trzeba topik podbijac. katrinne masz naprawde fajny temat i z checia przeczytalabym taka ksiazke o ile nie bedzie to czysty romans. delilght tez ma interesujacy temacik, bo sama lubie muzyke rockowa. a ja mam prawde mowiac pare porozpoczynanych ksiazek, chyba sie powoli gubie. zaczelam pisac pamietnik nauczycielki oparte glownie na moich przezyciach, mialam roczne praktyki w gimnazjum i sporo tam przezylam) , teraz pisze po prostu o samotnosci (z tym ze tak troche na wesolo, ciekawe co z tego wyjdzie)

Widze, że kobiety w temacie;) Moim marzeniem jest w koncu cos napisac!! Mysle o tym od kilku dobrych lat:O Ponoc pisze niezłe maile, listy, w ogole jak pisze DO KOGOS to mi wychodzi całkiem nieźle. Jednak jak mam napisac opowiadanie, ksiazke, to czuje pustke i tu nie chodzi chyba o brak pomysłów, po prostu wszystko wydaje mi sie takie banalne! Kilka osob mi mowiło bym napisała cos w koncu - po tym co przeczytali w formie listownej, lub po prostu po stylu opowiadania - jak cos opowiadam, to wszyscy myslą ze to forma jakiegoś czarnego dowcipu a dana historia w ogole nie miala miejsca:P No ale co ja sie tu chwale i tak nic nie napisałam od czasów szkolnych jesli chodzi o cos powazniejszego:( Chyba sie nie nadaje, ale wiecie pewnie jak to jest gdy w duszy cos gra, ale trudno znaleźć ujście:(

skoro potrafisz napisac opowiadanie to podziel powiesc lub to \"cos\" dluzszego na rozdzialy (opowiadania) i pojdzie Ci latwiej z pisaniem:). Siddharta pomimo, iz mam jakies doswiadczenie \"od drugiej strony\" to jest to trudny temat i nie jest go tak latwo przelac na papier:( ale jakos sobie radze - jak narazie:). a zeby nie bylo nudno trzeba dodac wotek milosny (co jest chyba standartem:)). Katrinne Tobie rowniez zyczy milego weekendu. A topik to my juz chyba zadbamy:):).

szysza ja widze ze masz problem podobny do mojego! ja co roku pisalam dla przyjaciolki (ktora studiowala w innym miescie) cos w rodzaju dziennika. podobno caly jej rok to czytal i wszystkim sie podobalo -opisywalam raczej same smieszne zdarzenia, zadnych refleksji czy zyciowych dramatow, tak na luzie. za to mam troche problemow kiedy chce napisac cos nie o mnie, czasem po prostu sie nie klei.

zabawne i lekkie zdarzenia prócz tego, że pozostają w pamięci, to się dobrze czytają a chyba o to chodzi by zaspokoić łaknienie potencjalnego czytelnika.

A skąd macie konstrukcje książki?? Ja \"popatrzyłam jak to inni dzielą je na działy, akapity\" :) czasem zerkam by sobie przypomnieć;)

p.s inni mają rodziały takiej samej długości np 6 kartek;) ja się tego nie trzymam;)

ja tez nie, rozdzialy sa tak dlugie jak im sie podoba. fajnie, topik sie rozrasta

:) ja znow w ogole nie mam rozdzialow, bo mi sie nie podobaja... kazdy ma swoje upodobania... co do akapitow to samo tak jakos przechodzi nawet nie wiem kiedy:D

Wszyscy sie udali na weekend:) zatem milego weekendu:d

ale od poniedzialku znowu zaczynam pisac!!!

ja książek nie pisze ale pisze do gazety felietony pt.i"seks end te siti"

:D

Siddharta - no mam tak samo;) Nie nadaje sie chyba by cos powaznego pisac;) Moze jak znajde chwilke to cos napisze... ale tej chwilki juz szukam dlugo:p Moim problemem jest tez perfekcjonizm - jestem bardzo samokrytyczna, wszelkie moje wypociny ktore pisze na powaznie oceniam jako beznadziejne:D Chyba musze pisac, pisac, pisac... A moze nie mam talentu i sie łudze?;) Zobaczymy:)

mimo wszystko nie zamierzam sie poddawac, nie musze dostac nobla. ale ksiazki to polowa mojego zycia i nie zamierzam tego tak zostawic. cięzko jest mi znaleźć dobry temat -boje sie, ze ze wszystkiego wychodzi mi lekka powiesc dla kobiet.

No ja tez romansidła nie chce napisac:D Mi najtrudniej znalezc tez temat dobry, kazdy wydaje mi sie banalny. Wydaje mi sie ze to tez kwestia praktyki, po prostu trzeba duzo pisac, nawet bzdury, ale pisac;)

a robicie cos takiego,ze ukladacie sobie plan fabuly (np. w punktach) i potem mniej wiecej wg tego piszecie? ja znowu nie mam problemu z tematem i trescia, ale z poprawnie gramatyczna budowa zdan - a bez tego nie umiem spokojnie pisac...

Ja pkt nie robię. Choć wiem, że są tacy, co robią. Taki szkic;)

ja planu też nie robie. w ogole na poczatku, gdy mam niejasny pomysl na fabule, zapisuje w notesie takie luźne mysli, fragmenty, cokolwiek przyjdzie mi do glowy. potem z tego korzystam

a tekst nie powinien być wyjustowany? Taki rozciągnięty?

jezeli piszesz na kompie to musi byc wyjustowany, no i oczywiscie zachowujemy akapity, wciecia itd...

a rękpisem ? to chyba samoprzez się:P hihih dzieki:)

rekopis to jak chcesz:P.

o matko nie połapali by się w moich rękopisach to isntny kubizm:P hmm a trzcionka? Czy mam wpływ na trzcionkę przy wydruku:P? wiem, że to blahe.. ale.. jak wiele zalezy od samej trzcionki. ładniej wyglada, przyjemniej sie czyta;)