Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

delilaght

kto z Was pisze książkę i jak to robi?

Polecane posty

Dziękuję :). W dzisiejszym świecie autor traktowany jest - zwłaszcza w rodzinie - jak człowiek upadły. A tak się nieźle zapowiadała... Znacie to? No, tytułów nie podam, bo to kryptoreklama. Ale nie będziesz miała kłopotów z ich odnalezieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatea
Nomina.Ja też chciałabym przeczytać Twoje książki. Ale jak je odnależć, nie znając tytułów ani nazwiska autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agateo, a kliknij uśmiechnięty link w stopce :) Rety, moderatorstwo mnie udusi :D. Mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone jako chęć podzielenia się ze światem moją dumą :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fmri493n485gner
Coś go obudziło. Jakiś bliżej niezidentyfikowany hałas wyrwał Staszka z głębokiego letargu, coś nieuchwytnego i groźnego. Chwila ciszy a potem narastające syczenie, niedbale przechodzące w rzężenie i ucięte szybkim staccato. Szalony utwór stukniętego wirtuoza werbla. Nasłuchiwał przez chwilę, po czym sięgnął do przełącznika nocnej lampki przy łóżku. Pstryknięcie oraz nagły błysk światła brutalnie rozdarły błonę ciemności, odkrywając blade krągłości leżącego nieopodal ciała. {...} Szalone wizje zaspanego umysłu podsuwały mężczyźnie krwawe obrazy przemocy; jego ręce, zaciskające się nieubłaganie na szyi Gertrudy, trzask łamanej chrząstki i szeroko wytrzeszczone oczy, powoli zachodzące mgłą. O Jezu... Naprawdę miał ochotę to zrobić. Od trzech dni babsztyl niemiłosiernie chrapał, doprowadzając jego wrzody do szaleństwa. Mało tego - sporadycznie i znienacka generowała tyłkiem śmierdzące feromony śmierci, pogrążając sypialnię w oparach słodkawego siarkowodoru. Spojrzał na jej niewinną twarz i ujrzał pulchne policzki, oparte na ultra_hiper_grubej konstrukcji potrójnego podbródka. Prawa ręka spoczywała pod głową, zwijając mięsiste ucho w abstrakcyjny rulonik. Jednak coś innego przykuło jego uwagę: otwarte szeroko usta i nadal tkwiący w ich kąciku papierek po grześkach. Tym razem przegięła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delilaght --> ale jeszcze nie wiesz, o czym są książki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiem, żeby inicjatywa poznawcza była mi niemiła :D. A jak Twój proces twórczy? Co nowego na tapecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E, nie wykręcaj się, konkrety proszę :). Co, ile, o czym, gdzie i kiedy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatea
Mam do Was pytania. 1. Których pisarzy najbardziej lubicie, cenicie, podziwiacie? 2 .Na kim chcialybyście się wzorować; a może Wasze pisanie jest calkowicie oryginalne, niepodobne do niczego, co jest już na rynku? 3. Czy ktoś, kogo tylko 5 lat dzieli od 40-stki jest już "za stary" na rozpoczęcie przygody z pisaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agateo, to ankieta? 1. Akunin, Komuda, Sienkiewicz. 2. Na nikim. Owszem reminiscencje kulturowe są, bo to parodie, ale oczywista jest chyba chęć stworzenia nowego typu bohatera :). 3. Ależ skąd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatea
Nie, to nie ankieta, to tylko zwykla ciekawość. Dziękuję za odpowiedzi, chociaż muszę przyznać, Nomino, że zaskoczylaś mnie odpowiedzią na trzecie pytanie. W tym wieku chyba już za póżno na poważne zmiany w życiu...tak mi się wydaje. Trzeba dużej siły charakteru, żeby porzucić swój dotychczasowy nudny zawód, zaszokować rodzinę...przede wszystkim trzeba napisać coś naprawdę dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, że topik żyje:) Ja bardziej wypożyczalam książki, aby przyjrzeć się ich kosntrukcji..ile linijek przypada na rozdział. Ile mają stron. jak rozmieszcza się myślniki itp;) Też nie wzoruje się na nikim. Pisze, co myśle. Ale jak się nie zna zasad konstrukcji książki, to trudniej się pisze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na odchodnym.. może na tym topiku wypiszemy fajne, mogą być małoznane wydawnictwa, które liczą się z czytelnikiem ale i autorem:) Np Replika..Nie znałam jej:) A inne? W końcu każde duże wydawnictwo było małe. Ktoś je rozsławił;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agateo, ja myślę, że w tym wieku ma się zalety, których nie ma się wcześniej: - masz już jakiś dorobek zawodowy, może nawet oszczędności, ale na pewno nie grozi Ci pierwsza praca za 600 zł, - masz już jakąś stabilizację rodzinną, mieszkaniową itd., czego nie mają ludzie dekadę młodsi, - a życiowe doświadczenie też się przydaje. W każdym razie jeśli przed pisaniem powstrzymuje Cię wiek... to nie znasz branży :). Wiek będzie akurat najmniejszym problemem, na jaki się natkniesz :D. Tamit, linijek nie sprawdzaj, bo to zależy od składu. A po co w ogóle liczysz wersy, tak z ciekawości? Co do Repliki - zdania są podzielone. Wydaje wielu wspaniałych debiutantów, jest odważna w tej kwestii, ale niektórzy mają wspomnienia nieco mniej euforyczne odnośnie liczenia się z autorem. Czy własne małe wydawnictwo na dorobku też się liczy do spisu :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatea
Witam. Przeczytalam ostatnio bardzo ciekawą książkę Oliwii Goldsmith "Bestseller". Jest w niej wiele porad, jak napisać książkę i jak ją wydać. Kto nie czytał, polecam, naprawdę warto. Nomino, umiesz pocieszyć czlowieka. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własne też:D się liczy:) Hmm..Nie z ciekawości, a po to, by nauczyć się \"konstrukcji książki\" np ile linijek lub stron może zawierać jeden rozdział. Aby była równowaga. Myślę, że chyba niepożądane jest to, że no rzdz. I ma 10 stron, a roz V ma tylko 1 stronę... No i uczyłam się;) gdzie stawia się pauzę, dwukropek, kiedy akapit itp:) I przecinki:P Czy bardzo odstrasza dzieło, które ma tu i ówdzie błedy w przecinkach lub np przysłowke stoi przed czasownikiem a nie za:P? np: pobiegła szybciutko do szkatułki... a ja piszę szybciutko pobiegła do szkatułki rzekł oglądając się za nią. ma pytanie, czy za słowem rzekł ma być przecinek? W jednych książkach jest w innych nie ma.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamit, a to już mówię jako językoznawca: - nie stresuj się aż tak szykiem zdania, bo przedobrzysz. Polski to język fleksyjny, nie pozycyjny, więc mamy możliwość naprawdę giętkiego budowania zdań. A jeszcze kwestia stylizacji, pastiszu czy parodii - i w ogóle masz pole do popisu, - w tym przykładzie po rzekł przecinek ma być, bo to nie chodzi o rzeknięcie :), tylko o imiesłowowy równoważnik zdania, następujący po rzekł. Każde zdanie wtrącone z imiesłowem oddzielamy przecinkiem. Przy imiesłowach przysłówkowych jest to zawsze, przy przymiotnikowych czasem sprawia kłopot rozróżnienie, czy to już osobne zdanie, czy jeszcze rozbudowana przydawka. Natomiast w ogóle po rzekł nie stawiamy przecinka, np. "rzekł ponuro i wyszedł", - ona pobiec mogła szybciutko i szybciutko mogła pobiec :). Szyk zdania, jeśli jest poprawny, zależy tylko od tego, co chcesz zaakcentować, - pozycja określników czasem zależy od rodzaju połączeń wyrazowych - jeśli stałe, stoi zawsze za wyrazem głównym, np. woda mineralna (jako coś innego niż zwykła woda), - błędy interpunkcyjne rażą. Ale od tego masz mądre słowniki :) - interpunkcji raczej nie ucz się na książkach, tylko ze słowników. Obecnie korekta jest pierwsza do cięcia w kosztach, więc książki roją się od błędów, - co do równowagi rozdziałów - nieprawda. Rozdział powinien zamykać jakąś całostkę. A dla zweryfikowania tezy polecam Ci rozdział bodaj XI "Powieści szpiegowskiej" Akunina. Majstersztyk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agateo, sama przez to przechodzę, muszę się jakoś pocieszać ;). Pisanie i wydawanie to ciężki kawałek chleba. Tamit, to ja się dodaję do listy z własnym wydawnictwem :D. A Matka-Założycielka wątku chyba wykańcza następny tom, bo zniknęła :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Nomino;) Widać, że lubiz to, co robisz:) Mieć takiego Korektora-Redaktora to super sprawa;) A mogłabyś się podzielić doświadczeniem swoim lub cudzym, jak to jest w relacji autor- korektor-reaktor;) Redaktor redaguje, czyli poprawiateż? W prowadza koretkę? Bardzo ładna nazwa wydawnictwa Verbariusz, od Verbować;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A lubię :)! Normalnie powinno być tak, że redaktor odpowiada za wszelką ingerencję w tekst: poprawia zdania, przerobi to i owo, zrobi adiustację stylistyczną i graficzną. Korektor zaś odpowiada za błędy językowo-techniczne (jeśli korekta po składzie), czyli wprowadza takie poprawki, które nie wymagają opracowania tekstu: ortografia, interpunkcja, drobne błędy gramatyczne bez redakcji tekstu, błędy składu. W praktyce często obie funkcje pełni jedna osoba. A Verbariusz to od łacińskiego verbum - słowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jestem ponownie:). Jakos stanelam z pisaniem, tzw. zaciecie:(. Ale sie cos wymysli:D... widze, ze ciekawych rzeczy mozna sie teraz dowiedziec:). Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kocham Steinbecka i ksiazki psychologiczne i kiedys pisalam sobie krotkie opowiadania psychologiczne :) jak bylam mlodsza :) przejmujace byly ech np o biednym chlopcu, ktorego bili rodzice, i mial swoja jaszczurke, ktora potem zabili mu koledzy w szkole i to bylo dla niego trauma, uciekl wtedy stamtad, wsiadl w pierwszy lepszy pociag i pojechal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×