czy wierzycie że dobro przez Was wyrządzane wraca do Was?

deja vu,no właśnie też tak sądze,że to milosc,przyjazn mialo kiedys inne znaczenie.Nie wiem,czy nie napisac że ludzie to doceniali,a teraz???Cos się niepodoba,są problemy to ludzie uciekają zamiast je wspolnie rozwiązywac,dla mnie to tchórzostwo.

Andrzej, żyją...na razie. Nikt nie wie, co bedzie dalej...

Tak, wszystko kręci się wokół pieniądza... Dlaczego mamy taki kult piękna? Przecież tyle firm może zarobić... ;) Kobiety, ale również ostatnio coraz bardziej mężczyźni, traktowani są jak przedmioty, maszyny tylko do udanego seksu (bo jak się nie ma min. 5 orgazmów przy jednym stosunku, to już patologia..., no i odpowiednie wymiary... ;) )

deja vu -> smutne to, ale prawda niestety...

Carinio, tak, rzeczywiście ludzie chyba nie potrafią rozwiązywać problemów... Zapędzą się w ślepy zaułek i uciekają...

Katrinne:wszyscy umrzemy i dobrzy i źli chodzi mi o jakość tego życia;) To prawda ze kiedyś ludzie bardziej sobie pomagali.Mja babcia opowiadała mi kiedyś że jedrn z mężczyzn złamał nogę,jego sąsiedzi przyszli do niego i zrobili mu żniwa zupełnie za darmo,i nieproszeni o to.Kiedys na wsi była bieda ale ludzie pomagali sobie nawzajem,wspierali się,dzisiaj solidarność zanika.

wezcie przestancie :o

moje dobre serce najbardzie potrafia docenic moje koty i pies . to dobro do mnie rzeczywiscie wraca :) jezeli chodzi o ludzi ...... :( szkoda gadac.

Andrzej, wszyscy umrzemy, ale każdy inaczej. Może akurat Ci źli, których znasz, umrą w cierpieniu i samotności? Beznadziejna-> trudno jest spojrzeć prawdzie w oczy, co?

Ja niestety za dobreserce,dostałam po dupie.I teraz sobie zadaje pytanie,czy warto byc dobrym???Kiedy to oddaje sie komus serce,a tu zapłata za dobroc kop w tylek. :/

ja chyba jestem dobra i wcale ono do mnie nie wraca zresztą co to za rozumowanie dobro wraca czy nie wraca wszystko zależy od ludzi jeden człowiek się odwdzieczy za twoje "dobro " drugi nie przeważnie jak jest się miłym, to i ludzie też tacy w stosunku do ciebie sa choć nie zawsze :o

Rozpatrywanie tego w kategoriach \"warto czy niewarto\" jest moim zdaniem nieuczciwe.Jeśli robię coś dobrego to dlategoże to kogoś lubię,szanuję,współczuję mu.

Beznadziejna, Carinio-> jeśli ktoś nie potrafi docenić dobroci, jego strata.

No tak Katrinne,tak masz racje ten ktos z całą pewnoscią niedocenil moje dobroci.Mam nadzieje,że będzie mu to zapłacone. :) Andrzej,no taa tylko że ja już raczejz tą dobrąciąteraz będe bardziej ostrożna.

uwazam ze tak, ale zeby je wyrządzac to chyba nie

Carinio-> jedna wpadka nie powinna zmieniać Twojego podejścia do tego. Poza tym zgadzam się z Andrzejem. Chęć pomocy innym powinna być spowodowana zwyczajnym odruchem serca...

Przede wszystkim wierze w to, ze wyrzadzajac dobro uwalniam w swym zyciu dobre emocje, a one z kolei pozwalaja mi lepiej, jasniej, weselej zyc. Czyli w sumie - tak, wierze :)

nie mozna wyrzadzic dobra, wyrzadza sie jedynie zlo

Enamorada - bardzo trafnie to ujęłaś :) Człowiek, który robi coś dobrego czuje się choć na chwilę szczęśliwszy, a może to szczęście jest wracającym dobrem... ;)

Katrinne no niestety ten ktoś zostawił mi chyba trwały ślad w psychice,bo ciągle mam na mysli eksa i wyrzadzoną przez niego krzywde. :/

Carinio - a ile czasu minęło od Waszego rozstania? Może po prostu za mało...

Carinio-> niestety, ludzie potrafią swoim zachowaniem zostawić uraz...ale nie poddawaj się. Nie wszyscy są tacy sami:)

mam nadzieje ze wraca, mam nadzieje....

deja vu-8 miesięcy,więc nie wiem czy to jeszcze zawcześnie,czy już powinno być ok. ;) Katrine,wiem że ie wszycy są tacy i nie szufladkuje facetow,tylko dlatego bo mnie jeden typ zranił.

8 miesięcy to szmat czasu, ale zważywszy na to, jak teraz czas pędzi, to właściwie nawet dość mało ;)

nie wraca i najlepiej tego nie oczekiwać:o

zbieracz drzazg -> Czy to znaczy, że NIGDY nie prztrafiło Ci się nic dobrego?

wierzę i doświadczam tego codziennie :)