jedna taka szansa na sto... i zmarnowałam ją

właśnie ktos do mnie dzwonił, a ja nie odebrałam, bo trelefon miałam w pokoju, a byłam w łazience. szukam pracy i niedawno roznosiłam swoje CV. więc to mógł być ktos z teoretycznych pracodawcow. jakbym miala cos na koncie, to bym oddzwonila, ale nie mam :O myslicie, ze szansa mi przeszla kolo nosa? czy moze jeszcze raz zadzwonia za jakis czas?? a moze mam oddzwonic z domowego?? sama nie wiem :( i tak moglabym zaczac dopiero od 1 wrzesnia...

zadzwon z domowego. Co za roznica? :)

nikogo to nie obchodzi? :(

bo wiesz w sumie nie jestem pewna kto to... jak teraz patrze na ten nr to wydaje mi sie ze juz go kiedys widzialam... moze to moj brat od swojej dziewczyny dzwoni ;) ja zadzwonię, odbierze jej matka, wyskoczę z tekstem, że Pani do mnie niedawno dzwoniła, o co chodzi, a ona ze nie :O

wlasnie, zadzwon z domowego

to ty szukasz pracy..to tobie zależy na pracy! myślę że jęśłi chcesz znależć pracę to musisz zadzwonić!! zamiast pisac na forum dzwoń. a co bedzie jesli dostaniesz tę pracę dalej bedziesz tak nie zdecydowana??

beznadziejny masz dylemat..przecież ten ktos do ciebie dzwonil zadzwon i po prostu zapytaj o co chodzi!

to nie jest "beznadziejny dylemat". Niektorzy nie lubia dzwonic... Teskt "pani niedawmno do mnie dzwonila, o co chodzi" jest faktycznie dziwny :( Pare razy mi sie tak zdarzylo jak oddzwalanialam, ze ktos powiedziel, ze glupie zarty sobie robi i rzucil sluchawka. No ale sprobowac mozna ;)

zadzwon z domowego, powiedz, ze ktos z tego numeru dzwonil do Ciebie na komorke a nie moglas odebrac. praca moze Ci przejsc kolo nosa jak nie zadzwonisz. moze to rzeczywiscien ie praca dzwonila, ale warto sprawdzic. nic nie tracisz, a mozesz zyskac!