pomoz.....

cholera. bo zaraz sama strzele sobie w łep. nie miałam zamiaru cie zdenerwować czy zniechęcić. myśle, po tym co napisałaś przed chwilą - ze na prawde jestes dobrym materiałem "na skrzywdzenie" = i koniecznie, ale koniecznie zamiast i zanim poszukasz sobie faceta TO ZNAJDŹ SOBIE ZNAJOMYCH, grupe "wsparcia" z którą mozesz wyskoczyć do kina, na piwo, na wczasy, wyżaliś się, wygadać itp (jeśli nie masz takiej paczki) - wtedy gwarantuje ci ze będziesz pewniejsza siebie i silniejsza wewnętrznie i z pewnością nie dasz się wkręcić w coś po czym będzie boleć. pozdrawiam i nie dołuj się. chciałam dobrze.

mam znajomych w realu, bliskie osoby, ktorym moge sie wyzalic. Co do facetow mialas racje. Zrobilam co nalezalo. Sa inne rzeczy w zyciu, ktore mozna zrobic. Pal szesc, ze dobiegam 30tki i za chwile beda sami rozwodnicy i 'dziwni' kawalerowie. Pal szesc, bo moge robic cos innego, nie musze pchac palce miedzy drzwi i pchac sie bez sensu tam, gdzie moge dostac po dupie.

'ze będziesz pewniejsza siebie i silniejsza wewnętrznie i z pewnością nie dasz się wkręcić w coś po czym będzie boleć. ' a wiesz... to ciekawe, bo wlasnie cos sie w tej kwestii zaczynalo zmieniac, przestalam czuc sie gorsza i odprawilam bez zalu w sercu zonatego faceta, ktory ukryl przede mna fakt zony i dziecka i zdazyl naczarowac. Ale co ja sobie glupia myslalam?! Ze da sie oszukac w ten sposob niesmialosc? Przelamac lek? Dosc juz tych zludzen.

powiem tak; zwykle jest tak; że osoby ok. 30stki które nigdy nie szukaly partnera w necie - jeśli nadal są solo to miały jakieś 3 związki w swoim życiu, i zazwyczaj ten 4 będzie już tym "ostatnim" , przynajmniej na długie lata. zaś osoby ok. 30stki, które szukały partnera w necie zwykle mają tych "związków" na koncie dużo, kilkanaście niektórzy nawet kilkadziesiąt - "dziwnych, toksycznych, burzliwych, płytkich, zakłamanych itp itd" = i jest duże prawdopodobieństwo że przez następną 5latke bedą mieć tych związków conajmniej kilka z których nic nie wyniknie.

najlepiej robić swoje, skupić sie na własnym rozwoju, znajomych, pogłebianiu wiedzy, kwalifikacji itp itd - i samo sie znajduje.

nie wiem skad masz ta statystyke ja mialam 2 zwiazki, jeden dlugi, drugi krotki, zaden nie byl przez portal randkowy. Zreszta temat juz nieaktualny. Nie bede marnowala czasu w necie, jak sie ktos odezwie to go wysle na drzewo. W realu szans nie mam, bo wszystkim i tak drzwi pokazuje, w necie tez, bo juz nie chce. Zostaje stara panna. Pieprzyc to wszystko. W koncu mamy 21 wiek

no właśnie stąd ta statystyka - sama jesteś ok. 30stki nie szukałas facetów w necie i miałaś 2 związki :) zaczniesz w necie szukać to utkniesz tu na xxx czasu i będziesz miała tych zwiazków kopniętych kilka. no chyba ze stanie sie cud i od razu trafisz na normalnego faceta --- ale w cuda to wierzy w necie tysiace kobiet i potem ryczą. nie bądż taka buntowniczka, korzystaj z życia nawet i poprzez net. tylko bardziej skup sie na własnych "sprawach" niż na jakimś księcu poznanym przez net. ucałowania. P.S. ja mam dziecko i związki oraz planowanie rodziny mam juz gdzieś, moge sobie siedzieć na portalu randkowym i szukać wiatru w polu haha. ale ty jesteś panna i zadbaj żebyś miała szczęśliwszy los. mianowicie; nie skupiaj się na necie i szukaniu szczęścia przez net. skup sie na sobie. reszta sama przyjdzie.

nie wiem, w kazdym razie dzieki. Juz po temacie zwiazkow. dziekuje wszystkim ktorzy zabrali glos

up