cały czas marze o seksie z policjantem!!

od kiedy pamietam........wyobrazam sobie ze robie to tylkoz policjantem jak robie to z moim chłopakeiekm to widze policjanta(oczyma wyobrazni oczywisie..)Dlaczego tak mam?

No proszę posuwamy się dalej.... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3544868 To ty jesteś autorką tego posta powstał niedawno.... pwoiem cii że sama mam meza plicjanta i wierz mi ze to wcale nie taka fajna sprawa szybko by ci przeszło..Oni policjantami chca być równiez w domu...

tak ja:D Ale ja nie wiem..to sie robi chore...nikt z wyjatkiem policjanta nie wydaje mi się seksowny..moze to jakiś fetysz...?Ale dlaczego akurat policjant..!?

Żono policjanta, no to mają oni pałki jak kiedyś MO, czy nie? Odpowiedz proszę!

co ja mam począć..?

Pocznij jakieś maleństwo.

to nie jest smieszne ja wciaz mysle o policjantach a a poznać ich moge jedynie wchodzac wkonflikt z prawem bo inaczej nie mam sznas..:-(

boże ale jesteś pusta

No i git! Sama nie wiesz, czego bys chc

jw

myslałam o tym ale raczej do policji nie mam szans...bo...mam troche napaprane już w kartotekach..:/teraz załuje..

to wszystko tłumaczy, dziewczyna z patologi...., nie pozostaje nic innego jak tylko współczuć. Biedactwo....

Słuchaj nie znasz mnie wiec daruj sobie te komentarze..Tak się składa,że mam poprostu cholernego pecha... Pije redsa na ławce przed blokiem(wtedy jeszcze nei byłam pełnoletnia fakt)Reds to piwo małoalkoholowe ale jednak troche.....o smaku jabłkowym....moj koledzy pija wino....i co oni zwiewają a mnie łapią bo jestem mniejsza i mniej zwinna i laduje na komendzie jako niepełnoletnia co pije.... Nikt nie patrzy na to że ja akurat piłam z tego towarzystwa najmniej...wkurzam sie wiec mówie pani policjantce co o niej mysle..że tamtych nie gonili a mnie sie uczepiła że pewnie ma jakiś kompleks..to mi odrazu wpisuja ze policjanta obrazam....tak to wszystko wyglada aci copili najwiecej zwiali

albo lepiej.....mówie jednej kolesiówie....że sobie nie życze by na mój temat bluzgi pisała na klatce schodowej markerem....I fakt groze że jak sie to powtórzy....to jej nakopie..(z innmi delikatni sie nie da...)to mi sprawe jej stara zakąłda o grozby karalne...:/

i co..?niby takie głupoty ale teraz dla takiego potencjalnego policjanta jestem z góry skreslona...bo mysli pewnie że to wszystko prawda.....

wiesz co sam fakt że masz osiemnaście lat i piszesz takie rzeczy jest jakieś dziwne..., choć w sumie ja też zawsze miałam taki tik jak widziałam policjanta... pewnie wiesz o czym myślę:) Więc w sumie chyba nic nie stoi na przeszkodzie żebyś poznała jakiegoś młodego, wolnego, przystojnego Pana Gliniarza, no chyba że masz na myśli byle seks z byle kim żonaty, nie żonaty, młody, stary.... wtedy przestaje być miło...

seks to jedynie fantazje.....erotyczne:P.. mnie oni pociagaja nie tylko w sferze seksualnej... Tylko tak ogólnie...chciałabym być w stałym zwiazku z policjantem..Ale ich nie ma sznasy poznać w normalnych sytuacjach..tylko na komisariacie.....a taka co tam trafia za picie pod blokiem zaden szanujacy sie policjant sie nei zainteresuje.... Zatem już nie wiem....gdzie ja moge ich poznać..bo przecież na ulicy sama nie zachacze

Ja mojego poznałam zanim został gliną, a może namów swojego chłopaka żeby poszedł do policji, najpierw odrobił wojsko w prewencji a potem do szkółki. Może to jest jakaś myśl. Wydaje mi się że nie można robić nic na siłę, ale ty chyba jesteś ciut za młoda żeby takie rzeczy zrozumieć.... życzę Ci powodzenia i żeby te twoje fantazje nie odebrały CI rozumu....

a wiesz że to jest myśl..... Namówie go......spróbuje chociaż...........Albo wiemm...wybiore się na resocjalizacje.......Niestety prywatnie.....bo matura tak sobie mi poszła.....a potem zalatwie sobie praktyki moze staz w policji.. Co prawda miałam iść na finanse i bankowość...ale ta resocjalizacja też chyba bedzie.....dobra...i przyszłościowa teraz.....:DHA ale mi sie odmienilo tylko nikomu sie nie przyznam narazie bo mnie kolezanki wysmieją

jeśli pójdziesz na studia tylko po to żeby poznać policjanta to chyba nie mamy o czym rozmawiać... miej tylko nadzieje że nie trafisz na takiego co cie chamsko wyrucha a potem będzie sie chwalił na komendzie jak pykał gówniarę bo tacy też się zdarzają.....

A ja myslałam że jak już pójde na studia...to własnie łatwiej bedzie mi poznać policjanta który sie mna zainteresuje nie jako obiektem seksualnym ale jako osobą..bo przecież bede wtedy jedną z nich....wspolne tematy.....zainteresowanai i w ogóle....to zbliza ludzi...

ja też tak mam.......mam nazyczonego a wciaz mysle o policjantach w jakims kobiecym pismie czytałam ze wiele kobiet tak ma....wiec chyba osiemnastko wszystko z nami w pozadku:-)

to mnie dobiłaś teraz..:-(:-( Jak dużo kobiet tak ma to znaczy że szanse maleją....... A ja myslałam że to tylko ja tak mam....

wiesz co cały czas się dziwie jak można mieć taki głupi tok myślenia, ja jak miałam 18 lat też byłam taka głupia... współczuję moim rodzicom... idz lepiej kochanie spać a potem zajmij się czymś pożytecznym no chyba że jedyną taką rzeczą jest nawijanie na forum o tym że masz ochote na policjanta.... jeśli tak to współczuje nie tylko twoim rodzicom ale również Tobie....

fakt wiele kobiet tak ma, ja też tak miałam. ALe nie stawiałam tego na pierwszym miejscu!! Mój chłopak został policjantem potem się pobraliśmy i jest Ok. Dziewczyny są policjanci którzy lubią wykorzystać tą naszą słabość do mundurów dlatego nie dajcie się zwariować bo to chyba nie na tym polega żeby facet wyruchał a potem olał jak szmate a takie historie też słyszałam....

kazda dziewczyna w moim wieku nieustatninie mysli gdzie tu poznac chłopaka...wychodza specjalnie a to to pubów a to szwendaja sie po ulicach i szukają:D Ja mam sprawe utrudnioną bo dla mnei prawdziwy facet to tylko policjant.. a tego nie spotkam na disco ja nie widze siebie w innym zwiazku...Facet ktorynie jest policjantem to dlla mnei nei facet i to nie zalezne odemnie wiec dlatego tak wariuje...

WIEM......pozatym przespać sie z policjantem to akurat chyba nei taki problem...Mnie zależy by się zwiazać z nim.....a do tego muszę się troche dokształcić...dlatego myślałam o tych studiach..weidę w ich świat...Już nie jako nastolatka w areszcie ale jako jedna z nich...

osiemnastka mne to wyglada na poczatek powaznej choroby psychicznej...

no to chyba nie pozostaje mi nic innego jak Ci współczuć a sama mieć nadzieje że żaden żonaty policjant nie stanie się twoim obiektem bo sądząc po twojej desperacji byłabyś w stanie zrobić wszystko by tylko mieć policjanta, ale podejrzewam że to i tak się dla Ciebie źle skończy...

i dodam że byćie żoną policjanta to wcale nie jest sielanka, wieczne nadgodziny, służby w święta, stres, nerwy które często są obecne w życiu codziennym. Ja gdybym mogła wybierać wolałabym żeby miał inny zawód....