Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tika Waylan

sąsiedzi i inne rzeczy w nowym mieszkaniu

Polecane posty

wprowadziłam się w zeszłym tygodniu do nowego mieszkania. i wiecie co? w tej warszawie to dziwne rzeczy się dzieją. Na przeciwko mnie mieszka para Japończyków, przez ścianę mam Hindusów, piętro wyżej mieszka Murzyn jeżdżący dużym fiatem, a bezpośrednio nade mną 4 wyznawców Hare-Krishna. Na dodatek mam problem bo jak pada deszcz to zalewa mi garaż i woda sięga do klamek mojego renault twingo z obitym bokiem, więc nie mogę jeździć samochodem. Hare krishna jak zobaczyli że sie wprowadzam to mnie okadzili czymś a potem przynieśli dziwne chrupki wyglądające jak giga prażynki. Grunt to sie pozytywnie nastawiać.Aha i jeszcze drzwi balkonowe mi wypadły i przygniotły kuwetę mojemu kotu, który w efekcie zesrał się do wanny, a blok jest z 2004r:D GRUNT TO POZYTYWNE MYSLENIE:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mechata
dzika rozkosz :P kolo mnie jacys wietnamczycy mieszkaja :) a z mieszkania obok nie wiem ktory raz juz ktos sie wyprowadza - chyba za bardzo balnguja :P mieszkanie tez super luksus - ostatnio drzwi balkonowe roozeszly mi sie na dwie czesci, dobrze ze szyba nie wypadala :P moze opisz jeszcze jakies ciekawe historie? lubie czytac o zyciu sasiedzkim :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiadać mogę dużo;) Na przeciwko mnie jest mało ludzi, którzy są polakami. Jako jedyna w bloku mam taras, a mieszkam na parterze. Japończycy na mój taras wrzucają mi pety a ludzie wypuszczają swoje koty, w związku z czym mój kot nie może wyjsc z domu bo ostatnio był chory i nie chce zeby znów sie rozchorował. W klatce obok mieszka gośc który ciągle ma braki. Ostatnio chciał pożyczyć ode mnie wycieraczkę, ze jemu ponoć ukradli a on zaprosił gości i tak głupio bez wycieraczki, oprócz wycieraczki chciał pożyczyć również krzesła, soczewicę i duży garnek. Ostanio przyleciał ze szklanką, zeby mu mleka nalać bo on ma biszkopty ale sklep pod blokiem zamknięty a on nie będzie biegl do auchana:P to mu dałam tego mleka. Przyszła też jego żona po papierosa bo ją zostawił bez pieniędzy w domu i poszedł w tango. W efekcie przychodziła co 5 minut po kolejnego. A kozioł (znaczy ten sąsiad) miał mi oddać. Owszem oddał 3 dni później...2 mocno zmiętolone papierosy marki caro i za nic nie dal sobie wytłumaczyć, ze ja tych fajek nie chcę. Krishnowcy wstają o 5 rano i urządzają jakieś rytualne gry na bębenkach i śpiewy...w związku z czym budzik mi nie potrzebny i ja również wstaję skoro swit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×