Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość od niedawna..mama

Krwiak zewnątrzczaszkowy u noworodka. Ktoś to przeszedł?

Polecane posty

Gość od niedawna..mama

Moje dziecko urodziło sie z takim krwiakiem , ponoć pekła żyłka przy porodzie i rozlała się pod skóra krew. Każdy lekarz mówi co innego o czasie wchłaniania się tego wzgórka, jeden że to potrwa kilka mcy, inny że do miesiąca i sladu nie będzie. Czy któraś z mam miała tę sytuację z dzieckiem? Jak to wyglądało w waszym przypadku? Ja mimo uspokajań lekarz jestem zaniepokojona. bo jak widze po stronach internetowych lekarze często uspokajają, a potem trzeba walczyc o życie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od niedawna..mama
Dzięki Beata80. Mam nadzieję że i u mnie to minie szybko, oby obeszło się bez innych komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i moja córka sie urodzila z takim krwiakiem i tez sie wchlonął nie martw sie bedzie dobrze pozdrawaim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bububu
u mojej byl nad karkiem, dosc spory, po ok. roku sie wchlonal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej niuni tez lekarze zrobili krwiaka przy porodzie, całe szczęście po miesiącu się wchłonął. Dziecko ma teraz 2 lata i niestety trochę odbija sie to na jej rozwoju:( Jest strasznym nerwusem, zezuje na to oko po której stronie był krwiak, ma anizokorie w tymże również oczku:( Neurolog potwierdziła że nerwus to będzie bo takie wylewy nie pozostają bez echa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az cholera! Nie doczytałam i strasze:):) Moje dziecko miało wylew i krwiaka śródczaszkowego, wiec to inny przypadek:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek tez sie urodził z krwiakiem, pewnie przez szybko poród. Przez 3 tygodnie wcale nie było widać żeby się wchłaniał, był duży i znacząco deformował kszłat główki. Ale po tych 3 tygodniach obudziliśmy sie rano, a tu patrzę i oczom nie wierzę. Krwiak po prostu zszedł w ciągu 1 nocy!!! Może nie tak zupełnie w 100%, bo miękkie miejsca jeszcze było czuc po palcami z tylu główki, ale guza już nie było. Trudno było sie tak od razu przyzwyczaic do nowego kształtu główki. Ale szczęście było za to ogromne:) Tak więc nie ma co się martwić, tylko poczekać. Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam maść arnikową. My nią smarowaliśmy i krwiak sie wchłoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama.mateuszka
poradźcie proszę co zrobic bo mojemu maluszkowi 6 tygodniowemu chcą usuwac krwiaka chirurgicznie, bo stwardniał. Nie jest wprawdzie taki duży ale rzecz w tym że twardy. Lekarz (neurochirurg) zapewnia nas ,że się już nie wchłonie i trzeba to operowac także doradzcie czy jeszcze czekac a może sie wchłonie (moze tej maści z arniki spróbowac) czy dac małego na operację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esdes
Witam My z żoną też bardzo martwilśmy sie o krwiaczka dość dużego na główce u naszego Dawidka ale robiliśmy wszystko by o tym nie myślec bo w pewnym momencie sami zagoniliśmy sie w kompleksy i strach!!!Doszliśmy jednak do wniosku że ani ja ani moja żona jeszcze nikogo w dorosłym wieku nie spotkaliśmy kto by miał na głowie taki poporodowy widoczny krwiak wiec chyba nie jest to aż takie straszne!!! Mieliśmy rację bo po trzech tygodniach wszystko jednak już sie prawie wchłoniło i jest już prawie po wszystkim!!!Oczywiście pytaliśmy wszystkich wokoło co robić i każdy mówił - czekać!!! U jednej znajomej jedyne co było niepokojące to to że krwiaczek taki u jej dzidzi wchłonął sie całkiem dopiero po latach trzech stopniowo sie zmniejszając!!!Ale też znikł!!! Najgorsze wiec w takich przypadkach jest to że sami siebie zapędzamy w niepotrzebną nawet histerie ale wyjdzcie na ulicę i spójrzcie,znajdżcie kogoś kto ma wydłużoną głowę!!! Róbcie to przez tydzień a napewno nikogo takiego nie spotkacie wiec nie ma paniki bo krwiaczki takie są żeczą dość czestą - jenak z czasem głowka naszych milusińskich bedzie taka jaką byśmy chcieli!!! A ingerować w takie żeczy poprzez ciecie czy odsysania to nie wiem!!! Może to jedynie przyśpieszyć chyba znikanie ale czy potrzebne jest to napewno????? Co chodzi o stwardnienia to myśle że i te z czasem znikną!!! Na koniec proponuję popatrzeć w oczy Waszej szczęśliwej niuni i dać jej tyle szcześcia ile tylko chce a wszystko bedzie OK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek miał dość dużego krwiaka podokostnowego, bardzo się tym martwiłam. Teraz ma 8,5 m-ca i praktycznie nie można sie domyślić z której strony był ten krwiak a stwardniał też szybko. Poza tym włosów ma bardzo dużo i nic a nic nie widać. Acha, jak przywieźliśmy go do domu to wydaje mi się że przez jakiś czas krwiak jeszcze się powiększył ale potem zaczął znikać a reszta stwardniała. Mi powiedzieli że do pół roku zniknie. Ja bym dziecka nie dała na operację... jesli to nie jest groźne dla jego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama.mateuszka
Witam ! i dziękuje za wypowiedzi w tym temacie ! Faktycznie krwiak doprowadził nas niemal do histerii. Oberwuje go kolejne tygodnie i nic sie nie dzieje ani się nie powiększa ani nie maleje i zdecydowaliśmy się na ten zabieg. Będzie stres ale mały i tak jest rehabilitowany metodą Vojty wiec stres zna dobrze takze może i to dzielnie zniesie. Oby nie było dodatkowo innych komplikacji - trzymajcie kciuki ludziska:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phstein
Nasza corka urodzila sie z duzym krwiakiem na glowce. Wszyscy lekarze mowili ,ze duzo dzieci rodzi sie z takimi krwiakami i ze sam sie wchlonie, kwestia czasu, kilku miesiecy..My nic z tym krwiakiem nie robilismy, zadnej interwencji chirurgicznej. Po kilku miesiacach rzeczywiscie sam sie wchlonął. Trwało to ok. 6 miesiecy. Dzis nasza corka ma 13 miesiecy i sliczną , kształtną głowke i ani śladu krwiaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam
U mnie podobnie jak u kogos wyzej, byl krwiak podokostny, ktory w trzecim tygodniu zycia sie wchlonal, najpierw rowniez zostalo miekkie miejsce, a potem zupelnie bez sladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-Szymonka
Nasz synek też urodził się z dużym krwiakiem na główce ,po kilku tygodniach krwiak się wchłonął ale główka jest nadal zdeformowana i to mnie martwi ,czy kości czaszki się uformują?Na szczęście Szymon ma długie włoski i nikt nie zauważa tego zniekształcenia ,ma dopiero 2 miesiące i liczę że wszystko wróci do normy.pozdrawiam wszystkie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Mój synek urodził się z 2 krwiakami. Kilka dni temu ( teraz ma 3 tygodnie) miał odciąganą krew z krwiaków i nie ma śladu po nich. Chirurg dziecięcy mówił ze nigdy nie byłoby dobrze i głowka byłaby niesymetryczna, ale to odciaganie mozna było zrobić tylko teraz, poki czaszka nie skostniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taki przypadek, moja pięcioletnia córka urodziła się z krwiakiem na głowie. Wszyscy mówili mi, że to zejdzie jednak krwiak nadal jest, w dodatku rosną na nim słabe, czarne i krótkie włoski. Na pozostałej części głowy córka ma zdrowe, piękne włosy. Martwię się, że to coś poważnego. Czy ktoś miał taki przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam cięzki porod i zrobily sie 2 krwiaki. oprocz tego zlamany obojczy i przykurcz szyi (cudowne porody silami natury....).w kazdym razie po 2 dniach wypisali nas a potem jezdzilam przez 2 dni pod rad z dzieckiem na sciaganie igła krwiakow-na zywca,igłą....nie musze opisywac przezycia...corcia ma teraz 2,5 roku,sliczna glowke,nie ma sladu. pzd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika1112
Moje dzieciątko urodziło się z takim krwiakiem na głowie i mieliśmy obawy czy usuwać go czy nie . Przy wypisie ze szpitala pediatra powiedziała nam że raczej powinniśmy iść z tym do chirurga i usunąć ponieważ jest on zbyt duży (ok 4cm średnicy) aby sam się wchłonoł, ale znów po wizycie u pediatry odradzono nam i kazała poczekać. Jednak na naszą prośbę dostaliśmy skierowanie do chirurga i mieliśmy obawy czy się decydować. I jednak tak zdecydowaliśmy się dostaliśmy termin na zabieg .Po kilku minutach płaczu nasza córunia już nie miała żadnego guza. Zabieg był wykonany bez znieczulenia poprostu chirurg wbił igłę w guza i ściągnoł 2 szczykawki krwi . I po zabiegu!!! Pewnie że nie obyło się bez płaczu mojego i dziecka ale uważam że podjeliśmy słuszną decyzję a nasza córunia ma teraz śliczną kształtną główkę i już niepamiętamy że był taki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzykawka a nie szczykawka
kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ściognoł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×