Czy sie zakochalam?

Przed paroma tyg. poznalam faceta.jakos nie moglam sie przekonac zeby pojsc z nim na kolacje, ale jednak sie skusilam.Po kolacji byly nastepne spotkania. Ja caly czas przedtem nie chcialam nikogo miec, bo przezylam niedawno bardzo bolesne rozstanie!Facet jest naprawde w porzadku, slysze to od wszystkich znajomych.Bardzo mu na mnie zalezy.Wczoraj jednak napisalam mu sms, ze nie moge sie z nim dalej spotykac.Ja strasznie sie boje nowego zwiazku,ale caly czas mysle o nim.Jak o nim sobie tak mysle to robi mi sie zaraz cieplo na serduszku.Czyto milosc???Zupelnei nie wiem co robic, isc dalej czy zostawic to i poczekac?Co robic pomozcie.

nie będziesz miała pewności, że kolejny spotkany facet Cię nie zrani. Nie możesz wciąż uciekać przed nowym związkiem. Najlepszym wyjściem będzie spróbować. Ja zaryzykowałam i nie żałuję :)

Czasem możemy coś przegapić w swoim życiu... Pytasz, czy to miłość... To może być początek miłości, bo słowo \"miłość\" to pojęcie względne... Wg mnie prawdziwa miłość, to ta-kiedy po latach bycia z kimś, po wzlotach i upadkach, możemy stwierdzić, że zawsze możemy na sobie polegać, że ciągnie nas do tej osoby, jest zaufanie, że jest strach-jeśli sie coś jej (tej osobie) stanie, to... itd, itp. Ale powracając do sedna sprawy,, nie zamykaj się przed tym... Żeby sprawdzić , czy \"będzie\" (choćby) z tego milość - musisz dać szansę sobie i jemu. A skoro piszesz, że \"ciepło Ci na sercu, jak o nim pomyślisz\" to już dobry znak :) Do szczęścia trzeba wyciągnąć dłoń :) Powodzenia