zwiazek z Arabem

Poznalam super mezczyzne,dojrzaly,inteligenty,delikatny,szanuje mnie i dba o mnie...ale jest Arabem.Spotykamy sie od dwoch miesiecy,on mnie nazywa swoja dziewczyna, a ja mimo ze go bardzo lubie,boje sie do niego zblizyc emocjonalnie,staram sie kontrolowac.Nigdy nie bylam w zwiazku z nikim z innego kraju,nie mowiac juz o innym wyznaniu niz moje - jestem katoliczka. On jest religijny, czesto mowi o Allahu, o ramadanie...Zrobilam kiedys pierogi, chcialam go poczestowac...ale mieso nie bylo halal, wiec podziekowal grzecznie. Kurcze, chyba za duzo tego, zaczynam sie poddawac. Jakies rady?

co za glupoty, daj sobie spokój, jesli chcesz miec spokój w dalszym zyciu osobistym. Bo to zakrawa na fundamentaliste, niestety :-(

w ogole na bliskim wschodzie jest calkiem unormowana sytuacje a te wszystkie zle rzeczy o ktorych sie mowi to tylko prowokacyja amerykanska ave allah

ave to pozdrowienie lacinskie- chrzescijanskie

dzieki, za rady, dosc pomocne ;) przynajmniej sie usmiechnelam do monitora, szczegolnie z talibkowie sa olrajt ;-). Pozdrawiam.