Klienci w sklepie-pieniadze......

Jestem ekspedientka........ Mialam dzis w sklepie nieprzyjemna sytuacje.... Klientka kupowala chleb za 2 zl.Zaplacila mi banknotem 100zl.Wydalam jej reszte,z czego 18zl bylo w bilonie 1, 2 i 5-zl (1szt 5zl,6x2zl i 1x1zl).Uslyszalam \"co mi pani za smieci wydaje?!\".Na co odpowiedzialam-polskie pieniadze,chcialabym miec wiecej takich smieci....(Spokojnie,bez nerwów) Na co ona,ze jestem nieuprzejma itp. Ja jako sprzedawca,mam obowiazek wydac reszte,nia mam zastrzezone jakimi nominalami.Nie odeslalam jej,by gdzies poszla rozmienic.... Czy to tak trudno zrozumiec,ze owszem jest jakis zapas drobnych,ale po kilku klientach,którzy za zakupy na kwote 1,2,czy 5 zl placa 100-czy 200-zl banknotami te drobne sie skoncza?

nie przejmuj sie, trafilas na jakas frustratke co to cierpi na syndrom niedopchniecia ;) trzeba bylo jej powiedziec, ze chetnie wezmiesz sobie te pieniazki.. a ona niech sie ciagnie ;)