poprosiłam go o badania na hiv...

własnie wróciłam z nieudanej randki...facet wydawał mi się bardzo fajny i niesamowicie mnie pociągał, wiedziałam, ze wkrótce będziemy na etapie "blizszych kontaktów", bo juz o tym wspominał od kilku dni, więc delikatnie, co nieco orientujac się w jego przeszosci, poprosiłam go o przebadanie sie na nosicielstwo wirusa hiv...strasznie sie oburzył i powiedział, ze nie mam prawa o to prosic, a on wie że nie jest chory...ja natomiast wiem,ze nigdy nie stronił od kobiet, więc nie moze byc niczego pewnym, trudno, jest palantem skoro pewnych rzeczy nie rozumie...

Miałąś racje z tą prośbą. Może uraziłąś jego ego ale warto walczyć o swoje zdrowie. Dobrze byłoby gdybyś powiedziała ze też pokażesz mu swoje badania lub ze je zrobisz. jednostronna prośba wydaje sie lekko niekulturalna.

on moze byc spokojny o moje wyniki, oddaję krew honorowo, co trzy miesiące i co trzy miesiące, w związku z tym mam badania na przeróżne choroby...

trzeba bylo zaciagnac go na honorowe oddawanie krwii, to by sie nie oburzyl :p

a własnie o to chodzi, ze chciałam, ale cos się wymigiwał ...nie wiem, moze po prostu igły sie boi...hehe

nie dosc ze arogant to jeszcze mieczak :p