Pomocy

Mam 17 lat. Czuję że sie staczam. chciałabym pójść do psychologa, lae rodzice? To sie po prostu nie uda. Oni nic o mnie nie wiedzą. Ciągle daja mi do zrozumienia że jestem za gruba. "nie jedz tych wafelków, one nie są dla Ciebie". Nie mogę z nimi porozmawiać o własnych problemach. Nie rozumieją mnie. W życiu nie pomyślałabym że będę miała takie problemy. Moi rodzice są przecież inteligentni, wykształcenia i dobrze zarabiają. Ja jestem zakopana w kompleksach, nie chcę wychodzić do ludzi. Wyjście na zakupy wiąże się z potwornym stresem. Zakładam wtedy duże okulary. Żeby sie pod nimi ukryć. Nigdy się nie zabiję bo bardzo wierzę w Boga. i liczę na Niego. Jeśli jednak ktoś z Was chciałby mi pomóc bardzo bym się cieszyła. Potrzebuję pomocy. Nie jestem z tych które nie potrafią prosić o pomoc. Ja proszę.

Powiem tak...Też byłam taka zakompleksiona :o Nic tylko jadłam bo kolejne cele mi się nie udawały :o Aż w końcu powiedziałam stop! Najpierw nik we mnie nie wierzył ale teraz każdy nie potrafi uwierzyć w to że schudłam 15 kg nie chodzi tylko o to ... poprostu zaczełam dbać o siebie zmieniłam swój wizerunek i wyszłam do ludzi....Nie jestem idealna i taka jakbym chciała ale ciągle dąże do tego by być lepszą ! Głowa do góry postaw sobie jakiś cel kiedy zobaczysz efekty żecie nabierze kolorów :)

hej!! Chyba jesteśmy z tego samero roku:D:D nie przejmuj sie tak mnie tez tak rodzice mowia szczególnie mama bo nie chce zebym byla ochydnie gruba jak niektore dziewczyny w miom wieku a ja jestem strasznym głodomorem:D:D tez jestem troche zakompleksiona a gdy widze ładne dziewczyny z cera czysta i ładnych brzuszkiem to mnie chce krew zalac:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( Trzymaj sie jestem z Toba:D