czy jak się jest dlugo samemu to można sfiksować?

bo czasami to już nie wyrabiam :( Nie mam się przed kim otowrzyć i w ogóle...:o

ale sama bo nie masz faceta czy sama też dlatego ze nie masz przyjaciól?

mozna, popatrz na mnie

dziewiąteczko, no faceta nie mam ..a przyjaciele? kolezanka ma nową pracę od tej pory się nie odzywa ...:o pier.olca chyba dostanę :(

ps.przepraszam państwa za moje słownictwo:(

koko sowa powiem ci tak jak masz jedną [przyjaciółkę to troszke mało ale wiesz pwoiem ci tak ja na tym forum poznałam dwie super dziewczyny z którymi rozmwiam od wielu wielu miesięcy pochodzimy z rónych miejsc w Polsce ale to nie przeszkadza na m czasami pogadac i sie wyżalic ale i podzielic swoimi radościami mam nadzieje ze ty też znajdziesz moze walsnie na tym forum kogoś wartościowego bo moim zdniem jest tu takich osob bardzo wiele

koko- no to przeciez na jednym nieposiadanym facecie i kolezance z nowa praca swiat sie nie konczy, wyjdz do ludzi i nie bedziesz fiksowac.

a ci faceci, których spotykałam na randkach to tylko mnie dołowali... przy jednym to mi się aż płakać chciało, tak się przy nim czułam :o

ale nie rozumiem czym cie dołują?

dziewiąteczko ja tez tu poznalam kolezankę, ale ona niedlugo rodzi i ma sowje sprawy, poza tym jest z innego miasta. Normalnie czuję się jakbym oglądała jakiś film:wszyscy wkoło rodza, wychodzą za mąż, żenią się, chodzą na randki a ja...:o Dziewiąteczko dołują mnie swoją obojętnością...już zreszta sobie odpuściłam randki z netu dawno...

wiesz czasami ma sie jakies niesmowite parcie na bycie z kimś jest jedn stra prawda jak świat jak sobie odpuszczas to samo przychodzi a tym rodzeniem ślubami itd na ciebie też przyjdzie czas:)

zreszta masz rację zeby wyjść do ludzi. Tylko, ze ja dopiero też zaczęłam nową pracę i dopiero co stanęłam trochę na nogi... W pracy nie jestem jeszcze "swoja"więc mnie nie zapraszaja na imprezy chociaz ostatnio byly 4... ech..:o

a zycie przed pracą nie masz takich znajomych?

znam niby kilka osób, to fakt, ale jak widzę, że ludzie mają tych znajomych od 10 wzwyż to mi się żal robi, że ja prawie nikogo nie znam...

no to jak to sie dzieje ze nie masz jakis straych znajomych? pracujesz w mieście w którym se wychowywałaś?

nie mam znajomych, bo dlugo pracowałam z dzieciakami i żyłam jak dzika, zero imprez, tylko praca i łatanie budżetu domowego

nie martw nie, nie jestes sama z tym problemem

manfredi-->super;) zawsze to miło wiedzieć, że komuś tez jest zle pod jakimś względem :D

rozumiem oddalas sie pracy kurcze faktycznie cieżko znaleźć w dorosłych życiu kogoś kto się nad toba zatrzyma:(

powiem CI jeszcze to, ze ja odbijam sie od dna:), jestem w podobnej sytuacji jak Ty

kurcze to trzymam za WAS kciuki ja miałam taki cięzki moment jak facet mnie rzucił i okazalo się ze jest pustak nie ma znajomych przyajciól itd było ciężko

ja to juz unikam facetów...3 ostatnie znajomosci odchorowywałam po kilka miesięcy, bo na wsparcie w domu nie moglam liczyc a znajomi to sa jak sami coś potrzebują, wiadomo... ech lzej mi jak sie wygadałam...

rozumiem ze jesteś szalenie warżliwa osobą bo jeżłei znjamości odchorowywałaś?

oj, nie wiedziałam, że jeszcze jesteś dziewiąteczko:) tak, jestem nawet nadwrażliwa...

jestesm jestes a ja myslalm ze cie niema :)

a powiedz mi z jkaiej części Polski piszesz?

piszę z okolic Warszawy i obiecuję, że już nie będę biadolić

dziewczynko co ty wypisujesz jakie biadolenie:) mnie ooiście nie przeszkadza:)

ale z tymi facetami to niestety jest rozpacz ludzka...:o ps.siedzi Lucek i rozpacza

muszę sobie wymienic zamek i kurcze sama z tym walczę ..:o buuu...