Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ariane84

Samotność to najgorsze co może być

Polecane posty

najgorsze co może być to brak----> masz do tego całkowite prawo:P ludzie maja różne potrzeby...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nagorsze co może być to brak --> podziwiam wytrwałość, musisz być bardzo spokojnym człowiekiem... Ja studiując choćby jeden dzień coś, co wydaje mi się bzdurą, nie wytrzymałabym po paru godzinach bo bym się nerwowo załamała!!! I wiesz co? Pomimo że nie jestem aż w takiej sytuacji, też uważam że to pieniądze dają wolność i to jest priorytet. Bo wolność trzeba mieć, żeby zająć się czymkolwiek innym, np. związkami. Bez wolności i niezależności nie umiem zbudować związku, bo mam wrażenie że jest takie \"coś\" co mnie ogranicza. Najpierw niezależność, potem cała reszta - jak już masz wolność, możesz sobie układać życie jak chcesz - wiązać się, nie wiązać, przyjaźnić, nie przyjaźnić... A bez wolności nie ma nic. Trzymam kciuki za Twoją wygraną w totku!!! Należy ci się!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwaga na oszusta czekającego tylko na takie samotne, jak Wy: Ma na imie Miroslaw, ok. 50-tki, z woj. warmińskiego. Od wielu lat uwodzi kobiety naciągając je na seks i pieniadze. Tych kobiet jest mnostwo i oczywiscie nie wiedzialy o sobie. facet ma pare poczt, a jego teskne ogłoszenia widnieją chyba na jkazdym serwerze randkowym. Nie dajcie się oszukać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artykuł...
Przeczytałam artykuł. Samotność kosztuje i to bardzo. Jak nie masz zasobnego portfela, to nie masz szans by poznać wartościowego człowieka na poziomie. Wiem, że mnie zaraz skrytykujecie - ale tak jest. Uwagi typu " staraj się przebywać wśród ludzi" są śmieszne. Nie mam przyjaciół i znajomych. Jestem singielką. Żeby pozyskać znajomych przecież nie stanę na ulicy i nie krzyknę " czy zechcesz być moim znajomym". Pracuję, jestem wykształconą osoba - fakt, popełniłam bląd: odizolowałam się od ludzi przez faceta, a tych kontaktów już nie odbuduje. Osoby w związkach i po ślubie nie chcą spotykać się z singielką wykształconą na pogaduchy. Uzbierałam pieniążki - zapisałam się do klubu fitness - znajomości są krótkie i ograniczają się tylko do wykupionych zajęć. Każdy przychodzi tam z grupą znajomych lub z przyjaciółkami - wiec wiadomo ze nie wproszę się do takich grup. Samotność to okres przejściowy - u mnie traw już 4 lata. Kiedy patrzę na szczęśliwych i zakochanych ludzi, trzymających się za ręce - mam wrażenie że jestem ułomna, bo nie mam nikogo. Jestem szczupła, zadbaną kobietą, mam 29 lat i tu jest mój dramat! Wyglądam do tego młodo - więc podrywają mnie panowie w wieku 18 lat! jest to miłe, ale na dłuższą metę to strasznie przykre. Tak bardzo chciałabym nie być samotna, by choć raz moc wyjść na miasto w towarzystwie przyjaciół czy znajomych weeakend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×