maz zarzuca mi, ze ostatnio malo rozmawiam z nim o sexie..

czemu? nie mówisz wcale o sexie? wstydzisz się czy jak?

jestesmy juz 7 mcy rozdzieleni...on jest w innym kraju, przyjezdza w koncu za 4 dni.Wczoraj zarzucil mi, ze kiedys chcialo mi sie rozmawic o sexie, podniecic go rozmowa a teraz unikam tego..Moze rzeczywiscie tego nie robie, bo po prostu nie lubie tego, juz mu kiedys o tym powiedzialam, zeby sobie zadzwonil an hotline, haha..a on sie obraza, ze pewnie juz nie jest dla mnie atrakcyjny..i tlumacz mu:(((Ja wole to robic w rzeczywistosci niz przez telefon czy sms:((

sory Atunia..wlasnie wytlumaczylam o co chodzi...

kiszka :o

wstyd nie ma z tym nic wspolnego, wrecz przeciwnie, my o wszystkim rozmawiamy..ja po prostu nie lubie byc jego hotline:((..wole poczekac az wroci..

widac jemu to potrzebne..naprawdę wolisz żeby dzwonił na hotline?? czyżbyś zastygła w skorupce=już go zdobyłam? zresztą, heh za 4 dni pokażesz swojemu mężczyźnie czym się różni gadka via tel od sexu w realu ale gdy wyjedzie to mu nie odmawiaj tej drobnej przyjemności wszak związek to kompromisy czyż nie? zresztą piszesz, że kiedyś Ci się chciało :D

Atunia...kiedys sie zmuszalam do tego..ale juz mi sie nie chce..meczy mnie to "robienie mu dobrze przez telefon".Wiem, ze to lepsze niz zdrada czy dziwki, bo wiem, ze moge mu ufac..ale ja po prostu tego nie lubie..

błąd = zrobiłaś to z musu po raz pierwszy jemu się spodobało, Ty sie nie przyznałas że to tylko dla niego, jak wróci to znajdzcie kompromis :) innej rady nie ma mus z nim pogadać :)