Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aurea M.

Kochanki i zdradzane żony - czy nie obawiacie się

Polecane posty

że swego rodzaju grupy wsparcia, jakimi są te topiki, poza niekwestionowanymi jasnymi stronami kryją w sobie także pewne niebezpieczeństwo? Chodzi mi o to, że nieszczęście trudno jest nieść samemu. Tak trudno, że zwykle w końcu się je upuszcza - a przynajmniej usilnie próbuje się to zrobić. Za to mając w nieszczęściu towarzyszy, można w nim trwać przez długi, długi czas, jak w znieczuleniu. Liczę na poważne wypowiedzi, bo i sama pisałam na poważnie. Pozdrawiam bywalczynie obu topików, Aurela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz to nie jest takie prost
Może w dłuższej perspektywie masz dużo racji, ale doraźnie - nie. W chwili rozpaczy potrzebujemy wsparcia, anwet jeśli na dłuższą metę byłoby ono niezbyt konstruktywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jest zgadzam się
jak się wejdzie w kafeterię bardzo trudno z niej wyjść. Dręczymy się same, nie mogąc przestać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
Aurela, odpuść sobie. To dwa hermetyczne, samowystarczalne grona, które albo siedzą każde u siebie, albo robią skryte wypady na terytorium wroga ;) Mam poważne podejrzenia, że nawet nie zaglądają na listę topików, po prostu mają swój i wraży w ulubionych . Pozdrawiam, Młody Głodny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hungry, naprawdę jest tak jak mówisz, czy tylko się zgrywasz? Sądząc po Twoim pseudonimie obstawiałabym to drugie - ale jeśli nie, to przypadkiem nie poczuj się urażony. Jestem tu od nowa i nie za bardzo orientuję się w panujących zwyczajach. Topiki kochanek i zdradzanych żon są najbardziej aktywne, więc się nimi trochę zainteresowałam i w mojej głowie zrodziła się wątpliwość, którą pozwoliłam sobie wyrazić. Jeśli strzeliłam jakąś gafę, to z góry wszystkich przepraszam. Aurela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
Złotko, chyba właśnie zostałem Twoim rycerzem - i przewodnikiem po Kafelandii. Racz przyjąć me ramię, O Pani 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głodny a dlaczeo
właściwie TY zainteresowałeś się kochankami i zdradzanymi? :P Bo Aurelka jako kobieta to rozumiem. Obstawiam, żeś niewierny mężuś. Nie mąć lepiej Aurelce w głowie Wyłączaj kompa i do żoooony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
Pudło. Jestem kawalerem. Niezaręczonym nawet :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hungry - i jak widzisz nie masz racji. Tylko sam dobrze wiesz, że nie jesteśmy mile widziane tu czy tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hungry - chyba miałeś rację, zwracam honor. Panie chyba rzeczywiście nie mają ochoty ze mną rozmawiać. Ale o co Tobie chodziło z tym rycerzem, bo nie zrozumiałam? Pozdrawiam, Aurela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, ale chyba za wolno piszę. Dzięki Eszko, że zajrzałaś - tu naprawdę jesteś mile widziana, każdy kto ma coś na serio do powiedzenia jest (Hungry, tylko nie weź tego za złośliwość). Eszko, a wracając do mojego pytania - jak uważasz, jest coś na rzeczy? Aurela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
A mi się wydaje Eszko, że jednak wyszło na moje ;) Jakbym nie zastosował wklejaniowspomagania, to biedne Złotko byłoby skazane tylko na moje towarzystwo. Ja zresztą nie byłbym tymspecjalnie zmartwiony. To chyba jedyna kobieta w necie, która nie robi minek :D. Czarujące i jakże niewinne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurea- nie gniewaj się, ale sama wiesz, ze obie strony od dawno toczą ze soba zacięty bój o ....coś. co do Twojego pytania: kafe pomaga wielu osobom, które mówią tu o rzeczach o których nikomu innemu nie mogą powiedzieć. (żona mężowi że ma kochanka? ) To taki substytut psychoterapety - wirtualny. To wciąga, masz rację, ale niewatpliwie ma więcej plusów niż się wydaje. To moja opinia. Mi pomogło, nie tylko w kochankowym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hungry, nadal mi nie odpowiedziałeś, co miałeś na myśli mówiąc o rycerzu. Nie rozumiem też o co Ci chodziło z wklejanio - cośtam. Aurela Czy minki to te ludziki i kwiatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
Ależ odpowiedziałem, odpowiedziałem :D No nie, Złotko, naprawdę jesteś rozczulająca 😘 A tak by the way: od kiedy jesteś w necie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hungry- miałeś dobre intencje i pomysł - doceniam🌻 Młody a na dodatek inteligentny i dowcipny - z jakiej ty jesteś chłopcze bajki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Eszko! Wiesz, ja po prostu zauważyłam, zwłaszcza na temacie zdradzanych, tyle bólu, furii. A wg mnie ranę lepiej jest wypalić i mieć spokój niż maskować, pielęgnować, pokazywać sobie nawzajem i utwierdzać się w przekonaniu, że ten ból to coś naturalnego, nieuniknionego i w gruncie rzeczy dobrego. Tak to odebrałam, ale oczywiście mogę się mylić. Sama nie wiem, kobiety są widać bardzo różne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
Eszko, jestem młodym głodnym ;) powodzenia pisarzem in spe. Przygotowuję właśnie wiekopomne dzieło, które powali wszystkich wydawców na kolana... a w chwilach braku weny zaglądam na Kafe. Kobiety, jak wy mnie inspirujecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
Złotko, to nie pobłażanie tylko OCZAROWANIE ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochana, żebyś swoimi słowami nie wywołała lawiny...Tak kobiety są różne, każda na swój sposób próbuje radzic sobie z sytuacją w jakiej się znalazła, niekoniecznie na własne życzenie. Tu nie może obyć się bez wymiany zdań - czasami po prostu jest zbyt duzo emocji i wyglada to jak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkusowa zieleń
>No nie, Złotko, naprawdę jesteś rozczulająca A ty - wkurzajacy z tym swoim protekcjonalnym "złotko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eszko, ale dlaczego zaraz lawiny? Myślisz, że to co napisałam może kogoś urazić? Przecież nie ma w tym nic obraźliwego - ot taka moja refleksja. Powiedziałabym nawet, że dosyć stonowana, porównując z temperaturą większości wypowiedzi w Kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hungry - mam nadzieję, że wbrew opini powyżej nie pracujesz nad słodkim romansidłem? Co do inspiracji to od zarania dziejów kobiety przysparzały ludzkości....problemów?:) i wrażenia zamętu. Intrugujesz mnie swoją iście literacką polszczyzną - rzadko spotykane wśród \"młodzieży\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
Szmaragdowa, ja nie jestem wobec nikogo protekcjonalny. Po prostu zainspirował mnie łaciński rodowód nicka uroczej lady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hungry Young Mend
Ja i romansidło - nigdy w życiu. No chyba, że głód bardzo mnie przyciśnie ;). Dziękuję za dobre słowo, już prawie się zarumieniłem... Ale nagle przypomniałem sobie, że żadna ze mnie młodzież - ponad trzy dekady na karku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja o innym romansie mówiłam. Ale Złocista, chociaż sieciowo mało kumata :P, chyba nie będzi taka nierozsądna, bo psychologicznie to całkiem wyrobiona jest. Aurela, mam nadzieję, że nie jesteś singielką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×