dlaczego kończy siezawsz na 1 randce

jakby chodzilo o wyglad-to by sie wcale nie umowili -nie jestem cwiercintelugetnka -nie jestem wojujaca feministka -mam przyjaciol, znajomych, wydaje mi sie, z ejestem lubiana, ale nie moge znalezc tej polowki; chyba sie poddam

w koncu go znajdziesz

juz chyba nie potrafie w to wierzyc - najpierw lata ktos jak zwariowany, a piotem musi sobie wszystko poukladac:(

bądz cierpliwa.............u mnie poskutkowało............:P

zuzanka jestem 2 lata starsza i czekam i czekam i czekam i juz mam dosc

ja też miałam.........powiem szczerze,ze jednak przecież nadal mogę miec bo nigdy nic nie wiadomo....

mnie jest trudno oswoic;) a jak tylko komus sie udaje _to zaraz ten ktos sie wycofuje - juz mialm 2 razy w tym roku

- bo się pewnie nie spodobała randka - a jak to były randki z netu to z tego co większość pisze wynika że jak nie ma \"chemii\" od razu to nie ma 2 randki - albo wszyscy liczę że jednak mamy XXI wiek i na 2 randkę powinna zapraszać kobieta :p

to co mam na nich robic? trudno jestem nudna i niech tak pozostanie

powiem tak,nie jestem typem samotnika.....to jedno a drugie,ze nie jestem do tego przyzwyczajona./...przez lata mieszkałam z facetem...zostałam sama.........i kleska nie dosć ,ze nie ma gdzie kogoś poznac to jak poznasz to sami debile! tylko jedno im w głowie i tak naprawde trudno oszacowac po co oni wogóle chca sie z kimś spotkac (za nim ty się zorientujesz,ze to tylko o to chodzi..) adoraorów mam bez liku,ale to już jest nienormalne,ze każdy z nich ma odchyły bo i jak niby to inaczej nazwac! całkiem niedawno bo w kwietniu poznałam kolesia przez net,widział moje fotki,pisał dzwonił..no prawie szalał..nie dawał spokoju..twierdził,ze sie zakochał...przywoził kwiety i takie tam(bo wreszcie sie z nim zobaczyłam) po trzecim spotkaniu przestał mnie zamęczac a tym asamym przestał odzywać sie na dobre....weź i badz madra................ teraz ma fazy,dzwoni od czasu do czasu i kaze pamietać mi o tym,ze mnie uwielbia i on bedzie zawsze.....no prosze!!!! przeciez to istne cyrki.................... teraz kogos poznałam ,fakt krótka ta znajomosć ale to i tak przełom,w końcu zachowuje się normalnie i uwierz,ze nawet nie przeszkadza mi ,ze jest młodszy..........

a moze np. ich czyms przestraszylas

nie chce by to zabrzmialo jak usprawiedliwuenie. ale jestem lubiana przez znajomych, przyjaciol, latwo nawiazuje kontakty, a;e zyciue uczuciowe porazka ta=k jak u Ciebie - najpierw ktos szaleje a potem dystans, nawet nie wiem dlaczego - chyba zaczne pytac co mam odpychjacego w sobie

pewnie popelniasz jakies bledy , nie wiem wrzucasz na bylych , albo facet czuje sie naciskany i ucieka , a pozatym tak jak pisala kol. powyzej czesc facetow to p prostu debile.

dziewczyny nie ma sie co oszukiwac gdyż większość to wariaci..przekonałam sie na własnej skórze i nikt nie wmówi mi ,ze jest inaczej,no napewno nie! czasami to już wyłam w poduche z myśla,że może trzeba się oszpecić albo udawac kogoś innego.........na nich nie ma sposobu to chyba pewne.........

ja po moich przejsciach z facetami_to zaczynam sie bac, moze inaczej nie chce sie spotykac juz wcale bo czekam co mi kolejny za numer wykreci znikanie bez slowa to staly motyw albo unikanie jak teraz

nie wiem czym odstraszam? serio staram sie byc zawsze naturalna - a skoro nie podobam sie taka jak jestem tzn z emusze czekac na ta nieszczesna pokowke