mieszkanie z babcią......

uch przepraszam bardzo ale nie czekam aż moja babcia kopnie w kalendarz jak kilka postów wyżej ktoś to określił- po prostu opisałam wady życia z babcią. Niestety babcia sama mieszkać nie może i nie chce też mieszkać u któregoś ze swoich dzieci (chociaż ma taką możliwość bo było już jej to proponowane). Wynika z tego że musi ktoś (szczególnie w nocy) tam być. Nie można sobie wyobrazić takiej sytuacji jeżeli ktoś jej nie przeżył. Bywanie "w gościach" nawet kilka razy w tygodniu naprawdę tego nie obrazuje - naprawdę. Ps: moja babcia nie jest ani nadopiekuńcza ani troskliwa. Nie mówię że jej nie kocham ale czasami naprawdę ma się ochotę odpocząć.

witam dzisiaj pierwszy dzien w całoscispedzony w domu i w pełni udany dzisiaj poprosiła mnie babcia o pomoc w posprzataniu szaf. popakowałysmy do workow rzeczy niezyjacego dziadka, duzo rozmawiałysmu itp. potem zrobilam obiad jadła i chwalila :) potem wychwalala nas za wsprzatanie :) ale niewiem moze jestem dziwna ale cos mi tu nie gra, caly czas czekam az zacznie marudzic miec pretensje itp.... wiem że ta sielanka musi się skońzyc ale dziwne jest to ze poprosila o zrobienie porzadkow w rzeczach , gdzie nikt niemiał dostepu nigdy... ale haotycznie pisze.... piwko uderza do głowy :) dzisiaj zrobilam test. babcia najbardzie narzekala na swoja ulubiona synową, że iagle prała, włanczała pralke codziennie , ze przez nia szambo sie napełniało, że prad itp. ja dzisiaj prałam caly dzien i anie jednego słowa nie usłyszałam. a moze bedzie za moimiplecami narzekac do innych??? zobaczymy podsumowując - narazie jest dorze az zadobrze:) ciagle sie rozczula nad nami "beidne dzieci, tak sie napracowaliscie dzisja... wypijcie sobie piwko, odpocznijcie"

Miłe.:) A,co będzie dalej,zobaczymy. Życzę Wam,jak najlepiej.:) Pozdrawiam Was i Babcię ♥♪♫

sie pasożyty całą rodzina babci na głowe i jeszcze maja pretensje... jak wam nie pasuje to sie wyprowadźcie...

no nie moge zwaliły ty przeczytałaś/eś topik od początku?Odnoszę wrażenie,że nie! Wobec powyższego zamknij dziób!Jak przeczytasz,wtedy się wypowiedz,OK?:O ♥♪♫

dzieki Marketa tez tego tak nie odbieram spokojnie mogłam sobie mieszkac tam gdzie mieszkałam ale babcia niedałaby sobie rady sama- dzisiaj był jeden z tych dni kiedy prosiła mnie o pokrojenie ogorka i owszystko...

mieszkam i nie jest zle,czasem wychodze z siebie ale ogolnie da sie wytrzymac

no to super, tylko ze to niejest moja babcia tylko meża -wiec dla mnie w sumie obca osoba

no u nas to jest moja babcia,ja mieszkam z mezem na gorze i z dzieckiem a ona na dole z tym ze mamy wspolny korytarz i łazienke ale kuchnie osobne i to ja sprzatam u babci tzn odkurzm,scieram kurze,myje okna i takie tam

my dopiero 3 dni mieszkamy razem sytuacja jest podobna my z meżem na gorze ona na dole, ale łazienke i kuchnie mamy wspólna

ja mam malenka kuchnie ale swoja:)z czego ogromnie sie ciesze bo babcia gotuje jak dla mnie specjały niezjadalne:Opozatym ma duza lodowke ale zapchana garnkami słoikami i czym sie jeszcze da po brzegi ,no i nie ma prawa sie nic zmarnowac nawet kiełbasa ktora podczas gotowania zasmradza cały dom

Tak to jest z ludźmi starej daty.Nic nie moze się zmarnować.:) Wypływa to z biedy,tej przedwojennej,później wojny,czasów komuny...... Chociaz niektórzy są po prostu skąpi. Tak to jest. ♥♪♫

tak wiem ze to wynika z doswiadczen z ciezkich lat,tak tez jest u nas bo skapa to babcia raczej nie jest ale boje sie ze kiedys sie zatruje tymi nieswierzymi produktami