Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zuzanka sasanka

co myślicie o mieszkaniu po ślubie z rodzicami?

Polecane posty

Gość Zuzanka sasanka
Tak byłoby najlepiej, tylko taki mam charakter że zawsze myślę o innych a potem o sobie. Powiem szczerze, że wasze wypowiedzi daly mi troszkę przeświadczenie że faktycznie mój facet ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice nie mogli się doczekać kiedy z bratem się w końcu wyprowadzimy. A też byliśmy i jesteśmy zżyci. Co więcej nasze stosunki od kiedy nie mieszkamy razem są jeszcze lepsze niż były poprzednio. Mieszkamy od siebie 100 km, widzimy się raz na 2 tyg. lub rzadziej i jest super. Każdy żyje swoim życiem i ma święty spokój. Moi rodzice od kiedy zostali sami jakby odmłodnieli, maja więcej energii i ochoty na życie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2*2
Czy naprawdę nie ma zupełnie szans na usamodzielnienie się? Czym innym jest usłyszenie po latach, ze gdyby nie oni to nie mielibyście nic a czym innym powrót do domu bo trzeba pomóc rodzicom. Poza tym jeżeli chodzi o wnuki - jeżeli zechcą sie opiekować to im tego nie zabronicie. Na miejscu będą się wtrącać w każdą waszą decyzję, bo oni zrobiliby tak i tak Ty przecież wyrosłaś na porządnego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanka sasanka
Moi rodzice nie wymagają opieki teraz, mają po 56 lat. Ja myślę "przyszłociowo" tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz
mamie ze nie bierzesz slubu ze wzgledu na nich zeby z nimi zostac a wyjscie za maz oznaczaloby wyprowadzke bo zakladanie wlasnej rodziny wlasnie z tym sie wiaze. powiedz jej ze rezygnujesz z miłosci swojego zycia po to zeby podaC JEJ NA STAROSC SZKLANKE WODY. albo sie ucieszy albo bedzie miala wyrzuty sumienia he he i pusci cie wolno he he ale porąbana jestem he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam, ze powinnas sie wyprowadzic. jesli juz teraz nie czujesz sie komfortowo we wlasnym domu to co bedzie jak maz tam zamieszka? beda sie wtracac- masz to na 100%, skorro teraz nie mozesz spokojnie polezec po pracy. a poza tym mama chce wychowywac wnuki? dziewczyno uciekaj! to ty z mezem macie wychowywac dzieci a nie babcia. zobaczysz bedzie gadanie to robisz zle, tamto robisz nie tak itp. ja teraz mieszkam u tesciow, ale za rok bedziemy mieli wlasne mieszkanie. blok sie wlasnie buduje. moi rodzice maja duze mieszkanie w bloku i chcieli, abysmy tam zamieszkali a oni kupia za nasze pieniadze male mieszkanko. ale ja nie chce wracac na \"stare smieci\". po prostu chce mieszkac w nowym miejscu, bloku. rodzice to zaakceptowali. za jakis czas pewnie sprzedadza to mieszkanie i kupia to mniejsze. tez bedzie im smutno, ale taka kolej rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanka sasanka
Nie jesteś porąbana, to ja mam mętlki w glowie większy niż kiedykolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanka sasanka
Zważając na to, że ani oni nie mają kasy na mniejszy domek ani my na mieszkanie to najlepszym rozwiązaniem byłoby sprzedanie tego kolosa wielkiego i kupno dwóch mniejszych. Tak myslę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dobrze myslisz pogadaj z rodzicami i na pewno dojdziecie do jakiegos porozumienia przeciez nie bedziesz z nimi mieszkac cale zycie nei?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanka sasanka ja po ślubie mieszkałam z teściową pod jednym dachem przez 2 lata. I tak mi to dokopało jak nic innego w życiu. Przetrwałam bo mam silny charakter ale widuję ją teraz tylko wtedy gdy jest to absolutnie konieczne lub na prośbę mojego męża. Jednak nie częściej niż raz w miesiącu. Wiem że myślisz o rodziacach ale pomyśl o swoim przyszłym mężu. Wcale mu się nie dziwię że nie chce mieszkać u Ciebie. On będzie mieszkał na stancji i nic tego nie zmieni. Nigdy nie poczuje się tam tak swobodnie jak Ty bo to dla niego obcy ludzie i nie obrażaj się bo to prawda. Polubiłam swoja tesciową i mówię do niej mamo bo tak jest to przyjęte ale nigdy nie będą mnie z nią łączyły takie więzi jak z matką. Pomyś że Twój przyszły mąż został wychowany w innym środowisku ma inne spojrzenie na wiele spraw,inne poglady i inaczej zachowuje się w okreslonych sytuacjach. A tu będzie musiał dostosować się do zwyczajów panujących w domu Twoich rodziców. Na razie to oni widują go sporadycznie i to o czym piszę wydaje się mało ważne ale kiedy będą przebywali ze sobą 24 godziny szybko odkryjesz jak wiele ich różni. Rasze Ci z całego serca byś lepiej po ślubie zamieszkała z meżem osobno dzięki temu zachowacie dobre stosunki z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanka sasanka
myszunka - wielkie dzięki za poradę. Zgadzam się z Wami wszystkimi i wiem, że macie w 100% rację, to ja jestem takim typem człowieka, że przejmuję się wszystkimi i tym co inni czują. Dlatego właśnie mam tak potworny mętlik w głowie, bo nie chcę źle ani dla rodziców ani dla męża. A ich potrzeb nie da się wrzucić do jednego worka niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×