Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joozioo

Oświadczyny - pytanie do Pań

Polecane posty

Gość Joozioo
Siuśka - Dzięki za słowa otuchy... Ma to być w najbliższą sobotę, czyli jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
To już dzisiaj. Nie mogę sobie miejsca w domu znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siuśka
będzie dobrze, zobaczysz:) I wiesz już co zrobisz? Co z kwiatami i z całą resztą? Trzymam kciuki moocno,powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Właśnie wróciłem. Wcale dobrze nie poszło. Kwiaty dostała na "dzień dobry". Najpierw nie chciała iść do restauracji, poszliśmy na lody. Później spracerowaliśmy w naszym parku. Powiedziałem jej jak się czuję, mówiłem długo i na temat. Na koniec wyjąłem pudełeczko z pierścionkiem i zapytałem, czy zostanie moją żoną. Była bardzo zaskoczona, nie wiedziała co powiedzieć. Powiedziała, żebym schował pierścionek, bo dla niej to za wcześnie. Zapadła grobowa cisza. Cały czas się zastanawiała. Zapytała jak się czuję - powiedziałem, że moje oświadczyny były wyrazem poważnego traktowania Jej z mojej strony i ewentualny ślub może, ale nie musi nastąpić w przyszłości. Poczułem się tak, jakby nie chciała dalej ze mną być... W ciszy odwiozłem Ją do domu, pocałowałem w policzek i powiedziałem dobranoc. Przed chwilą zadzwoniłem zapytać jak się czuje - powiedziała, że tak sobie. Chciałem zapytać, czy spotykała się ze mną tylko po to, żeby się spotykać, czy może myślała poważnie o naszej znajomości. Dowiedziałem się, że kiedyś o tym porozmawiamy... Najwyraźniej mam za dobre serducho. Po raz kolejny się o tym przekonałem... Smutno mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazylia z tymiankiem
Jozio, bardzo mi przykro...naprawdę. Śledziłam Twój topik od poczatku, ale wcześniej się nie wpisywałam. Czytając jak się do tego przygotowujesz, jak zbierasz opinie dziewczyn z kafe, żeby wyszło jak najlepiej, myslałam sobie, że chciałabym mieć kiedyś takiego chłopaka, jak Ty. Widać ten, kto ma, nie docenia tego, co posiada, a często wręcz żyje w nieświadomości, że wielu bardzo chciałoby być na jego miejscu... Co ja moge napisać? Życie nie jest sprawiedliwe i przypomina nam o tym na każdym niemal kroku. Może ona po prostu potrzebuje czasu, by oswoić się z myślą o ślubie? Nie skreślaj jeszcze tego. Poczekaj i zobaczysz, co z tego wyniknie. A byc może okaże się, że niepotrzebnie się dziś martwisz i dołujesz. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Dzięki za słowa otuchy. Niemniej nie spodziewałem się takiej reakcji. Nawet chciałem dać Jej szansę, dlatego postanowiłem zadzwonić... Ale co zrobić. Tak już w życiu bywa. A za cztery miesiące stuknie mi 30 :( Trzeba żyć dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
To ze ona nie dala ci pozytywnej odpowiedzi na twoje oswiadczyny moze nie oznacza jeszcze ze nie chce z toba byc tylko ze nie czuje sie jeszcze gotowa na taki krok. Moze jutro bedzie lepiej P.S Strasznie mi przykro bo czytalam jak pieknie to zorganizowales. Moj maz nie ma takiego romantyzmu w sobie. Jak mi sie oswiadczal to zapytal sie jedynie "no to na kiedy ustalamy date".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazylia z tymiankiem
Mówię Ci, poczekaj. Daj jej troche czasu, przecież wszystko wydarzyło sie dzisiaj. To jest bardzo świeże. Pozwól jej dojść do siebie. Odczekaj. Myślę, że skoro byliście już na tyle blisko ze sobą, to ona oddzwoni i bedzie chciała porozmawiać na ten temat. Może wtedy wszystko sie wyjasni i pozwoli Ci spojrzeć na cała tę sytuacje z innej perspektywy - z jej perspektywy. Wtedy będziesz miał większą swiadomość, na jakim etapie jest Wasz związek. Pozwól ochłonąc i sobie, i jej. I poczekaj, aż wszystko się wyklaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Nie mam zamiaru naciskać i podejmować jakichkolwiek działań. Jeśli będzie chciała - sama zadzwoni. Jeśli nie - trudno. Trzeba żyć dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Dzięki. Twoje również. Nie ma to jak dobre, czerwone, półsłodkie wino...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
W drodze do domu kupiłem Kadarkę. I wygrzebałem dwa papierosy... A nie paliłem już bardzo, bardzo dawno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
gdyby moj maz byl tak romantyczny jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Trzeba być złym człowiekiem, bo takim z życiu dobrze. Ale ja tak nie umiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Już za późno - wypalone. Kadarka w toku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
juzio - trzymaj sie. Moze jej trzeba tylko czasu. Pomysl ile dziewczyn chcialby byc na miejscu JEJ. Ja sama chcialam romantycznych zareczyn a moj nawet mi sie porzadnie nie oswiadczyl tylko mruknal "no to kiedy data".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Żeby tylko głowa bolała - byłoby dobrze. Samopoczucie = 0 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Agnesia - dzięki za miłe słowa. Niestety, nie spotykam takich kobiet w swoim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Podgardle - Jasne, w końcu jestem urodzonym optymistą. Tylko ten mój optymizm w sprawach sercowych ostatnio bardzo przygasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
Moze tylko twoja dziewczyna musie sie "z tym przespac" . W koncu byla z toba wiec zalezalo jej i zalezy na tobie. Moze po prostu nie czuje sie gotowa na taki krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joozioo
Agnesia - to mogła powiedzieć "muszę to jeszcze przemyśleć". Powiedziała nie... No i te jej słowa - kiedyś o tym porozmawiamy... Nic to. Trudno. Widać tak musiało być. Jutro też jest dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
No musi to przemyslec - bo nie czuje sie gotowa do takiego kroku. Ale nie znaczy ze cie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×