TWIERDZI ZE UDERZYLEM _W TWARZ_

co za idiotyczna sytuacja. Poklocilem sie ze swoja dziew o zmywanie. Niewazne.. w kazdym razie bylo tak, ze zaczela pyskowac i wtedy ja zeby cos powiedziec (bo nie dawala mi dojsc do glosui) wzialem ja za glowe i przygiolem do ziemi.. tylko tyle a oa mowi, ze uderzylem ja w twarz,c o mam robic??

Mam wrażenie ,że zrobiłeś jeszcze coś gorszego :( I po co to było?

Przeprosic i nauczyc się nad sobą panowac >

No dobra, może kilka razy grzmotnołem jej łbem o te podłoge, ale to przecie nie to samo co bicie w twarz!

"pyskować" to może dziecko rodzicowi lub nauczycielowi a nie równy równemu, ale ty chyba nie uważasz swojej dziewczyny za równą... co robić? ja bym radziła odejść z homorem tudzież chować się przed prokuratorem, debilu za takie rękoczyny powinieneś siedzieć

kulig. ty sie ciesz ze ona z toba jest. to jest przemoc i nie ma wytlumaczenia ze jej w twarz przeciez nie uderzyles!!!!!!!1 jestem w wielkim szoku. bo jak moj facet by mnie tak potraktowal to by to byl jego ostatni raz!!!!!! zastanow sie nad soba!!!!!!

prowokacja oby :O

hyba troche przesadzaci laski. Moj ojciec tez tak robil zawsze i było oki. - a tu nagle wielkaprzemoc

masz racje samanta ty jedna ozumiesz, ze ona sama miesprowokowała!!

?

bynajmniej nie miałam na myśli prowokacji z jej strony:O topik jest prowokacją geniuszu mam nadzieję w każdym razie

samata, ja nie rozumiem co ci chodzi. Prowokacja była, bo darła na miemorde. A zmoiejstrony nie, bo ja te naczynia zmywałęm w piatek.