Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaaaaaaniaaaaaaa

niezaradny facet

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaniaaaaaaa

Mam problem choc komus moze sie wydaac oczywiste ale chce znac Wasze opinie. Jestem wykształocna osoba mam prace zarabiam srednio dalej studiuje, rodzice sa w stanie mi pomoc mam samochód prawo jazdy.monza powiedziec ze jestem ambitna,jednak moj facet nie wykazuje zadnych ambicji takze pracuje zarabia tez srednio,kazde wakacje płacimy na pół (nawet wtedy gdy nie pracowałam)ostanie wakacje ja płaciłam.Bardzo lubei zwiedzac i zawsze ja ustalam trase co zwiedzimy gdzie pojedziemy bo jakby nie ja to on by dał propozycje na wies do babci, ja jezdze wszedzie on nie ma prawo jazdy (dwa kursy zrobione i nic). mieszkanie ma po babci i czeka az ja jej wyremontuje on tam palcem nie kiwanal wogole przeraz mnie zycie z takim człowiekiem a wogóle ostanio stwerdzil ze pojedzie na nastepne wakacje gdzie ja zechce jak oczywiscie ja zapłace co wy myslicie o takim facecie ja juz nie mam słow czy da sie go jakos wychowac prosze o wiecej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma szans!! a będzie jeszcze gorzej, nie znam osobiście człowieka (kobiety lub faceta0, który zmieniłby się na stałe pod wpływem drugiej osoby (chociaż, kiedyś słyszałam, że jakiś tam, którego nie znam osobiście, ale to na zasadzie wyjątku!!!). Nie wygrasz z charakterem człowieka!! Ja mojego faceta próbowałam zmieniać przez 7 lat i nic z tego nie wyszło, a wręcz przeciwnie, te cechy charakteru, które próbowałam u niego zmienić, po kilku latach, jak uczucie osłabło (a zawsze słabnie) wybuchły ze zdwojoną siłą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline101087
Witam dziewczyny.Ja mam z kolei tak problem,może nie chodzi o materialne sprawy bo mój facet pracuje a ja z kolei nie...ale szukam pracy...mam 22 lata on także.Myślimy o wspólnej przyszłosci,a raczej ja myśle...i własnie w tym sęk,że o wszystkim ja mysle...chcielismy zamieszkac razem,wszystko ja musiałam sama załatwiac...ale i tak nic z tego nie wyszło i ja wyszłam na idiotke,bo kobieta od mieszkania nawet go na oczy nie widziała...nawet głupie wczasy ja załatwiam,załatwiac jego sprawy...których on powinien pilnowac...każdy mówi ze mam z nim porozmawiac,ale romowa nic nie nie daje...wysłucha mnie i tyle...zastanawia mnie jak zamierza stanąc na nogi,wyjsc z dołka finansowego...ale mniejsza z tym.Ta praca która ma teraz w kazdej chwili moze sie skonczyc,a nie mysli o tym zeby załatwic sobie cos na stałe,co da nam przyszłosc...ja mu podsówam pomysły,ale kręci na to nosem...nie potrafi oszczędzac...ja z głupiego sezonu odłozyłam kupe kasy a on ani złotówki.Drazni mnie to ze ten facet nie nadaje sie na to by załozyc rodzine,nie mysli racjonalnie,nie mysli aby było dobrze:( W wiekszosci musze liczyc na samo siebie...jest dobrze tylko wtedy gdy nie ma praoblemów,kiedy przychodza ciagle sie kłucimy bo on do niczego sie nie przykłada tylko wszystko zostawia mnie:( Kocham go bardzo ale nie wiem co mam zrobic zeby sie zmienił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego życzę ci rozstania
nic nie rób, potrafisz? jelśli nie potrafisz, to bedzie GORZEJ... nie licz na zmiany, za 10 lat bedziesz rozgoryczoną zmeczoną kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprz się
Eveline z jakiego dołka finansowego on wyjść ? twojego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony_gostek
Koles preferuje inny styl zycia ! Czy ten Twoj styl jest jedyny wlasciwy ? Zostaw go czym predzej i szlajaj sie po swiecie. A on bedzie zyl w swoim tempie i bedzie zadowolony. Dobrali sie jak piernik do wiatraka i potem pisze posty w stylu \"czy da sie go jakos wychowac\". Ludzie ! Wychowuj to sobie dziecko, nie faceta. Kobiety nigdy nie poprzestana w swej naiwnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaartusia
Jest takie madre przyslowie: kazdy jest kowalem wlasnego losu... Macie to, co chcecie miec, na co pozwalacie. Czy jest jakis powod, aby we wszystkim wyreczac mezczyzne? Chyba tylko taki, ze lubicie to robic. Ale skoro lubicie, to potem nie narzekajcie, ze oni to wykorzystuja.Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinkaaa
Macie po 22 lata i juz myslicie o wspolnej przyszlosci? A wlasciwie ty sama o tym myslisz, do czego sie uroczo przyznajesz:):):) Jestescie jeszcze dzieciaki i korzystajcie z zycia, zamiast pakowac sie w obowiazki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jazda :P Jest niezaradny ,nie mam do niego słów,co mam poczac z takim nieudacznikiem,nie ma prawa jazdy ,na wakacje mnie na wies do babci zabiera ,drazni mnie to ze facet nie nadaje sie na meza ,nie rozumiemy sie ,nie wiem czy chce z nim spedzic reszte zycia ,nie umie jezdzic autem i wbic gwozdzia ...... ALE GO KOCHAM ..... tak tylko kobiety umieja myslec o ile to mozna nazwac mysleniem :O Robicie same sobie jazdy ,ale nie wiem po jaka cholere ? i tak jedna z druga mimo tych minusów nie odejdzie od swojego misiaczka ,bo pewnie bedze sie bała przyszłosci i tego co ja czeka z innym facetem ....no i te dylematy a jak nikt inny mi sie juz nie trafi to co ? ... Troche dziwne jest zadawanie takich pytan ? Mysle ze chyba tylko po to by je zadac dla samego zadawania i marudzenia ...no bo to takie kobiece :P Na zdrowe i logiczne myslenie !!!! Jest ci zle ? To odchodzisz Tyle:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzwiedz ma jak zwykle
glupie i prostolinijne myslenie:P plytkie jak zawsze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasassasasasas
niedzwiedz mówi święta prawdę... sam mam już dosyć takiego myślenia bab. Ile mam koleżanek, które płaczą przez faceta, mają go dosyć, z chęcią zamieniły by ich na nowszy model, ale... ale nie potrafią bez niego żyć, nie potrafią odejść, nie chcą. A jedna znajoma to aż skrajnie. Gość ją ma tak strasznie pod butem, kontroluje ją, on sam wyzacza jej kierunek życia, wszystko dziewczyna robi pod niego, w ogóle nie ma swojego życia, w ogóle nie mam jej, nie ma ich, jest tylko ON i ona... Ale ona nie potrafi od niego odejść, nie chce. Tłukłem się po głowie w poszukiwaniu logiki, ale już dałem sobie siana... nie można was zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
Nie uogolniej:) Nie wszystkie kobiety daja soba manipulowac. Nie wszystkie uwazja, ze najwazniejsze w ich zyciu to zlapanie i zatrzymanie faceta. Ludzie sa rozni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline101087
Dzieki za "miłe" odpowiedzi...myślałam że na tym forum są ludzie życzliwi i pomocni a nie tacy którzy jeszcze potrafią człowieka dobić.22 lata i dzieciaki...nie wiem może Ty majac 22 lata myslałes jak dzieciak..u mnie tak nie jest!!!"Odchodzisz i tyle" ...łatwo powiedzieć...gorzej z wykonaniem jeśli się kogos naprawde kocha... .I jesli chodzi o wspólna przyszłosć to fakt ,napisałam że ja myśle...on tylko mówi ze chce ze mna załozyc rodzine itd.ale do tego poprostu nie dąrzy...zreszta....nie ważne...i tak nie macie nic pocieszajacego do napisania.Ciekawi mnie tylko czy zrobilibyscie tak jak radzicie....pewni wiekszośc osób które odpisały na mój post to osoby samotne,dlatego tak doradzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline101087
No i oczywiście w większości faceci...którzy w ogole nie maja nic mądrego do powiedzienia...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim: nie krzycz. czy ze swoim mezczyzna tez tak rozmawiasz? KAZDY ma cos do powiedzenia, inna sprawa, ze nie wszystkim musi sie podobac to, co uslyszy :-o dlaczego chcesz zmienic kogos na sile? dlaczego ty w tym zwiazku zachowujesz sie, jak mezczyzna? pozwol mu o siebie zadbac, zamiast wyreczac go we wszystkim ty go nie kochasz. ty kochasz swoje wyobrazenie i nim i waszym zwiazku. gdybys faktycznie kochala, zaakceptowalabys go takim, jakim jest. lub cierpliwie wdrazala zmiany - krok po kroczku. powinnas zrozumiec, ze wychowywac mozna dzieci, z ludzmi doroslymi sie rozmawia i dochodzi do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline101087
Jak to mam zmienic siebie?? Mam poprostu zmienic postepowanie,myslec tylko o sobie i o swoich potrzebach??Myslec tak jakbym byla sama,nie starac sie zeby bylo lepiej??Poprostu olac sprawe...chyba tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline101087
Chyba sama dobrze wiem co czuje... a obca osoba bedzie mi mówic ze ja nie kocham... .Akceptuje wiele jego wad..ale ta jedna jedyna poprostu przeszkadza w tym aby do czegokolwiek w zyciu dązyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamutekk
CIESZ SIĘ ŻE ON W OGÓLE PRACUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline101087
Pozatym bardzo często z nim rozmawiam...jestesmy z soba 2 lata ale jakos moje rozmowy nie daja rezulatatów...i nie pisałam nic o wychowywaniu faceta....chciałabym tylko zeby zmienil swoje podejscie do życia...a nie zmieniał siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej popadac z jednej skrajnosci w druga... :-o nie, to nie o to chodzi. nie olac, ale znalezc sposob na swojego mezczyzne. nie drazyc tematu, jesli pojawia sie grozba klotni. podobno kobiety sa lepszymi dyplomatami. hmmm, podobno. tak, zmienic siebie. swoje spojrzenie na was. a przede wszystkim DOROSNAC. i dac dorosnac jemu. ponowie pytanie: dlaczego wszystko mu ulatwiasz? z leku, ze o tobie zapomni? ze okaze sie, ze nie jestes dla niego kims waznym? lepiej stracic zludzenia, niz nimi zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chciałabym tylko zeby zmienil swoje podejscie do życia" - wlasnie. TY chcesz. a to on musi zachciec takich zmian. jakichkolwiek zmian. daj mu na to szanse. swoja natarczywoscia i "zapobiegliwoscia" rozpuscilas chlopaka i teraz ponosisz tego konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline101087
MAMUTEKK "Ciesz sie ze on w ogole pracuje" i tylko to wyłacznie ma mnie cieszyc...??Nie mówie że nie,bo są lenie którzy nie wezmą sie do roboty i licza na kobiete...ale to ze on pracuje nie zmienia faktu ze jest jaki jest...tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tobie zaczyna to przeszkadzac. coz. jest tak, jak mowilem (pisalem). kochasz jedynie swoje wyobrazenia a nie rzeczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pierwszego faceta mialam w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline101087
NIE KUMAM...w tym co piszesz jest może i sporo racji,i zgadzam sie z tym...może poprostu za bardzo naciskam go,moze powinnam poczekac z tym wszystkim...ale prosze nie pisz mi ze ja musze dorosnąc,jedynie musze poczekać az mój facet dorośnie do tego aby brać życie na poważnie,aby mieć kiedys rodzine...myśle ze on sie boi.Nie wyręczam go z powodu jakiegos lęku,wiem że on mnie kocha...tylko poprostu chciałabym dla nas jak najlepiej,ale widzac ze on chce ale nie potrafi niektórych spraw załatowic dlatego tak postepuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..tylko poprostu chciałabym dla nas jak najlepiej dla nas czy dla ciebie? bo wiesz, jego "dla nas" moze sie rozniec od twojego "dla nas"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamutekk
Chodzi o to,że gdybyś była w takiej sytuacji,że oboje nie macie pracy (choć posiadacie wyższe wykształcenie) i wynajmujecie pokoj 3m brudnym i śmierdzącym w internacie to może byś się trochę zastanowiła nad swoim postępowaniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×