Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agata88

Twoj pierwszy raz.... z kim, kiedy i gdzie?!

Polecane posty

Gość Agata88

dziewczyny jak przezylyscie swoj pierwszy raz?? piszcie prosze....ja takze chce sie z Wami tym podzielic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopJDOIHF
To było w Sylwestra 2006 roku...Niemiło go wspominam,bo bolało mnie strasznie,ale zrobiłam to z człowiekiem którego kocham do dziś...Co jakis czas jeździmy tam w to miejsce,by odświeżyć wspomnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swój pierwszy raz przeżyłam w wieku 17 latek. Z chłopakiem, którego wtedy kochałam. Pojechaliśmy na weekand w góry. Rodzice wiedzieli, że jedziemy ze znajomymi;-) Okropnie się stresowaliśmy i nie mogę powiedzieć żeby było cudownie. Nie bolało w trakcie, ale nie miałam z tego żadnej przyjemności;-( Czułam się jak przeszyta patykiem, a mój partner nie miał wytrysku. Bolało mnie trochę później - chyba otarcia. I nie mogę powiedzieć, że drugi czy trzeci był ok. Dopiero po około roku zaczeło być w miarę ok;-) Powiem Wam, że z każdym nowym partnerem czuję się jakbym robiła to pierwszy raz (było ich 4).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akka22
To było 4 lata temu...u mnie w domu z moim obecnym chlopakiem ktorego bardzo kocham:-) Nic mnie nie bolalo...bylo super :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kizi Mizi
W maju 4 lata temu. Wtedy miałam 16 lat, a on 24 lata. Raczej mi się nie podobało, lekkie krwawienie, trochę uczucia kłucia, krótko. Wtedy wydawało mi się, że go kochałam. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że żałuję. Później spotkałam obecnego chłopaka,z którym jestem już 4 lata z krótką przerwą. I za pierwszy raz uważam mój pierwszy stosunek właśnie z nim :) A tamtego nigdy nie wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatka19-
Ja tez juz bym chciała kochać sie z moim chłopakiem, ale on jakos nie chce. Dziwne cio? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swój wspominam wspaniale, zero krwi a nawet miala z tego niemala przyjemnosc, no ale juz wtedy dawno nie mialam blony , bo zostałam jej pozbawiona podczas palcoweczki :D to bylo rok temu w goracym klimacie z moim ukochanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhhy
moj pierwszy raz...wziernikiem u durnego ginewkologa ktory nawet nie zapytal czy jestem dziewica ;( pozniej krawailam caly dzien, baardzo bolalo, ale ten z chlopakiem to z moim obecnym!! hihihih na tylnim siedzeniu samochodu- za kazdym razem jest coraz lepiej :) ja do jakis hmm 4 wspolzyc lekko krwawilam jeszcze :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kizi Mizi
Na serio taki ginekolog Ci się trafił? no masakra:D A w autku to chyba nie ma osoby, ktora by nie lubiła:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhhy
ehh po tym ginekologu to ryczalam bylam strasznie rozzalona tym bardziej ze wtedy nawet faceta nie mialam :D dopiero pozniej poznalam hmm opowiedzialam mu o tym bo co mialam powiedziec- jestem czy nie jestem dziewica??!! no niby...bylam :) hehe w aucie bylo niewygonie jak na pierwszy raz ale w sumie...cos w tym jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady F
hyyyhhhy - Jak dla mnie to nie liczy się ten fałd skóry ;) tylko to czy byłaś już z mężczyzną czy nie =]. A propos tego ginekologa... co za konował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherr
ja mój pierwszy raz miałam w wieku 15 lat (i pół) z byłym chłopakiem mojej przyjaciółki ... który był po prostu moim dobrym kolegą. żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pierwszy raz był nieprzemyślany i spontaniczny. Wtedy żałowałam, teraz nawet nie. Choć wolałabym by wyszło troszkę inaczej. Swój pierwszy raz przeżyłam w wieku siedemnastu lat, z przypadkowym chłopakiem. Długo rozmawialiśmy przez jakieś kilkanaście godzin, dobrze się razem bawiliśmy, a gdy wróciliśmy z miasta do mieszkania jego znajomych... to jakoś tak wyszło. Niby nie planowałam nic więcej niż zwyczajne 'pocałunki' i petting... ale tak jakoś wyszło. Byłam troszkę pijana, ale wiedziałam co robię. Decyzja padła pod wpływem emocji. Na drugi dzień czułam się z tym nie za fajnie. Chciałam go stracić z oczu na zawsze. Nie mogłam na niego spojrzeć... Wszystko było w porządku, nawet delikatnie... ale trochę mi było po tym wszystkim niedobrze. Takie tam wakacyjne przygody. Ta przygoda niestety była dość ryzykowna, gdyż mogła mnie kosztować ciążą, a tego bym nie chciała. Teraz już tak bardzo nie żałuję, bo dla mnie osobiście dziewictwo nie było czymś ważnym i nie przywiązywałam do niego większej uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOCHAMgo
dodam jeszcze że jest ostrym dzikiem w tych sprawach i że on ma za dużego (19,7 cm ) a jestem za śliczna żebyśmy zerwali czy coś ;) Jak mam okres to mówie mu że ma tydzień lodzika więc jestem chyba idealna :) Zdradzałam go 4 razy a on ciągle ze mną jest nawet nie przeprosiłam tylko powiedziałam że chciałam czegoś nowego :D On nie był zły po wiedział że z gumkami a mu pozwalam bez gumek ufam mu więc wierze że wyjmie przed wytryskiem lub przełoży go do du.py i tam się spuści :D on mnie kocha mino wszystko oprócz codziennego pieprzenia się lubimy chodzić na randki lub do kina... w kinie jest fajnie bo jest ciemno i można siebie wzajemnie zaspokoić rączkami :D W szkole raz poszliśmy do męskiego załatwić swoje potrzeby seksualne był szybki kilka mocnych ruchów i po sprawie mnie szybko paluszki powkładał i było bosko :****** Kocham go tylko za to jak by takie nie był to bym z nim nie była ale ma dużego więc spk za to on kocha mnie za wszystko raz chcwiałam z nim zerwać to tak mnie błagał że to szok w sumie ale trudno przynajmniej ma 1 zaletę Kocham mu dawać się wszędzie a on kocha mnie za to że jestem taka sucz. <3 I kocham mojego Patryczka lovee love i aby dziś miał dobry pomysł na wieczór bo jak nie to niech zapomni o sexie przez tydzień a ja pójde do jego kumpla znów poskakać sb na jego przyrządzie :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOCHAMgo
a jak byłam z nim w klubie to podszedł jakiś gość i powiedział że jestem najładninejsza więc musze mu to wynagrodzić że tak powiedział w postac***ałki :o i mój patryk wtedy mu przylał i byłam szczęśliwa że tak zrobił bo to mój boyfriendzik i zawsze nim będzie przynajmniej jeszcze puki ma siłę jest prawnikiem więc kasy mam w full ja jestem jego asystentką więc nic nie robie a kase mam :D nie robie mu zawsze dobrze ręką jeak siedzę obok niego albo jak jest rozmowa jakaś z klientem i on siedzi po drugiej stronie to mojego patryczka zawsze po spodniach po kroczu głaszczę więc on jest ze mną szczęśliwy :)))) A jego ojciec nam te prace poza łatwiał nawet bez stiudiów może bo ma pałe jak wieża ajfelka :* sweet jestem blondynką wiec tymbardziej mnie kocha mamy razem pokój różowy i wszystko różowe on nie chce ale co będzie decydować ja mam dziurke w kroczku to ja rządzę :) kocham go i jego pałke a on we mnie wszystko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam lesbijka
Moja historia jest żałosna. Jestem lesbijką. Miałam 17 lat, wszędzie seks, czułam presję, czułam się jak ostatnia dziewica na ziemi. Poznałam takiego faceta przez czat, chodziło mu oczywiście o seks. Gadaliśmy kilka razy przez telefon, no i się spotkaliśmy, bo był przejazdem niedaleko mojego miejsca zamieszkania. W hotelu. Zrobiliśmy to. Nie miałam żadnej przyjemności, trochę było nieprzyjemnie. Ogólnie zdarzyło mi się uprawiać seks z facetami, z kilkoma. Myślę, że robiłam to, bo miałam niską samoocenę, w sumie to nadal mam, ale już nie jestem taka pusta, by uprawiać seks z jakimiś typkami. Na szczęście nie żałuję, ale cholernie się tego wstydzę. Nigdy nikomu nie opowiadałam, teraz robię to po raz pierwszy, na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przeżyłam swój pierwszy raz mając 24 lata. Zrobiłam to z mężem, ale bynajmniej nie moim. Mi się bardzo podobało, nic nie podobało, a błony to już dawno nie miałam, bo mi pod wpływem wysiłku fizycznego się przerwawła, a może to tampony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje przerywanie błony odbyło się w sypialni pod wpływem filmu porno. Użyłam wibratora. Takiego do środka, ale miał też dodatkowy wibratorek na łechtaczkę. Było super. Patrzyłam sobie na film i ruszałam wibratorem. Ale byłam napalona. Wtedy dopiero zaczynałam oglądać takie filmy i na maksa mnie pobudzały. Na pierwszy raz poczekam jeszcze długo, bo nie mam nikogo. Jak mi się ktoś podoba to jest zazwyczaj aktor w telewizji, jakiś model. Niestety do tych mężczyzn, którzy mnie podrywają nie czuję mięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaAllHole
to było z 6 lat temu jak mialam 14 lat z starszym kolegą w kiblu na dlugiej przerwie, na koncu spust nam cycki szybko wylizalam i po sprawie, drugi raz tydzien pozniej, rodzice wyjechali przyszli do mnie w dwóch w gumkach troche mnie poszarpali jeden spust na twarz drugi na d**e szybko wylizalam umyłam sie i to na tyle Teraz jestem prostytutką i dobrze mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pierwszy raz był póżno, miałam 25 lat, koleżanka pojechała na tydzień na wycieczkę a jej mąż przyszedł do mnie na obiad bo nie umie gotować, po obiedzie został trochę i tak zeszło do wieczora, wypiliśmy trochę wina i położył się spać w małym pokoju, w nocy poczułam że się do mnie przytula, chciałam go odepchnąć ale jak poczułam jego twardego k****a rozmyśliłam się i postanowiłam z nim spróbować, nie wierzył ze jestem dziewicą dopiero jak mi go wsadził, był bardzo czuły i delikatny, miło wspominam z nim ten mój pierwszy raz, był bardzo szczęśliwy bo nigdy nie miał dziewicy a jego żonka miała już spory przebieg przed nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 w jednym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka_15_16_s
Hej. Mam niecałe 16 lat i poznałam fajnego chłopaka. Dobrze się wtedy już znalismy i myśleliśmy o tym ale nie byłam gotowa. Pewnego dnia zaprosił mnie do swiebie na naukę, zanim się spostrzegłam zauważyłam o co mu chodzi, zrobiliśmy to, w łóżku jego rodziców, do domu wróciłam na czas więc rodzice się nie zoorientowali. Teraz gnębi mnie pytanie czy naprawdę on był wart tego pierwszego razu.... Jak rozpoznać że facet jest tego wart? Ps. Poprosze o w miarę szybką odpowiedź bo on niedawno znów zaprosił mnie na "NAUKĘ"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro zastanawiasz sie czy był wart to najpewniej nie był. Gdybyś była pewna to wątpliwości nie pojawiłyby sie. A co do rozpoznania czy jest wart czy nie to nie działa to tak jak myślisz -że spojrzysz i już wiesz. Trzeba kogoś dobrze poznać żeby wiedzieć ile jest wart. Chyba trochę za poźno na takie rozkminy skoro już poszłaś z nim do łóżka?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, to co miałaś to już oddałaś, nie masz co rozpatrywać i przeżywać tego, teraz skup się nad tym co dalej zrobisz, spróbowałaś seksu i na pewno jeszcze nie raz i z nie jednym chłopakiem się prześpisz. Ps. ja to zrobiłam w wieku 15-stu lat i uważam że dobrze zrobiłam bo przez kilka lat poznałam seks z innymi chłopakami i wybrałam tego który był dla mnie najbardziej odpowiedni i teraz jestem mu wierna od 20 - stu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwszy raz dałam mając 16 lat, było słabo, miał dużego kutasa i bolało jak mi go wsadził w cipkę, on był starszy i doświadczony, prosiłam żeby skończył bo mnie boli ale śmiał się tylko, chwycił mnie za dupę i ruchał aż się spuścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry na pierwszy raz,rozciagnął znakomicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiamy go. Może dlatego, że orgazm – ukoronowanie seksualnego zbliżenia – to nie tylko fizyczne rozładowanie napięcia. To także, a może przede wszystkim, rozkoszny wstrząs dla naszego mózgu. Psychiczne katharsis. Jesteś z kimś i nic poza tym cię nie interesuje. Napięcie twojego ciała wzrasta. Odczuwasz delikatne mrowienie. Jedni nazywają to zwierzęcym instynktem, inni fascynacją lub… miłością. Niewątpliwie istnieje w nas czynnik skłaniający do podejmowania relacji seksualnych. Libido człowieka sterowane jest hormonalnie, głównie poprzez typowo męski testosteron i typowo kobiecy estradiol produkowane przez narządy płciowe. To one, te drobne cząsteczki chemiczne, wzmagają podniecenie seksualne człowieka. Oprócz oczywistej gotowości narządów płciowych inicjują syntezę szeregu neuroprzekaźników mózgowych odpowiedzialnych za euforyczne doznania seksualne. Żeńskie-męskie Jesteście nieco podenerwowani, spięci. Stres blokuje wam dostęp do przyszłości. Aby mogło się zadziać, musicie się odprężyć, jednak tutaj wasze mózgi działają odmiennie. Kości zostały rzucone i gracie w grę wstępną. Mężczyzna błyskawicznie wyłącza jądro migdałowate mózgu odpowiedzialne za czujność i odczuwanie zagrożenia, bo na jego nastrój wpływa to, co miało miejsce nie dalej niż trzy minuty przed stosunkiem. Natomiast w nastroju kobiety odbijają się ostatnie 24 godziny jej życia, dlatego potrzeba jej więcej czasu na przesterowanie przewodnictwa mózgowego. Teraz do akcji wkraczają dwa socjalne neuroprzekaźniki. Wazopresyna i oksytocyna, tak bardzo zbliżone w budowie, a tak odmienne w działaniu – zupełnie jak wasze mózgi. Podniecony męski mózg owładnięty testosteronem uwalnia duże ilości wazopresyny, która pobudza jego organizm do walki, ale także do aktu seksualnego. Mężczyzna jest gotowy, jednak kobieta przed otwarciem musi zaufać. Odpowiada za to oksytocyna, która za sprawą estrogenów opływa mózg kobiety. Wydzielana jest już po 20-sekundowym uścisku partnera. Dlatego kobieta często już przed seksem ma nadzieję na miłość, podczas gdy mężczyzna często stawia na seks, który później zrodzi głębokie uczucie… albo nie – ewolucyjna przezorność obu stron. W międzyczasie nieustannie jesteście bombardowani dopaminą, która wydziela się podczas doznawania przyjemności, ale ta zdradliwa dama uzależnia was od siebie i seksu. Kosmiczny strzał Po kilku minutach robi się naprawdę gorąco. Wasze pożądanie błyskawicznie się rozpala. Obwody zaczynają wrzeć. Doprowadzacie się do szaleństwa. Masz wrażenie, że dotykasz nieznanego. Ba! Jesteś pewny, że trafia się to tylko tobie. Wiesz, że teraz mógłby nastąpić koniec świata. Najpiękniejszy, jedyny w swoim rodzaju. Tu już wasze mózgi aktywują się podobnie – jesteście zgrani. Naukowcy twierdzą, że osiągniecie orgazmu, paradoksalnie, jest możliwe poprzez wyłączenie. Hamowanie pewnego fragmentu kory mózgu, umiejscowionego tuż za gałkami ocznymi, kaskadowo pobudza inne ośrodki. Orgazm rozlewa się na całą korę mózgową. Narkotyczna siła endogennej endorfiny – naszej naturalnej rozluźniającej morfiny – obezwładnia umysł tak samo jak heroina. Aż 95 proc. obrazów fMRI mózgu wykonanych podczas orgazmu pokrywa się z obrazem mózgów heroinistów, zresztą aż 94 proc. heroinistów swoją pierwszą dawkę narkotyku też porównuje do orgazmu… Wyrzut oksytocyny gwarantuje uczucie rozkoszy, bliskości i jedności, ale dopamina czuwa. Uzależnia wprost proporcjonalnie do przyjemności. Po przejściu obezwładniającej fali rozkoszy leżycie nasyceni i spokojni. Statystycznie kobieta gada, a mężczyzna zasypia, bo ich mózgi znów działają odmiennie, choć u obojga za ten stan odpowiada oksytocyna. To się się opłaca! Orgazm wzmaga wydzielanie prolaktyny, która bardzo mocno nasila neurogenezę, czyli możliwość tworzenia nowych neuronów w trzech niewielkich obszarach mózgu człowieka. Pozwala ona w pewnym stopniu samoczynnie rekompensować straty tkanki nerwowej mózgu. Dowiedziono, iż seks z partnerem o 400 proc. zwiększa poziom prolaktyny w porównaniu z jednoosobowymi igraszkami, czyli seks z partnerem jest o 400 proc. lepszy. Jeszcze do dwóch tygodni po orgazmie prolaktyna utrzymuje niski poziom dopaminy, pozwalając utrzymać stan względnego zaspokojenia seksualnego. Powszechnie wiadomo, że orgazm jest również świetnym środkiem przeciwbólowym – i to nie tylko jako wynik uprawiania seksu na stojąco, co wzmaga przepływ krwi w mózgu. Studia nad aktywnością mózgu podczas orgazmu ukazują wpływ treści świadomości na stan fizjologiczny mózgu, co zmienia odczucia, tutaj znosząc wrażenia bólowe. Samo wyobrażenie pieszczot i orgazmu także aktywuje tę zależność. Daje to nadzieję na wykorzystanie myśli w kontrolowaniu bólu. Inny wymiar Seksualna miłość człowieka jest miłością osobową. Tylko człowiek kocha się en face, wzajemnie (od)dając miejsca najbardziej wrażliwe. Orgazm, będąc doświadczeniem całego mózgu, poszerza świadomość, a nawet odblokowuje jej odmienne stany. Kochankowie na doznaniowym polu sił magnetycznych ustanawiają swój nowy Gestalt – własną teorię wzajemnej percepcji. Miłość seksualna przechodzi od biologicznej energii popędu, poprzez fizjologiczną potrzebę, do psychofizycznego pragnienia. Poprzez obustronne spełnienie dochodzi do zjednoczenia samotnych jednostek. Zdolność dawania wzbogaca osobowość. Uprawianie miłości jest najpotężniejszym i najbardziej wymownym bodźcem dla emocji drugiego człowieka. Pozornie wolna miłość pozwala nam bezgranicznie dać się pochłonąć przez drugą osobę, ale przecież nie protestujemy…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swój pierwszy raz przeżyłam dzisiaj, moi rodzice pojechali na zakupy a on do mnie przyszedł. Jest moim byłym, mam 16 lat i zaluje tego. Mowilam mu zeby włożył tylko 2 cm dosłownie i wierzyłam w to Ze jest odpowiedzialny i tego dopilnuje. Niestety jego penis wszedł cały :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swój pierwszy raz przezylam w wieku 16 lat. Nie znałam go praktycznie, poznałam go na czacie a dzień potem juz miałam to za sobą. Wiedziałam co mnie czeka gdy byliśmy w drodze do jego domu, jednak myślałam ze uda mi się go "powstrzymać" i na lodzie czy cos sie skończy. Sam stosunek byl bolesny, dopiero kolejny kilka miesięcy później dal mi troche przyjemności. Czy żałuję? Ciężko stwierdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci a nie warto zaczekać na te jedną jedyną i na dojrzałość emocjonalną i zrobić to dopiero w wieku 30 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×