kogo gryzą komary?

A mnie gryza tylko po lewej stronie ciala a po prawej nawet niechca ugryzc. Dlaczego?

mnie tez gryza komary:/ meża mniej.Palę papierosy,alkoholu nie piję,jem słodycze,jestem drobna mam grupę krwi brh+ Druga sprawa nie wiem czemu i po co od 2 dni atakują nas...muchy:/ nie śmierdzimy:) bardzo dbamy o higienę.Leca do twarzy,wkurza to szczególnie w nocy.

korwa tak jak mnie to chyba nikogo nie gryza jak sie wkurwie to to rozjebie ta polske

Mnie! mnie! jako że mam cukrzyce to te cholery ciągną do słodszej krwi jeszcze bardziej.Zastanawiałam się nawet kiedys jak długo pożyje komar ktory wypije krew w której stezenie cukru wynosi ponad 300 od normy :)

nie widziałam Subsa, sorry Subs, nie wiedziałam, że gryzą Cię komary:o ja właśnie leczę guzy po komarzyskach-alertec do mordy i hydrocortizon w kremie w mieście to w mieście, ale jak jestem we wsi to maaaasakra

zapomniałam zmienić nicka, ale to pewnie i tak nic nie zmienia:o idę z psem pobiegać

Ja słyszalam jeszcze o tym, że tego kogo gryzą komary to ta osoba ma większy poziom libido czy czego tam

Mnie gryzły kiedyś jak cholera. Zawsze wyskakiwały mi bąble i strasznie swędziało. Odkąd przestałam jeść mięso gryzą mnie, ale w ogóle nie swędzi.

Polecam do domku na komary taki podgrzewacz zapachowy http://www.e-kalia.pl/podgrzewacze/zapachowe/tea-light-6szt-citronella.html

"Przyciąga je nie tylko ciepło, ale i wydzielany wraz z potem kwas mlekowy oraz zwiększone stężenie dwutlenku węgla. Nieco wyższą temperaturę ciała od reszty populacji mają kobiety w czasie owulacji, małe dzieci oraz młodzi mężczyźni, dlatego są najbardziej narażeni na ukąszenie. " http://jejzdrowie.pl/sposoby-na-komary

Mnie komary nie gryzą także. Ale przyczynę dobrze znam. Dobrych ludzi którzy mają "duże serce" komary nie gryzą!!! Polecam być dobrym człowiekiem i żyć w zgodzie z naturą.

Gryzą tylko tych fajnych :P Czyli mnie i uciążliwy problem staje się powodem do dumy :P:P Gryźćcie ile wlezie ;)

Mnie gryzą tylko po prawej stopie http://cur.lv/1dn68

wlasnie szukam odpowiedzi na pytanie dlaczego wlasnie mnie? od zawsze gryza jak oszalale. juz w sumie sie przyzwyczailam. jedynie wciaz sie boje ukaszaenia w powieke, bo wtedy puchnie i wygladam jak obity bokser:) pierwsze ukaszenia swedza jak cholera.przy kolejnych juz mniej lub w ogole. nie wiem czy to kwestia oswojenia sie ze swiadem czy cialo sie uodparnia jakos, ze nie wszystkie swedza...ale co innego zaprzata ma glowe. maz sie smieje, ze od kiedy mnie poznal, komary przestaly Go gryzc. zaczelam obserwowac czy inne osoby w moim otoczeniu kasaja i...nie.to ze rodzicow nie kasaja usprawiedliwialam zawsze, ze to zasluga papierosow. dzis jednak bylam na spacerze z kolezanka,ktora narzekala wczesniej, ze ja strasznie gryza i ku jej zdziwieniu kasaly tylko mnie :( no i szukam wlasnie odpowiedzi, czy to zasluga, ze mam dobra,zdrowa krew czy cos nie tak z nia.(perfumy-raz uzyje jednego raz drugiego innym razem zadnego,balsamy-podobnie rozne lub w ogole, slodycze lubie,ale od jakiegos czasu ograniczylam je prawie do zera i z komarami bez zmian.dlatego uwazam ze to wina krwi lub zapachu samego ciala) nie chce uzywac sprayow, bo boje sie ze uczula badz zrobia jakies plamy, gdy bede sie opalac ( zdarza sie ze w dzien, w pelnym sloncu tez mnie kasaja zamiast chowac sie w krzakach itp).zreszta bardziej mi zalezy na poznaniu powodu niz na samej walce z nimi ...wybaczcie jesli moj post jest bez ladu, ale juz zasy

od czego jest moskitiera, loosery ;D

olejek waniliowy i po komarach

Mnie dawniej komary gryzły normalnie, jak wszystkich i miałam całkiem normalne, okropnie swędzące bąble po ugryzieniu, a od jakichś dwóch lat... NIC! Oczywiście jak jest ich dużo, to coś tam gryzą, szczególnie stopy, ale wszyscy się z nimi użerają maksymalnie, a ja ewentualnie od czasu do czasu machnę ręką... Nawet jak mnie komar ugryzie, to pozostaje po nim malutka, czerwona, nieswędząca plamka... Nie żebym tęskniła za komarami :D ale zaczęłam szukać tego w internecie, ponieważ w moim otoczeniu tylko ja jestem takim "dziwadłem", którego nie gryzą komary i przestraszyłam się, że może coś ze mną jest nie tak :D (to coś takiego jak z tym mówieniem, ze koty kładą się na "chorych miejscach")