Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość urszulaaa

dlaczego on sie nie oswiadcza, skoro ciagle gada o slubie?

Polecane posty

Gość moj maz mi sie nie oswiadczyl
Zignorowałyście mojego posta :P Ale ja nie o tym chciałam... Mówicie o romantyźmie, o tym jak Wy byście chciały, żeby wyglądały Wasze zaręczyny, a pozniej chlopak robi cos innego i płacz i zgrzytanie zębami bo nie tak miało być, albo w koncu robi tak jak chciałyście i komentarze typu "bo on sam wymyslec nic nie potrafi". Po co to? Doceniajcie to co macie. Nie żyjcie w świecie marzeń i nie żyjcie "bo ja chcę tak!". Życie we dwoje to sztukaporozumienia się i kompromisów. Nie zawsze jest tak jak my chcemy. Regres dobrze mówi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś
ja zapytałam kiedyś męża,po co mu ślub był.Odpowiedział,że żyjąc ze mną bez ślubu to tak jakby miał kochankę,a on chce żebyśmy byli rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no skoro juz taka malo romantyczna" to że sama chce sobie wybrac pierscionek , nie uważam wcale za mało romantyczne ... to tylko pierscionek :) otoczka wreczenia go moze ją powalic do tego stopnia że i łzy mogą polecieć wiec to nie swiadczy nic a nic o romantycznosci obdarowanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś
to prawda-nigdy nie wyjdzie tak jak sobie wymarzyłyśmy.Mój mąż dał mi pierścionek w kuchni,jak gary myłam,wściekła byłam,ale za to teraz jak patrzę na pierścionek na moim palcu,jest mi tak miło,że utrafił w mój gust

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz mi sie nie oswiadczyl
Ja tez mojemu mezowi pokazywalam jakie pierscionki mi sie podobaja, zreszta on ma lepszy gust niz ja :P I tez poczatkowo myslalam o tym, ze moze chcialabym miec takie uroczyste oswiadczyny, ALE po co on ma robić coś wbrew sobie? On ode mnie też nie oczekuje, żebym robiła rzeczy które mnie krępują, czy sprawiają trudności. Wyszlo jak wyszło i mi to pasuje ;) Doceniam go za wszystko co robi i sposób w jaki to robi, nie ważne, że spodziewałam sie ze bedzie inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowo
ale ja tu nie chce idealizowac samej formy zareczyn bo nawet przy garach moze byc romantycznie chodzi mi bardziej o to zeby nie zaczynac od dupy strony czyli pierw sala i cale wesele gotowe a potem facet sobie przypomina o pierscionku. zareczyny sa fajna tradycja i mysle ze warto zostawic ja w ''pierwotnej'' formie. oczywiscie wiadomo ze kazdy robi jak woli ale ja tam wole tradycje i nawet jak nie dostane wymarzonego pierscionka to sie nic nie stanie bo to jest symbol i chce zeby moje kochanie sam cos wybral bo wiem ze nie kupi mi zadnego badziewia bo dobrze mnie zna i wie co mi sie podoba. w sumie to zboczylismy z tematu:) bo byla mowa co z robic z tym pustym gadaniem o slubie. w sumie teraz sobie przypomnialam ze moja znajoma miala taka sytuacje ze zaczeli gadac z facetem o slubie wstepna data itd. i on nagle przestal o tym gadac jakby mu sie odwidzialo i biedaczka nawet nie wiedziala czy ma sale bukowac. a jakby byly normalne najpierw zareczyny obojetnie w jakiej formie to potem nie czulaby sie tak idiotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś
mój mąż mnie poprosił żebym napisała na kartce jakie kamienie lubię.Prawdę powiem,że też się przeciągnęło bo zwyczajnie nie miał kasy na pierścionek.Trochę pomogłam losowi,wiedziałam że musi sobie kupić nowe ubrania,więc kupiłam mu je w prezencie ,dzięki temu mógł kupić pierścionek.Mało romantyczne?Ale życie nie jest romantyczne,romantyzm to utopia,trzeba go dawkować jak przyprawy,ostrożnie i bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nee-chan
czym dłużej czekacie dziewczyny,tym bardziej facetowi się odechciewa.Po co mu ślub,skoro żyjecie z nim jak żona z mężem?Mieszkacie razem,pierzecie mu,gotujecie.po co facet ma się żenić? U nas to chyba chodzi o coś innego, bo ja to bym chciała choćby pomieszkać jak żona z mężem, nawet bez deklaracji małżeńskich. Ale my się od lat >od liceum, a teraz jesteśmy już 3 lata po studiach< widujemy tylko na mieście albo u mnie >bo jego rodzice mnie nie lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś
przeważnie jak ktoś o czymś dużo gada,to potem g...z tego wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nee-chan
No i urwało mi kawał wypowiedzi. Chlip.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowo
ja tam jestem romantyczna:) i mimo tego ze bardzo mocno stapam po ziemi to lubie takie chwile troche odciete od rzeczywistosci. w koncu zycie czasem jest takie szare to chociaz chwilowym romantyzmem mozna na chwile zapomniec o tej calej szarosci dnia codziennego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izusia666
Hej. Moi rodzice zyli bez slubu przez 20 lat. Mama wyjechala do UK do pracy i raz, jak przyjechala do domu na urlop to siedzielismy sobie w kuchni, pilismy winko i w pewnym momencie mój tata zrobil pierscionek ze sreberka od wina, ukleknal i sie mamie oswiadczyl. Ona sie zgodzila,a on do niej: "Super, bo juz nas umówilem w UCS na sobote". Ja i mój brat bylismy swiadkami na ich slubie. Dobre, nie? 20 lat czekala kobita. Ja z moim mieszkam juz od 3 lat i ciagle cos tak gadam o slubie, a on, ze my i tak juz jak malzenstwo, to po co te ceregiele. A on nie lubi byc w centrum uwagi, wiec wesele to by byla dla niego meczarnia. No i co tu z takim zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś
jego rodzice Cie nie lubia,to on powinien wyegzekwowac szacunek dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś
Hej. Moi rodzice zyli bez slubu przez 20 lat. Mama wyjechala do UK do pracy i raz, jak przyjechala do domu na urlop to siedzielismy sobie w kuchni, pilismy winko i w pewnym momencie mój tata zrobil pierscionek ze sreberka od wina, ukleknal i sie mamie oswiadczyl. Ona sie zgodzila,a on do niej: "Super, bo juz nas umówilem w UCS na sobote". Ja i mój brat bylismy swiadkami na ich slubie. Dobre, nie? 20 lat czekala kobita moze poczul sie zagrozony tym wyjazdem,mogla kogos poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz mi sie nie oswiadczyl
wtrace jeszcze jedno do dyskusji... Kiedy braliśmy ślub z moim mezem znalismy sie rowne 2 lata... Bardzo szybko to wszystko poszlo (nie mamy dzieci, nie byla to wpadka ;) ) ale mam grupe przyjaciół, 5 par w długoletnich związkach. Po 6-8 latach pobierali się i wiecie co, w tych małżeństwach wcale nie jest dobrze. Nie raz usłyszałam, że zazdroszczą nam partnerstwa, wzajemnego stosunku do siebie. I przyznają, że kiedy dowiedzieli się o naszym ślubie nie wróżyli nam dobrze, bo ja jestem "porywcza wariatką" a moj maz co tu duzo mowic miał przedemna sporo kobiet i jakos nie szukal stabilizacji ;) Te małżeństwa mam wrażenie ze powstaly wlasnie z nacisków, z tzw. "bo to juz czas, juz by wypadało"... Przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nee-chan
Eee, to nie jest tak, że kiedy tam jestem to oni mnie źle traktują. Tylko że atmosfera się robi gęsta i nikt się nie odzywa przez to, a później on musi wysłuchiwać niemiłych komentarzy rodziców i nieważne ile razy im powtarza, że sobie nie życzy, to oni i tak swoje. Więc już wolimy do niego nie jeździć. Ale u mnie z kolei są współlokatorki, więc zazwyczaj się widujemy 2-3 godzinki na mieście, a potem się rozjeżdżamy na swoje końce miasta. Ale ja naprawdę nie rozumiem mężczyzn, bo jemu w tym domu wcale nie jest dobrze, a zamiast dorzucić się do czynszu i wprowadzić się do mnie (wtedy bym już nie musiała podnajmować współlokatorkom), woli mieszkać u rodziców, a ze mną się tylko widywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowo
nee-chan widocznie niestety lepiej mu u mamusi i lepiej sie zastanow czy cos z tego zwiazku powaznego bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nee-chan
Jeszcze liczę na to, że dorośnie, ponoć faceci dorastają wolniej ;P A tak bardziej serio to szkoda mi tak rzucać w niebyt 11 lat z życia, zwłaszcza ze kocham go, a że on tez mnie zapewnia o swoim uczuciu, więc liczę na to, że w końcu coś drgnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś
moj maz to by wszystkim glowy pourywal jakby cos pisneli na moj temat,jak do niego chodzilam,to matka jak z jajkiem sie ze mna obchodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhy
kobity to maja problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Acti
Mam 24 lata. Od pół roku jestem z cudowną dziewczyną, którą bardzo kocham. Ona czeka na zaręczyny. Według mnie facet wyszukuje sobie datę i szykuje na tą wyznaczoną datę jakąś specjalną uroczystość. Nie oświadcza sie z dnia na dzień bo jest to nieromantyczne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tapara
tu raczej nie idzie o oświadczanie się z dnia na dzień. ci wspomniani w dyskusji panowie mieli po kilka lat na znalezienie odpowiedniej daty. moze czekaja az czarnoskory zostanie papiezem albo cos w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość when he takes me for granted
nio ja już zastosowałam wszystkie te Wasze metody i nic!mówiłam, tłumaczyłam nawet groziłam w żartach i nie pomogło.mamy sie podobno hajtać w tym roku ale co mi po słowach, wolałabym nic nie wiedzieć i przeżyc niespodziewanie ten jedyny i niepowtarzalny moment w życiu jakim moga byc oświadczyny.a u mnie juz tego nie bedzie bo co to za niespodzianka której i tak się juz spodziewam.FACECI!nie odbierajcie nam tego, nie niszczcie marzenia o księciu z bajki na białym rumaku, ktory przyjezdza, pada na kolana i błaga o rękę swej królewny bo chyba zasługujemy na to,czy nie?a wtedy nie trzeba nam wiele i jakkolwiek by to nie wyglądało to jesli kobita kocha to będzie najszczęśliwsza.ja bym była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za to jestem z moim facetem od dwóch lat, ostatnio poruszył temat w sylwestra, że na naszym ślubie będą lepsze fajerwerki, oczywiście ucieszył mnie ten fakt, że ma takie myśli, wcześniej też stwierdził, że woli mieć wspólny wieczór panieńsko-kawalerski, myślę sobie ok, też tak można, mamy plan w najbliższym czasie zapoznać naszych rodziców. Lecz gdy ja poruszam temat ślubu i itp. to sprawa cichnie... faceciii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i z czego się cieszysz? i tak całe życie będziesz konkubiną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubiną w kieracie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×